Zachlałem wczoraj mordę.
Przepraszam.
Wiem, że nie powinienem; liczy się przecież każda sekunda, prawda?
Gówno prawda. Nie wrócisz, wiem to. Myślę, że dotarło to do mnie już wczoraj, jakoś podświadomie.
Uwierz, że zazwyczaj nie opróżniam półlitrowej butelki najtańszej wódki aż do samego dnia. Lubiłem się napić, to fakt! Ale bez przesady.
Widzisz, co zrobiłeś?
I co mi po twoim „przepraszam"? Może jeszcze jest ci przykro? Mi też, Oskar. Mi też jest, kurwa, przykro. Jest mi tak w chuj przykro.
Proszę cię, wróć.
Czy w tym liście na odwrocie wyrwanej z zeszytu kartki z tym przeklętym słowem (przestań mnie przepraszać!!!) znajdę jakieś odpowiedzi?
Boję się. Tak strasznie trzęsą mi się ręce. A co, jeśli to jakiś list pożegnalny? Nie chcę tego czytać. Nie chcę tego wiedzieć. Wolę ten utopijny obraz w mojej głowie, w którym wszyscy byliśmy szczęśliwi. Młodzi, przystojni, bogaci... czego można chcieć więcej od życia? To ci nie wystarczyło?
Oczywiście, że nie.
Ty i te twoje zasrane ambicje.
YOU ARE READING
Drogi Pamiętniczku
General FictionKto by pomyślał, że dwójka studentów architektury, którzy naprawdę mieli wszystko, czego można zapragnąć od życia - bogaci rodzice, sponsorujący kolejne wakacje w egzotycznych krajach, kobiety, które zabijały się, żeby tylko na nie spojrzeli, na stu...