Neuer/Nutella

830 59 12
                                    

Czytasz na swoją własną odpowiedzialność. Miało być śmiesznie, ale wyszło jak wyszło.

Spojrzałem na kartkę, którą ktoś przykleił do drzwi mojego pokoju hotelowego.

1. Ukraść specjalny przepis na Nutellę autorstwa M. Neuera pilnowanego przez Latającego Potwora Spaghetti i Niewidzialnego Różowego Jednorożca.

2. Zamknąć wszystkich wrogów w tramwaju bez okien prowadzonego przez Ahmeda i ostrzelać.

3. Przejąć władzę nad światem za pomocą Nutelli.

Musiałem przyznać, że to był zacny plan. Ale czemu akurat za pomocą mojej własności. Przecież to skandal.

Wszedłem do pokoju sprawdzić bezpieczeństwo mojej Nutelli, ale w sejfie pod łóżkiem jej nie było. Zniknęło aż z trzydzieści słoików, które zabrałem ze swojego mieszkania w Bayernie w trosce o ich dobre samopoczucie. No, co? Nutella też ma uczucia. Lubi być przykrywana kocykiem i wożona w wózeczku.

Zacząłem krzyczeć. Aż przybiegł mój przyjaciel Robert.

- Manu, co się stało?

- Nutella zniknęła - załkałem w jego ramiona.

- Dwa słoiczki?

- Hm... Coś takiego jak trzydzieści...

- Manu!

- No, co?! Dobra jest.

- Manu może ją przełożyłeś.

- Czy ty sugerujesz, że nie wiem, gdzie położyłem Nutellę? Ktoś ją ukradł i chce przejąć władzę nad światem, a ty...

Przerwał mi wywód pocałunkiem.

- Ale, co ty...

Parsknął.

- Wielki Manu Neuer zapomniał języka w gębie? - zakpił.

Zmrużyłem oczy.

- Nie... ale skutecznie odwracasz moją uwagę od kradzieży. A może ty ją ukradłeś!!!

- Chcesz mnie przeszukać? Jestem otwarty na propozycje.

- Nie w głowie mi amory. Nutella jest ważniejsza... I ten plan przejęcia władzy jest kuszący.

- Zraniłeś mnie...

- Idź do Ani, da ci pierożki.

- Te z Nutellą są lepsze.

- Uczepiłeś się mnie jak rzep psiego ogona.

Uśmiechnął się.

- Poszukiwania czas zacząć.

Poszliśmy do pokoju Müllera, który zajadał się moją Nutellą. Był pierwszym podejrzanym, który mógł położyć łapy na mojej własności. Nie po raz pierwszy zdarzyła się taka sytuacja. W ramach zabezpieczenia słoiczki były podpisane moimi inicjałami:M.N.

Był cały zapłakany.

- Lisa mnie rzuciła.

Poklepałem go po plecach.

- To co przejmujemy władzę nad światem?

Skinął głową, a Robert popatrzył na nas jak na idiotów.

- Niech wam będzie. Ale najpierw musimy ukraść jednorożce ze stajni jednorożców...

To był zacny plan.

- A gdzie to wyczytałeś, Robi?

- Z przepisanego koranu przez mojego mentora MorganDemetrius.

- Skoro tak, to nie mam zastrzeżeń! - krzyknąłem razem z Thomasem i zaczęliśmy robić wszystko zgodnie ze wskazówkami Lewego.

-----------------------------
Mam nadzieję, że to nie jest w połowie tak głupie, jak myślę, że jest. Miałam nie pisać, ale przekonaliście mnie miłymi komentarzami, groźbami i szantażami, że powinnam pisać i nie przejmować się przedwczorajszym zajściem.

Pozdrawiam.

Wszystko może się wydarzyć| One-shotsWhere stories live. Discover now