03 września 2018 rok - Oskar

20 8 3
                                    

Florencja weszła do mojego pokoju bez pukania.

Kiedy ta idiotka nauczy się, że to nie przynosi nic dobrego? Już raz groziłem jej wizją pobicia za to, że przyłapała mnie na taksowaniu kasy wzrokiem.

Powiesz starym? Powodzenia. Uwierzą ci prawie tak bardzo, jak mi, kiedy płakałem, że mój kuzyn dotyka mnie odkąd miałem ledwo dziesięć lat.

I tak spędziłem kolejne dziesięć: na próbach przekonania was, że to nie w mojej głowie, że ja naprawdę nie zazdroszczę temu człowiekowi czegokolwiek i nie chcę pociągnąć go w ten sposób na dno; dlaczego, do kurwy, miałbym wymyślać takie rzeczy!?

Także droga wolna, Florencjo. Leć do nich i powiedz, że Oskar właśnie bezwstydnie wciągnął na twoich oczach kreskę niezidentyfikowanego, białego proszku.

Jestem pewien, że jakoś to przeżyją. Ba! Dam sobie rękę upierdolić, że wzruszą jedynie ramionami i powiedzą, żebyś nie zawracała im głowy głupotami.

Zabawne, że ten miecz okazał się obosieczny: wam było wygodnie, ignorować mnie tak cały czas, dlaczego więc jesteś zdziwiona, że na twoje histerie również będą mieć wypierdolone?

Zresztą, jakby to w ogóle była twoja sprawa! To, co ładuje sobie do nosa i w żyły jest tylko i wyłącznie moim biznesem.

Biznesem, który naprawdę nieźle się kręci.

A ja razem z nim. Kręcę się i kręcę, chociaż wysiąść miałem wieki temu, ale myślę, że jakaś część mnie wiedziała, że przepadłem wieki temu.

Nie jest mi szczególnie przykro. Moim rodzicom nie jest i tej głupiej piździe, która śmie nazywać się moją kochaną siostrzyczką, też nie jest szczególnie mnie szkoda. Po prostu chce mieć jakiś punkt zaczepienia, coś, czym mogłaby mnie szantażować.

Wesoło jest, kiedy ludzie, którzy powinni kochać cię bezwarunkowo, zaczynają dzielić tę miłość i zmuszać cię, żebyś na nią zapracował, nie? Tutaj nigdy nic nie było pewne; jednego dnia mogłaś być tym lepszym dzieckiem, a następnym słuchać, jak wyzywali cię od czarnych owiec i grozili, że nie dostaniesz z rodzinnego majątku ani grosza.

Ja już przywykłem. Czy ty to zrobisz? Myślę, że to nie mój biznes.

Życzyłbym ci powodzenia, szczęścia w ogarnianiu tego, jak ta sytuacja jest pokurwiona, ale wszyscy wiemy, że nie byłoby to szczere.

Jesteś młodsza jedynie o trzy lata, a czasami czuję się, jakby to była cała wieczność. Ale może to ja zmuszony byłem dorosnąć przedwcześnie przez to, co działo się w moim życiu, podczas gdy ty wesoło oglądałaś bajki w pokoju obok.

Widzisz, jakie to życie jest niesprawiedliwe? Ale ja już mam tego dosyć; dostanę tę swoją sprawiedliwość, nawet jeśli miałaby to być ostatnia rzecz, jaką zrobię.

Drogi Pamiętniczkuحيث تعيش القصص. اكتشف الآن