Rozdział 54

1.3K 69 1
                                    

LOUIS:
Impreza była naprawdę udana. Każdy się śmiał i nieźle bawił jedynie Alex była jakaś cicha i smutna, nie wiedziałam o co jej chodzi! 

- I jak zakład - nie wiedziałem o co chodzi Molly, dlatego spojrzałem na nią i uniosłem brew - wygrałeś już go? Przeleciałeś ją?

- Rzuciłem zakład. Nie chcę zranić Alex.

- Na to jest już trochę za późno nie uważasz? - nie mogłem Molly nic odpowiedzieć, gdyż zauważyłem że Alex wstaje i odchodzi - coś mi się wydaje że twoja dziewczynka się pogniewała.

- Możesz przestać? To nie jest śmieszne! - warknąłem po czym wstałem i poszedłem poszukać Alex.

Przeszedłem cały klub szukając jej, ale niestety nie znalazłem. Na zewnątrz też jej nie było, dlatego spytałem się Kena - ochroniarza, który pilnował wejścia czy nie wychodziła dziewczyna z którą wchodziłem do środka, ale powiedział że jej nie widział. Pozostało tylko jedno miejsce gdzie mogła być Alex. Łazienka damska, dlatego się właśnie tam skierowałem.

Na moje szczęście nikogo nie było w środku, żadnej dziewczyny...

- Alex? - cisza - wiem że tu jesteś - powiedziałem, chociaż wcale o tym nie wiedziałem. Postanowiłem kłamać - wyjdź proszę - ale będzie siara jeśli się okaże że wyjdzie jakaś inna dziewczyna. 

Drzwi się otworzyły a na moje szczęście z kabiny wyszła Alex...

- Czego chcesz? - spytała, była zdenerwowana 

- Martwiłem się.

- Jasne - prychnęła - jak rozmawiałeś a może nawet flirtowałeś z Molly to jakoś się nie martwiłeś.

- O to ci chodzi? O to że rozmawiałem z Molly? 

- Nie tylko o to. Dlaczego odwróciłeś głowę, kiedy chciałam cię pocałować?

- To był taki odruch 

- Jasne - przewróciła oczami i ruszyła w stronę drzwi ale zanim wyszłam złapałem ją za nadgarstek i przyparłem do ściany - puść mnie! - uciszyłem ją pocałunkiem na którego na początku nie odwzajemniła ale po chwili pozwoliła mi na całowanie jej.
W pewnej chwili oderwałem się od niej i odwróciłem do siebie tyłem - co ty robisz?

- Cii... - uciszyłem ją a moja ręka zaczęła podwijać jej sukienkę.
Kiedy sukienka była do końca podwinięta zdjąłem jednym ruchem jej majtki.

Alex zaczęła szybciej oddychać. Moja ręka sunęła od jej kolana w górę a druga ręka z tyłu od zgięcia aż do pośladków. Kiedy miałem wykonać większy ruch drzwi od łazienki się otworzyły a do środka
weszła Molly.

⭐⭐⭐
I co będzie teraz??

Sweet to time ✔ (ZAKOŃCZONA - DO KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz