Rozdział 1

3.4K 131 1
                                    

Dziś jest ten dzień. Pierwszy dzień w nowej szkole. Mam straszne nerwy. Początek roku. Wspominałam wam że przeprowadziliśmy się pod koniec wakacji do Nowego Jorku? Jak nie to mówię teraz...

- Alex - mama zaczęła pukać w drzwi - wstawaj, spóźnisz się na rozpoczęcie roku!

- Już wstaje - odkrzyknęłam i z niechęcią wzlekłam się z łóżka.

Z mojej szuflady wyciągnęłam bieliznę i beżowe rajstopy. Z szafy wyciągnęłam mój uprasowany strój galowy i poszłam do łazienki.
Szykowne nie zajęło mi długo czasu. Szybki prysznic, zrobienie lekkiego makijażu, ubranie się i byłam gotowa do wyjścia...

- Możemy już jechać - powiedziałam, kiedy zjawiłam się w kuchni 

- A śniadanie moja droga to co? - odezwała się mama 

- Nie jestem za bardzo głodna.

- Masz zjeść i bez dyskusji.

- Dobra! Zjem po drodze, może tak być? 

- Może. Luke odwieź proszę siostrę do szkoły.

- Dlaczego ja? - jęknął - nie może zrobić tego Bella?

- Odwal się ode mnie! Ja jadę na spotkanie w sprawie pracy a ty masz akurat po drodze.

- A tata nie może? 

- Luke! Co to za problem podrzucić swoją młodszą siostrę do szkoły? 

- Dobra! Niech wam będzie. Chodź młoda.

- Trzymaj się skarbie skarbie i uważaj na siebie.

- Wiem mamo. Nie jestem małą dziewczynką.

- Chodź bo się na serio spóźnimy - powiedział Luke a ja jedynie pokiwałam głową i poszłam do jego samochodu.

Luke miał samochód marki Kia.
Lubiłam go bo był mały, przytulny i dobrze się nim jeździło.
Jechaliśmy w ciszy bo Luke zawsze się skupiał na drodze niż na rozmowie. I słusznie bo choć nie ulegnie wypadkowi.
Po dwudziestu minutach drogi byliśmy już pod moją nową szkołą. Pełno młodzieży krążyło wokół budynku. Nie znosiłam tyle ludzi, ale w końcu to moja szkoła...

- Powodzenia siostra.

- Dzięki. Tobie też - odparłam i wysiadłam z jego samochodu.

Przełknęłam ślinę i zrobiłam krok w przód. Zawsze kiedy szłam w nowym miejscu patrzyłam pod nogi, dlatego nie zauważyłam jak na kogoś wpadam...

- Kurwa! - przeklnęła ta osoba a kiedy spojrzałam w górę zauważyłam chłopaka. Starszego ode mnie o pięknych błękitnych oczach i brązowych włosach - na co się tak gapisz? - spytał niemiło 

- Przepraszam - wydukałam 

- Nie przepraszaj tylko zejdź mi z drogi! - warknął a ja tak zrobiłam.

No tak! Miła chwila szybko minęła. Niestety chłopak nie okazał się być tak miłym jak sobie wyobrażałam. Zresztą co się dziwić! Przez chwilę patrzyliśmy sobie prosto w oczy, ale nie zwróciłam uwagi na jego liczne tatuaże na dłoniach i kolczyka w wardze. Mój brat też ma, ale nie ma aż TYLU tatuaży! 
Pomimo tego ten chłopak jest naprawdę przystojny.

⭐⭐⭐
I oto pierwszy rozdział. Też trochę nudnawy, ale akcja z każdym rozdziałem będzie się rozgrywała ;)
I jak będą złej jakości zdjęcia też przepraszam. Nie mogłam znaleźć niestety lepszych :)

Sweet to time ✔ (ZAKOŃCZONA - DO KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz