Neuer/Schweinsteiger

464 43 4
                                    

— Manuel,  ja ci mówię...  Scheisse... Nigdy się nie żeń... — żalił się  podpity Bastian.

— No wiesz... Twoje magiczne plemniki nie mogą się marnować.

— Wolę wytrysnąć je w twój odbyt niż w jej pochwę! — krzyknął na cały bar i zaczął obalać kolejny kieliszek.

Manuel tylko patrzył na niego w szoku...

— Że co?  — wydusił z siebie,  patrząc na zawodnika,  po którym przejął opaskę kapitana.

—  Że jestem homoseksualistą,  Manuś...  Gejem,  pedałem...

— Wiem,  kim jest homoseksualista — oburzył się  Neuer.  — Po prostu lubisz chłopców. To przecież nic...

Zirytowany Bastian złączył ich wargi w nieśmiałym pocałunku.

Neuer mógł przysiąc, że  usta pomocnika smakowały whiskey, dymem papierosowym i Nutellą.
Niebezpieczeństwo, które kusiło, by się w nim zatracić.

— ... takiego — dokończył.

— Wiem...  Tylko wolę konkretny tyłeczek...  Tylko jego właściciel nie dostrzega moich starań. Kwiatów,  słoiczków z Nutellą...

— Że ja... Ale...

— Tak,  ty.  Jesteś cudny w swej nieświadomości. I uroczy...  Choć mam ochotę czasami cię zabić.

Znów pocałował Manuela.
Tym razem bramkarz oddał pocałunek.

— W sumie to nie byłeś nigdy mi obojętny. Zawsze cię szanowałem i podziwiałem — wyznał Neuer,  a Bastian  uśmiechnął się jak zadowolony kot.

— Skoro łóżko nie wchodzi w grę... — Schweinsteiger uśmiechnął się... — A ja rozwodzę się  z Aną. Dobrze,  że tę intercyzę podpisałem, to może moglibyśmy...

— ... zamieszkać ze sobą.

— Niekoniecznie mi o to chodziło,  Manuś. Jest to jednak jakiś krok, by rozpocząć związek oparty na zaufaniu.

— Przecież tobie ufać nie można. Knujesz nawet przez sen.

— A czy tobie kiedyś coś zrobiłem?! Nie.  Bo cię kocham.  I ty możesz mi ufać, ale wszyscy inni to już nie bardzo.

— Czyli nic się nie zmieniłeś... I w sumie to lepiej. Nie będzie nudno.

Obaj piłkarze uregulowali rachunek i wyszli na zewnątrz.

Panowała bezgwiezdna noc.  Mrok rozswietlały tylko latarnie uliczne,  rzucając światło na ich twarze.

Uśmiechali się.

I rozpoczynali nowe życie.

---------------
Nie jest to jakieś arcydzieło,  ale shot na rozruch.

Pozdrawiam.

Wszystko może się wydarzyć| One-shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz