Szczęśliwi czasu nie liczą, a więc:
Dwadzieścia jeden dni. Tyle minęło od ostatniego czasu jak rozmawialiśmy.
20 kwietnia wyszedłeś sobie z domu, nie dbając o to, żeby kogoś o tym poinformować.
Jeżeli nie umarłem na wieść, że znaleźli twój samochód, który wygląda, jakby brał udział w karambolu, to właśnie zabiła mnie świadomość tego, że to pierwszy raz od dwudziestu dwóch lat (czyli tyle, ile chodzimy po tym świecie), jak nie rozmawiamy tak długo.
Odmawiam uwierzenia w to gówno, póki nie zobaczę twoich zwłok, rozumiesz?
YOU ARE READING
Drogi Pamiętniczku
General FictionKto by pomyślał, że dwójka studentów architektury, którzy naprawdę mieli wszystko, czego można zapragnąć od życia - bogaci rodzice, sponsorujący kolejne wakacje w egzotycznych krajach, kobiety, które zabijały się, żeby tylko na nie spojrzeli, na stu...