Rozdział 57

1.3K 67 4
                                    

JADE:
Cała grupka znajomych bawiła się w najlepsze. Harry z Suzie co chwilę się obściskiwali i całowali. Liam z Sophią tak samo a ja z Niallem siedzieliśmy i rozmawialiśmy no oczywiście od czasu do czasu też skradaliśmy sobie czułe całusy w usta aaa no i oczywiście był jeszcze Zayn z Bellą, którzy się chyba polubili bo ciągle ze sobą gadali i też flirtowali.
Zastanawiało mnie tylko gdzie do tej pory jest Alex z Louisem a niedawno jeszcze poszła gdzieś Molly...

- Niall muszę na chwilę pójść do łazienki - powiedziałam mu na ucho

- Iść z tobą? - spytał z zadziornym uśmieszkiem jednocześnie poruszając brwiami i dostał ode mnie z pięści w ramię na co się głupio zaśmiał

- Nie trzeba - odpowiedziałam i wstałam od stolika po czym opuściłam pomieszczenie i wyszłam na parkiet.

Przechadzałam się koło ludzi, ale nie
znalazłam żadnej znajomej twarzy, później poszłam do łazienki bo i tak musiałam skorzystać...

- Ej słyszałaś? - do łazienki weszły dwie dziewczyny

- O czym?

- Jakaś dziewczyna wpadła pod koła samochodu. Nie była ani pijana ani pod wpływem narkotyków. Podobno pokłóciła się z chłopakiem potem wybiegła i bum!

- To straszne. A co z tym chłopakiem?

- Jest strasznie przygnębiony. Podobno siedzi teraz na dworzu i płacze - biegiem wybiegłam z łazienki przez przypadek trącając też jedną z dziewczyn.

Nie wiedząc dlaczego pomyślałam właśnie że chodzi o Alex. W końcu miała powód na kłótnie.

Kiedy wybiegłam na dwór zauważyłam odjeżdżającą karetkę iii Louisa, który siedział na krawężniku skulony. Podeszłam więc do niego i ukucnęłam. Jedną ręką objęłam go i lekko o nią potarłam zaś Louis podniósł głowę a jego oczy były całe opuchnięte...

- Alex miała wypadek rozumiesz?

- Louis...

- Nie! Wiem że nie powinienem się zgadzać na ten głupi zakład, ale mimo tego pokochałem ją. Kocham Alex i dał bym wszystko aby być teraz na jej miejscu, zamiast jej żebym cierpiał ja bo ją kocham! A to wszystko przez Molly, gdyby nie ona...

- Uspokój się Louis. Nie myśl o tym co było. Wierzę ci, ale teraz już nic nie możesz zrobić. Trzeba być w dobrej myśli.

- Mam nadzieję.

- Wiesz że trzeba poinformować o tym resztę? A w szczególności Belle, bo to jej siostra.

- Wiem, ale ja nie dam rady. Nie mogę. Muszę jechać do Alex.

- Nie! Zaczekaj tutaj. Ja pójdę im powiedzieć i pojedziemy wszyscy razem.

- Zgoda - powiedział a ja nie czekając dłużej wpadłam z powrotem do środka klubu i poleciałam do znajomych

- Ooo Jade gdzie się szlajasz. Napij się - powiedział Niall

- Coś się stało? - spytała Bella

- Wiem że to co teraz powiem będzie niewiarygodne, ale...

- Mów!

- Alex miała wypadek i jest w szpitalu w ciężkim stanie.

- Co?! - krzyknęła i wstała na równe na nogi - Musimy tam jechać! TERAZ!

- Tak myślę że powinniśmy. Chodźmy - powiedziałam i wszyscy poszli za mną.

Kiedy wyszłam na dwór nigdzie nie widziałam Louisa. Bałam się że coś sobie zrobił ale w pewnym momencie zauważyłam jak wsiada do taksówki która po chwili odjeżdża. Tak samo jak Louis my zrobiliśmy to samo. Potrzebne były nam dwie taksówki, ponieważ jedna nam nie wystarczyła. Teraz wszyscy jechaliśmy w stronę szpitala a Bella była załamana zresztą tak samo jak Louis a rodzice Alex kiedy się dowiedzą że ich córka jest w szpitalu a była pod opieką Belli, wtedy dopiero będzie zamieszanie. Nie ważne co będzie! Teraz jest najważniejsze życie Alex.

Sweet to time ✔ (ZAKOŃCZONA - DO KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz