04 czerwca 2018 - Oskar

28 7 5
                                    

Represja była prawie że na szczycie góry, to prawda. Ale prawie!

Co było więc pierwsze?

Rozszczepienie. Pierwotny mechanizm obronny, którego szczerze nie cierpiałem, ale który zachodził w moim życiu zazwyczaj bez uprzedzenia, a tym bardziej bez mojej zgody.

Kocham-nienawidzę. Czarno-biało. Nie wiem, czy była to zasługa mojego dzieciństwa, czy taki po prostu się urodziłem, ale psychicznie (i fizycznie!) nie jestem w stanie dostrzec koloru szarego u siebie i u innych.

Mój idiotyczny mózg o wielkości orzeszka, uznał po prostu, że ma dosyć rozwijania się i zatrzymał się praktycznie na początku.

Fajnie, że ludzie potrafili zrozumieć, że to, że ktoś ich zdenerwował, nie znaczy od razu, że mają go nienawidzić i wyjebać z życia, ale tym kimś z pewnością nie byłem ja.

Chociaż mogłem spodziewać się, kiedy to nastąpi, to naprawdę nie była decyzja, w której podejmowaniu brałem udział.

Chciałbym, żeby ktoś to zrozumiał, ale to chyba zbyt optymistyczne myślenie; Nikolas się nie odzywa, a ja jestem zraniony i mam dosyć, więc w głowie poprzestawiało mi się bardziej niż zazwyczaj.

Tak strasznie nie chcę go nienawidzić i dałbym wiele, żeby powiedzieć mu to wszystko, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że kiedy to usłyszy, już więcej się do mnie nie odezwie.

Jestem pojebany. Totalnie, bezapelacyjnie pojebany.

I teraz będę tłumił w sobie tę złość, bo nie chcę wyładować jej na nim, bo doskonale wiem, że na to nie zasłużył; właśnie zrobiłem mu krzywdę i mimo iż doskonale wiem, że zapewne potrzebuje czasu, żeby to wszystko przetrawić, to i tak stawiam siebie na miejscu największej ofiary.

Oskar, to nie ty jesteś tutaj poszkodowany.

Oskar, wiem to, ale czy to cokolwiek zmienia? Z wielu rzeczy zdaję sobie sprawę i nadal nie potrafię wymyślić logicznego sposobu na poradzenie sobie z nimi.

Nikolas, proszę, odezwij się, zanim zrobię coś głupiego. Coś głupszego niż skopanie mojej siostry.

Drogi PamiętniczkuWhere stories live. Discover now