13 lipca 2020 - Nikolas

18 6 1
                                    

Krzyknąłem tak głośno, że aż rodzice postanowili znowu do mnie się odezwać, pytając, co się stało.

Spodziewałem się wiele, ale patrzenie na kartkę z odbitką twojej dłoni, najprawdopodobniej wykonanej twoją krwią, to chyba już zbyt wiele.

Za dużo.

Oskar, naprawdę aż tak zjebałem?

Czy to z tobą było coś nie tak?

Naprawdę całość była nie do odratowania? Patrząc na to z twojej perspektywy, coraz częściej w to wierzę.

Jak to jest fair w stosunku do mnie? Z twojego rozumowania wynika, że nieważne, co bym zrobił, nadal trafiłbym na minę. Taka gra, w której nie ma dobrych odpowiedzi.

Nie mogłeś ze mną porozmawiać? Powiedzieć, jak się czujesz? Chociaż patrząc na to z biegiem czasu, pewnie bym nie zrozumiał.

Na pewno bym nie zrozumiał. Nadal nie rozumiem. Ale jeśli istnieje ten malutki płomyczek nadziei, dlaczego się go nie trzymaliśmy? Czy to możliwe, że zabiłeś w sobie wszystko, z wolą przetrwania na czele? Ten chory zwierzęcy instynkt, który sprawia, że zrobisz wszystko, żeby przetrwać?

Internet mówi, że borderka się leczy. Że psychoterapia pomaga!

Szkoda, że mówi też, że zaburzenie to charakteryzuje się jednym z większych odsetków śmiertelności. Dziesięć procent osób chorych, skończy całość na własnych zasadach.

Szczerze? Nie dziwię wam się. Serio wam się nie dziwię. Ale nadal tęsknie za swoim przyjacielem. I mam do tego prawo. I będę tak gnił w tym uczuciu aż do własnej śmierci. I do tego też mam prawo. 

Drogi PamiętniczkuWhere stories live. Discover now