Rozdział 55

1.3K 65 1
                                    

ALEX:
Byłam na niego zła i to nawet bardzo! Ale kiedy mnie pocałował i zaczął dotykać moja złość minęła. Niestety nie dane było mu dokończyć tego co zaczął bo drzwi się otworzyły a do środka weszła ta suka Molly!

- Ta to ma wyczucie czasu! - pomyślałam

- Ooo widzę że się już pogodziliście. Przeszkodziłam w czymś?

- Owszem - odparł oschle Louis

- Oj, jak mi przykro - zaśmiała się głupio a ja miałam ochotę walnąć ją w tą sztuczną zapudrzałą buźkę! - jak się czujesz Alex?

- O co ci chodzi?

- No ogólnie? Pewnie się już przekonałaś jaki Louis jest dobry w łóżku.

- Alex chodźmy! - usłyszałam głos Lou i jego rękę na mojej, ale szybko ją wyrwałam byłam ciekawa o co chodzi Molly

- Zaczekaj. O co ci chodzi Molly?

- Louis ci nie powiedział?

- Alex naprawdę chodźmy już.

- Zaczekaj! O czym Louis miał mi powiedzieć?

- O niczym. Wymyśliła sobie.

- Owszem wymyślam sobie różne rzeczy, ale zakładu raczej nie mogłam sobie wymyśleć.

- Jakiego zakładu?!

- Taki głupi zakład z chłopakami. Chodźmy - znów mnie złapał ale w tym samym czasie Molly powiedziała coś co mnie rozerwało w środku

- Taki głupi zakład z chłopakami w którym założył się że cię przeleci i wygrał go!                                            

- Co?! - od razu wyrwałam rękę z jego uścisku - o czym ona mówi?!

- To wariatka! Nie słuchaj jej.

- Przykro mi, ale w tym momencie niestety nie kłamię Alex.

- Louis spójrz mi prosto w oczy i powiedz że ona kłamie! - zauważyłam jak Louis szybciej zaczął oddychać a jego wzrok krążył wszędzie tylko nie patrzył na mnie - czyli to prawda?

- Alex...

- Nie! Zostaw mnie! Jak ja mogłam pomyśleć że ty mnie naprawdę kochasz! Dlaczego od razu nie wpadłam na ten pomysł!

- Ale ja się naprawdę w tobie zakochałem Alex.

- Nie odzywaj się do mnie! Zostaw mnie w  spokoju! - krzyknęłam i odeszłam od Lou

- Alex stój! ... Zaczekaj! - nie reagowałam po prostu biegłam przed siebie nie zwracając nawet gdzie biegnę a w pewnej chwili usłyszałam jedynie hamowanie samochodu uderzenie, upadek krzyk Lou i ciemność.

⭐⭐⭐
Tak na dobry początek dnia, choć rozdział nie jest zbyt wesoły (niestety).

Wybaczcie za gifa, ale nie mogłam znaleźć innego a chodziło mi o takiego żeby widać było co się wydarzy, a na tym gifie, jest jak dziewczyna chcę popełnić samobójstwo a chodziło mi o znacznie innego! Mam nadzieję że mnie rozumiecie ;) :P

Kolejny rozdział po południu ;)

Sweet to time ✔ (ZAKOŃCZONA - DO KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz