Oskar, proszę. Żarty się skończyły; twoi rodzice już się poddali.
Jako pierwsi!
Twoi rodzice.
Nie wierzę w to. Albo w sumie i wierzę.
Śmieszne, że z Florencją nie ma praktycznie kontaktu; ha, nawet nazwałem ją po imieniu! Zaczęło robić się poważnie, co?
Mam wrażenie, że mnie unika, jakby coś wiedziała albo jakby zżerało ją sumienie. Mam nadzieję, że gryzie ją w to chude dupsko tak bardzo, że nie może zmrużyć oka w nocy.
Jeżeli to, o czym myślę jest prawdą, to przysięgam, że ich wszystkich zamorduję.
Naprawdę byłem tak ślepy?
ČTEŠ
Drogi Pamiętniczku
BeletrieKto by pomyślał, że dwójka studentów architektury, którzy naprawdę mieli wszystko, czego można zapragnąć od życia - bogaci rodzice, sponsorujący kolejne wakacje w egzotycznych krajach, kobiety, które zabijały się, żeby tylko na nie spojrzeli, na stu...