Rozdział 24

1.6K 95 1
                                    

ALEX:
Po powrocie do domu nie odezwałam się do nikogo. Oczywiście ja wróciłam pierwsza bo przyjechałem autobusem. Kiedy tak wparowałam do domu Bella zaczęła się pytać czy wszystko w porządku, ale nie chciałam jej wszystkiego mówić co się wydarzyło pomiędzy mną a Louisem dlatego powiedziałam że jest wszystko okej a to nie była prawda.
Zamknęłam się w pokoju i tak przeleżałam cały dzień, oczywiście nie obyło się bez pytań rodziców "czy wszystko w porządku?", "jak się czujesz?" i innych. Tym bardziej nie odbierałam telefonów od Louisa, który co chwilę dzwonił albo pisał sms - y. 

⭐⭐⭐
Następnego ranka znów zaspałam, dlatego w pośpiechu się szykowałam. Szybki prysznic, szybki makijaż, ubranie się, załatwienie swoich potrzeb i wyjście z domu. Nawet nie zdążyłam zjeść śniadania, ale to był akurat mały problem. Największym problemem na dzisiaj jest to że muszę się w szkole zobaczyć z Louisem, a wcale nie mam ochoty.

Po dotarciu do szkoły byłam już spóźniona dobre dziesięć minut i na moje nieszczęście koło szkoły musiał być Louis, lecz o dziwo był sam. Postanowiłam nie zwracać na niego uwagi i iść dalej ale zamiast tego poczułam uścisk na nadgarstku i zostałam pociągnięta za budynek szkoły a moje próby ucieczki nie dawały żadnych rezultatów. Zostałam przyciśnięta plecami do ściany...

- Zanim coś powiesz to posłuchaj mnie. To nie ja pocałowałem Alex. Stałem tyłem a ona cię widziała jak wychodziłaś ze sklepu dlatego mnie szybko pocałowała a ja zanim zdążyłem zareagować to..., no to było za późno. Przepraszam - dotknął mojego policzka a po moim ciele przeszedł dreszcz. Nie wiem dlaczego tak reagowałam na jego dotyk, ale to było strasznie przyjemne uczucie - wybaczysz mi?

- Może - powiedziałam a Louis się uśmiechnął i do mnie przybliżył a po chwili nasze usta się złączyly.

Nasz pocałunek był powolny i czuły. Czułam się wtedy tak cudownie, chyba pokochałam jego usta...

- To co. Spotykamy się po szkole? 

- Może - odparł chichocząc i dałam mu szybkiego całusa.

Złapał Lou za rękę po czym skierowaliśmy się do szkoły. Byłam na lekcję spóźniona dobre dwadzieścia minut, ale warto było opuścić tyle lekcji. Nie żałuję. Nauczycielce powiedziałam że zaspałam i musiałam jechać autobusem bo nie miał mnie kto podwieźć. Zrozumiała i się o więcej nie pytała. I dobrze bo w końcu nie powiem jej że całowałam się za szkołą z Louisem, to było trochę głupio.

Sweet to time ✔ (ZAKOŃCZONA - DO KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz