Rozdział 41

1.4K 79 3
                                    

Przez chwilę stałam w miejscu jak sparaliżowana. Nie mogłam w ogóle zareagować. Stałam po prostu i czekałam aż w końcu przestanie mnie całować, ale jednak coś mnie natchnęło i szybko go od siebie odsunęłam...

- Zadziorna jak zawsze.

- Co ty tu robisz? I czego chcesz? 

- Mieszkam tu.

- Nie możliwe.

- Też się ciebie tu nie spodziewałem, ale proszę bardzo. Taka wspaniała niespodzianka - znów się zaśmiał 

- Alex co się dzie...je.

- Witaj Bello.

- Co ty tu robisz Arthur?!

- Robię zakupy tak jak wy.

- Bella możemy już iść?

- Jasne, chodź.

- Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy.

- A my mamy nadzieję że nie! - krzyknęła Bella i wyszłyśmy ze sklepu

- Wszystko okej?

- On mnie pocałował - powiedziałam z łzami w oczach

- Co?

- Arthur mnie pocałował a ja byłam tak zaskoczona że stałam w miejscu i nic nie robiłam. Bella to uczucie znów wrócił.

- Jakie uczucie?

- Boje się. Boje się że mnie znajdzie i zgwałci tak jak kiedyś.

- Już do tego nie dojdzie. Obiecuję ci.

- Nie możesz obiecywać czegoś, czego wiesz że nie dotrzymasz.

- Zobaczysz Alex. A teraz wracajmy do domu co? I już nie płacz. On ci już nic nie zrobi, dopilnuje tego - powiedziała po czym mnie przytuliła a ja wtuliłam się w nią i pozwoliłam swoim łzą wypaść.

ARTHUR:
W końcu ją znalazłem. Znalazłem moją małą, kochaną i niewinną Alex. Długo jej nie widziałem bo aż 4 lata, ale wydoroślała i wypiękniała. Jest idealną osobą dla mnie i muszę ją mieć i ją zdobędę choćby nie wiem co!

Sweet to time ✔ (ZAKOŃCZONA - DO KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz