Florencji było odrobinę za wesoło z powodu mojej mini sprzeczki z rodzicami, więc w ramach zachowania dalszej równowagi, teraz to ona zarobiła ode mnie w mordę.
Oczywiście, że próbowała rzucić się na mnie z łapami, ale byłem już nieźle wprawiony z takimi rzeczami: jeżeli klient chciał mi przypierdolić, naturalnie, wypadałoby zrobić unik. Jeśli byli to moi starzy — mniej będzie bolało teraz, aniżeli dalsza szarpanina z tymi wariatami.
Nawet nie chcę myśleć, jak by się to skończyło, gdybym po prostu nie zamknął oczu i nie zacisnął zębów.
Nie wiem, czy rodzice uwierzą mi czy Florencji, a może po prostu obydwu nas oleją — mam to głęboko w dupie. Moja wersja jest taka, że obciąganie fiutów od kogo popadnie wyszło jej bokiem. Dosłownie. Prześliczne wytłumaczenie na fioletowy ślad pośrodku policzka.
Może projekcja to jednak realna zjawisko...?
YOU ARE READING
Drogi Pamiętniczku
General FictionKto by pomyślał, że dwójka studentów architektury, którzy naprawdę mieli wszystko, czego można zapragnąć od życia - bogaci rodzice, sponsorujący kolejne wakacje w egzotycznych krajach, kobiety, które zabijały się, żeby tylko na nie spojrzeli, na stu...