Rozdział 44

2.8K 245 12
                                    

Chciałabym ogłosić, że wybrałam dwa z pośród tylu wspaniałych imion. Jedno należeć będzie do dziecka Nat i Natana, a drugie do dziecka Izy i Łukasza. Te imiona to Nina i... dowiecie się później gdyż jest to niespodzinka

Dziękuję dla
Verieene
beciaa2
Natalia468
Karolinakarolina8
Za podanie imienia  Nina

Oczywiście dziękuję też pozostałym !! I pozdrawiam ;*
A do kogo te imię będzie należeć, dowiecie się w tym rozdziale ;))

_________________________________

Gdy przekraczałam próg szpitalnego pokoju Izy, byłam przeszczęśliwa. Od wczoraj myślę o tym jakie szczęście musiała poczuć Iza, gdy zobaczyła swoje maleństwo. Podeszłam niepewnym krokiem w stronę, świeżo co upieczonych rodziców. Natan stał za mną, trzymającą mnie za rękę.
Podeszłam bliżej by ujrzeć nowo narodzone maleństwo.   Spoglądałam Izie głęboko w oczy, i widziałam coś czego jeszcze nigdy w życiu nie było  mi dane zobaczyć z takiego bliska. Te oczy mówiły wszystko. Szczęście, które jej towarzyszyło było ogromne. Ta miłość, która kwitnie między tą rodziną jest tak mocno odczuwalna, że w oku zaczęły zbierać mi się łzy. Iza odwinęła delikatnie biały kocyk . Małe, różowe i jakże słodkie maleństwo spało u boku swojej mamy.
- Jak się nazywa?- Zapytałam cicho by nie zbudzić maleństwa.
- Nina.. Nazywa się Nina.- Odpowiedziała Iza.
Natan pogratulował Łukaszowi a Izie wręczył wcześniej kupione czerwone tulipany. To one najbardziej kojarzą mi się  z moją mama. Na to wspomnienie, moje ciało spięło się delikatnie zostawiając gęsią skórkę.
Ta mama.. Zadzwoniła może  z dwa razy odkąd wie, że jestem w ciąży. Twierdzi, że jestem  zbyt młoda. Za to rodzice Natana  są  pełni entuzjazmu i miłości.  
- Jest taka słodka.- Powiedział Natan.
- Poczekaj aż się obudzi, wtedy to daje koncert.- Powiedział zadowolony Łukasz.
- A tak w ogóle to szczere gratulacje.- Powiedziała Iza.
- Dziękuję heh.- Odparłam, rumieniąc się. 
Natan przytulił mnie mocno całując w czubek głowy.
- Będziemy się już zbierać, jutro wychodzicie?- Zapytałam
- Tak jutro, z mała jest wszystko w porządku więc  można zabrać  ją  do domu.
- Będziemy czekać.- Powiedziałam po czym pożegnaliśmy się i wyszliśmy ze szpitala.
Wybrałam numer do Elizy.
- Halo.
- Słuchaj szykuj się zaraz będziemy w domu. Zabieramy cię na małe zakupy dotyczące imprezy na cześć nowego członka sfory.
- Ok.

Dzień później godzina 12:30.
-Cicho cicho już  wchodzą.. - Mówił Jarek.
Drzwi otwierają się a do domu wchodzi dumnie Iza ze swoim maleństwem oraz  Łukasz.
- Niespodzianka-  Powiedzieliśmy chórem, lecz nie za głośno by nie zbudzić śpiącego maleństwa.
- Oh..- Tyle zdążyła powiedzieć Iza gdyż potem z jej oczu leciał potok łez. Wzięłam mała Nine na ręce by pozwolić innym pogratulować Izie i Łukaszowi.
Maleństwo zaczęło się wiercić. Jedną ze swoich maleńkich rączek położyła na moim policzku. Był to gest zwalający z nóg.  Wiedziałam ,że ta mała będzie wyjątkowa.

9 miesiąc...

- Moje plecy... Daj mi proszę tą poduszkę...- Powiedziałam do Natana.
- Proszę skarbie.- Podniósł mnie delikatnie podkładając mi już trzecią poduszkę.  Wyglądałam jak słoń.. A maleństwo kopało niemiłosiernie. Ledwo wstawałam z łóżka. Nie przypuszczałam, że mój brzuch będzie taki duży.
No cóż... To już 9 miesiąc. Miesiąc w ,którym na świat  przyjdzie nasze szczęście. Trochę boję się porodu. Ostatnio gadałam z Izą.. A ona mówiła, że to nie należy do przyjemnych rzeczy.
Leżałam w naszym łóżku rozmyślając o wszystkim i o niczym. Nina rośnie bardzo szybko. Jest energiczna i słodko się uśmiecha. Ma trochę z Izy i trochę z Łukasza.  Nie ukrywam, Łukasz z Izą  są wspaniałym rodzicami. Radzą sobie świetnie. Z potoku myśli wyrwałam mnie ciepła dłoń Natana, która spoczywała na moim brzuchu. Głaskał delikatnie brzuch, czekając aż maleństwo się poruszy.
- Nie mogę się już doczekać-.- Powiedział Natan całując mnie w czoło.
- Ja też skarbie.- Odpowiedziałam i położyłam rękę na jego ręce, która spoczywała na moim brzuchu.
____________________________________
Hej.. Chciałabym wam powiedzieć ,że zbliżamy się do końca opowieści... 
Dziękuję wam za gwiazdki i miłe komentarze ;**  Następny rozdział już niedługo. I myślę że to będzie ostatni z rozdziałów ;)

PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz