Neuer/Ronaldo

511 49 4
                                    

Niedowierzanie.

Mieliśmy pewne miejsce w półfinale. Oni mieli Neuera w bramce, który wyciągał wszystkie możliwe piłki i kilka tych do nieobronienia. Neuer the wall. Najlepszy bramkarz na świecie — i najprzystojniejszy. Mój największy rywal.

Dzięki jego wkładowi Bayern pozbawił nas tego cholernie upragnionego finału. Cholerny Bayern. Cholerny Niemiec. Cholerny Neuer. Cholerny Manuel. Cholerny Manu.

Patrzył na mnie, jakbym był podrzędnym karaluchem, przytulając Lewandowskiego, cholerny Polak, i uśmiechał się do mnie drwiąco.

Jeszcze popamięta. Ze mnie się nie szydzi. Nazywam się Cristiano Ronaldo. Pieprzę już LM, ale chciałbym mieć pod sobą tego cholernego Niemca.

A ja zawsze dostaję, tego kogo chcę.

Jeszcze go zerżnę tak, że... 

Popamięta.

Uśmiechnąłem się drwiąco. Zbladł.

Nie jesteś taki głupi.

Neuer the wall. 

A twoje ego przewyższa nawet moje.

A mimo to wracasz.

Zawsze wracasz.

Potrzebujesz adoracji.

I ja ci ją daję.

Ale ten półfinał...

Tego nie daruje.

Nigdy. 

---------------------------------

Dla truciciela, który wydulczał coś takiego. Pisałam to w momencie, gdy Lewy wykorzystał karnego. O drugiego gola troszczy się już trucicielka. Mam nadzieję, że obietnice dzikiego seksu go zmotywują. A Matsa chyba czeka celibat, jeśli się nie poprawi.

Bywajcie. 

Wszystko może się wydarzyć| One-shotsWhere stories live. Discover now