Rozdział 12

1.9K 101 0
                                    

Stałam z Louisem na środku salonu a wokół nas tańczyły dziesiątki młodych par lub też nie. Tak jak powiedziałam Louisowi nie umiałam zbyt dobrze tańczyć dlatego to on mi pokazywał co mam robić. Przynajmniej na samym początku, później w miedzy czasie wypiłam jeszcze dwa drinki i zaczęłam coraz bardziej to wyzywająco tańczyć. Teraz stałam do Louisa tyłem, ocierając się pupą o jego krocze zaś Louis trzymał ręce na moich biodrach, usta miał tuż przy moimi uchu. Nasz taniec był dość wyzywający, jakbym była trzeźwa pewnie bym w ogóle nie zgodziła się zatańczyć.
Usta Louisa schodziły coraz to niżej aż dotarły na moją szyję, gdzie pozostawił mi malinkę. Jęknęłam, kiedy czułam jak Lou zasysa moją skórę a on jedynie się zaśmiał. Kiedy muzyka przestała grać Louis obrócił mnie w swoją stronę a los chciał żeby akurat w tym momencie zaczęła grać powolna muzyka. Założyłam więc swoje ręce na jego szyję a on objął mnie ręcami w tali i przesunął bliżej siebie. Zaczęliśmy poruszać się w rytm muzyki a jednocześnie patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Westchnęłam kiedy poczułam rękę Lou na moim udzie. Przybliżył swoją twarz do mojej przez co nasze usta dzieliły tylko milimetry...
- Nawet nie wiesz jak cholernie seksownie wyglądasz w tej sukience! - powiedział a ja jęknęłam z jego potok słów - Tak bardzo bym chciał z ciebie ją zerwać, ale wiem że jeszcze nie czas - przełknęłam ślinę i jednocześnie przygryzłam wargę - Nie rób tak! - warknął a kciukiem uwolnił moją wargę 
- Pocałuj mnie - wypaliłam a Louis nie czekając abym powtórzyła zdanie wpił się gwałtownie w moje usta a ja jęknęłam.
Całował z wielką namiętnością co chwilę przejeżdżając językiem po mojej dolnej wardze prosząc o dostęp więc mu go dałam. Po chwili nasze języki prowadziły zacięta walkę o dominację. Było mi tak dobrze że nawet nie zauważyłam jak Louis swoją rękę włożył pod moją sukienkę a palcem przejechał po mojej kobiecości. Zadrżałam. Kiedy skończyliśmy nasz pocałunek Louis przygryzł moją dolną wargę po czym odsunął się ode mnie. Ja jedynie oddychałam ciężko...
- Właśnie mi się zrewanżowałaś - wyszeptał na moje ucho przygryzając płatek mojego ucha po czym odszedł od mnie 
- Alex gdzieś ty była?! - usłyszałam głos Suzie - wszędzie cię szukałam. Wszystko w porządku?
- Myślę że tak.
- Chodź napijemy się - powiedziała i złapała mnie za rękę ciągnąc w stronę baru.
A ja nadal nie mogłam uwierzyć że Louis mnie pocałował!

Sweet to time ✔ (ZAKOŃCZONA - DO KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz