Rozdział 13

4.6K 402 11
                                    

***Natalia
Poczułam znajomy zapach. Są nie daleko. Ruszyłam w kierunku zapachu. Był coraz bliżej. Wyjrzałem z za krzaków i ujrzałam... Mały stary dom. Ogrodzony starym drewnianym płotem. Na podwórzu stały dwa czarne Jeepy. Damian musi być w tym domu. Czuje go.. Jego zapach miesza się z zapachem krwi. Muszą go bić biedny, lecz wiem że chłopak nie poddaje się bez walki. Poczekam na dogodną okazje. A teraz muszę zamaskować lepiej mój zapach, żeby nie dowiedzieli się, że tu jestem.
Znalazłam małą grotę. Widziałam z niej mój cel... Było już późno. Siedziałam i obserwowałam dalej ten przeklęty dom. Nagle usłyszałam skrzypnięcie drzwi, a na taras wyszło dwóch wielkich facetów. Palili papierosy i rozmawiali. Skupiłam się, a moje zmysły się wyostrzyły. Słyszałam teraz cała rozmowę.
- Ciekawe czy ktoś będzie próbował go uratować .-Powiedział brunet w czarnej bluzie.
- Haha niedługo nie będą mieli co ratować.- Odpowiedział drugi.
- Jutro musimy jechać załatwić jeszcze jedną sprawę. Szef mówi, że musi ktoś zostać.- Powiedział brunet.
- Ja zostanę. -Odparł blondyn. Wrzucili pety i weszli do środka. Hm... No to jutro zapowiada się bardzo miły dzień. Położyłam się i postanowiłam trochę odpocząć.

Natan
Dzień minął szybko. Opiekowałem się obozem. Nie mogłem przestać myśleć o niej... Tak bardzo jej pragnę. . Tęsknota za nią mnie wykończy. Jest dla mnie taka ważna...
Cały czas myślę o liście, który mi zostawiła. Co mi powie jak wróci... Zjadłem kolację i położyłem się spać.

Następny dzień

Natalia
Obudziłam się wcześnie słońce dopiero wychodziło z za horyzontu. Widok był piękny... Szkoda że okoliczności były do bani. Tęskniłam za Natanem i jego sforą. Bardzo mi ich brakowało. Boje się tego co się dzisiaj wydarzy . Mam nadzieje, że Damian wyjdzie z tego cały. Z moich myśli wyrwało mnie skrzypienie drzwi. Nagle z pomieszczenia wyszło pięciu wielkich facetów w tym jeden co widziałam go wczoraj. Więc blondyn został. Samochody odjechały, a ja ruszyłam jak najszybciej w stronę domu. Obeszłam cały dom dookoła. Zaczęłam w myślach szukać dostępu do myśli Damiana.
- Damian proszę odezwij się. Prosiłam błagalnym tonem.
- Natalii? To ty? Przyszłaś mnie ratować?
- Oczywiście głuptasie. Ale musisz mi pomóc. Bądź ciągle ze mną w kontakcie.
- Dobrze. Ale uważaj ten tu jest wielki i silny. -Powiedział Damian.
- Ze względu na to co zobaczysz... Zaufaj mi proszę. I rób to co ci rozkaże .-Powiedziałam.
-Ufam ci..- Odpowiedział chłopak.
Weszłam cicho do domu. Czułam krew, a wszędzie walały się jakieś gazety... Po prostu jeden wielki burdel. Skradałam się najciszej jak mogłam... Otworzyły się drzwi ,a w nich stał wielki żółty wilk. Był na maksa wkurwiony, a z pyska leciała mu ślina.
- Teraz Damian!!! zmieniaj się i uciekaj!!!
Wilk patrzył na mnie szarymi oczyma. Nagle skoczył i rzucił mi się do gardła. A ja tak stałam wmurowana w ziemię. Wszystko działo się tak szybko. Wilk miotał mną jak ścierą i rzucił o ścianę. Upadłam i leżałam. Byłam cała w krwi.. Wszystko mnie piekło. Powiedziałam tylko do Damiana.
-Uciekaj...
Wilk był za bardzo skupiony na mnie i nie zauważył jak Damian wyślizguje się z domu.
Leżałam tak i patrzyłam jak żółty wilk podchodzi do mnie. Szarpał mnie za łapy co chwilę przerzucając z kąta w kąt. Naprawdę mocno mnie poturbował.
Nie! Tak nie może być. .. Pomyślałam. Gdy wilk stał ode mnie z 3 metry dalej wstałam. Na chwiejnych nogach przyglądałam się dla wilka.
-Zginiesz..suko..Wysyczał wilk.
Zaczęła budzić się moja wilczyca... Czuję, że będą kłopoty. Ale ja ich nie będę miała tylko on.

Damian
Uciekłem.... Biegłem. Nagle się zatrzymałem. Parę dobrych metrów od domu. Słyszałem ciche wycie Natalii. Nagle ustało... Stałem i patrzyłem.. Tyle mogłem zrobić. Dostałem rozkaz od alfy. Ciężko go złamać. Nagle z domu zaczęło wydobywać się głośne warczenie.. O co chodzi ?..

Natala
Moje ciało całe się napięło, a z gardła wydobywało się niekontrolowane warczenie... Poczułam że moja ciało płonie. Czułam złość i rządzę zabijania. Moja wilczyca zmieniła się w  potwora.
- A teraz, żegnaj dupku. Powiedziałam.
Wilk stał przestraszony nagłą zmianą. Rzuciłam się na niego . Moja wilczyca miała całkowitą kontrolę nad ciałem. Widziałam jak rozrywam ciało przeciwnika. Sama krew i odór śmierci. Oraz porozrzucane zwłoki wilka. Wybiegłam z domu. Wilczyca tropiła... O nie tropiła Damiana.. I nagle go zobaczyła stał przestraszony. Rzuciłam się w jego stronę. Chciałam zabijać....

Damian
Biegła wprost na mnie. Była śliczna. Biała wilczyca. Jej oczy były niebiesko... Złote. Była większa, silniejsza i nie kontrolowała tego co robi. Wyglądała teraz jak prawdziwa alfa. Biegła...była coraz bliżej.

Natala
Biegłam. Chciałam ja powstrzymać. Ale jak... Wiem.. Miłość. Pomyślałam o uczuciu które wypełniało moje serce. W ostatniej chwili przeskoczyłam przestraszonego wilka który stał i tylko się patrzył. Zyskałam kontrolę nad nowym ciałem...

PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz