W nocy długo nie mogłem usnąć, myślałem tylko o tym, czy powinienem zacząć zastanawiać się już nad wypisywaniem urlopu dziekańskiego. I jego uzasadnieniem.
„Przepraszam, epizod depresyjny trochę mi się przesunął."
To nie było wcale takie oczywiste! Ludzie myśleli, że ktoś zniknął z mapy i od razu popadaliśmy w podły nastrój, ale tak nie było. Rzekłbym nawet, że byłaby to rzadkość.
Otępienie. Dezorientacja. Resztki nadziei, której płomień nieśmiało palił się w moim wnętrzu, smagany przez kolejne podmuchy dysocjacji.
Nie ma mnie. Nie istnieje. Nic nie jest realne, a już na pewno nie ta rzeczywistość.
Nie ma rzeczywistości bez ciebie. Ale nadal żyję i tylko dlatego myślę, że ty także to robisz. Żyjesz, oddychasz i masz się nie najgorzej.
YOU ARE READING
Drogi Pamiętniczku
General FictionKto by pomyślał, że dwójka studentów architektury, którzy naprawdę mieli wszystko, czego można zapragnąć od życia - bogaci rodzice, sponsorujący kolejne wakacje w egzotycznych krajach, kobiety, które zabijały się, żeby tylko na nie spojrzeli, na stu...