Zaczynam popadać w paranoję.
I wszyscy razem: dzięki, Oskarku, światłości mego życia, ogniu moich lędźwi*.
Muszę pisać na kartkach! To nie tak, że wszyscy mogą wyrwać ci ten bzdurny kajecik z rąk, ale psychika odpoczywa, bo wmawiasz sobie „kto niby, kurwa, pisze jeszcze cokolwiek w zeszytach?".
Nawet notatki z wykładów sporządzamy w formie elektronicznej! Jaki pojeb chciałby wziąć do ręki długopis i zacząć skrobać nim na kartce?
Pisanie ręczne ssie. Serio. Ale mam wrażenie, że ktoś dopadnie w końcu mój telefon, wszystko i wszyscy są w końcu sprzedajnymi konfidentami, o cyberatakach głośno z każdej strony, że już chyba nie mam innego wyjścia.
Powiedziałbym, że ludzie uznają za podejrzany fakt, że nagle i ja zacząłem prowadzić pamiętnik, ale bądźmy szczerzy: wszyscy mają mnie w dupie.
Tak się czułeś? Rodzina odwraca od ciebie wzrok, zwykli przechodni? A co ty ich, kurwa, obchodzisz? Ale mimo wszystko trzeba być czujnym. Nigdy nie wiadomo, skąd przyjdzie atak.
Pisanie ręczne ssie. Z ekranu telefonu łatwiej wytrzeć łzy. Na kartkach tusz się rozmazuje. I nie umiem tak szybko pisać.
I wszystko jest rozmazane.
Nieczytelne. Pokreślone.
Chaos.
*Lolita — Vladimir Nabokov
YOU ARE READING
Drogi Pamiętniczku
一般小说Kto by pomyślał, że dwójka studentów architektury, którzy naprawdę mieli wszystko, czego można zapragnąć od życia - bogaci rodzice, sponsorujący kolejne wakacje w egzotycznych krajach, kobiety, które zabijały się, żeby tylko na nie spojrzeli, na stu...