#127

506 22 0
                                    

Jeon Jungkook:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jeon Jungkook:

Nawet nie wiem jak dałem sobie radę, kiedy mój Tae zaczął swoją ruje.. Cudem powtrzymałem swojego wilka, by ten nie go oznaczył... Było to dla mnie bardzo trudne...

Kiedy tata Tae zabrał go ode mnie... Poczułem się okropnie.. Byłem taki smutny... Czułem się tak źle.. Chciałem go dotknąć, nie dopuścić by się oddalił ode mnie... Ale wiedziałem też że nie mogę nic z tym zrobić, nie mogę... Nie mogę działać pod wpływem swojego wilka, Tae ma ruje.. Nie mogę go przez przypadek skrzywdzić... Nawet zauważyłem, że jego ruja jest bardzo mocna.. Musi mu sprawiać ogromny ból.. Nie chcę zrobić czegoś, co go spotęguje..

- Nie.. Ja chce do Kooka. -Kiedy usłyszałem słowa Tae.. Chciałem go zabrać z rąk jego taty i gdzieś z nim uciec... A kiedy chwycił mnie za rękę... Czułem że moje serce pęknie... Widziałem jak moja Omega chce mojej bliskości, ale nie mogłem nic zrobić.. Nie mogłem nic zrobić by mniej bolała go ruja...

- Tae puść go. - Powiedział jego tata.

- Nie! To mój Alfa.. - Powiedział i dalej trzymał moją rękę. Cieszę się że Tae widzi we mnie swoją Alfę, muszę być dla niego silny...! Nie mogę posłuchać swojego wilka, który aż krzyczy wewnątrz mnie, abym wziął swoją Omegę w objęcia i uciekł stąd... Wiedziałem że Tae będzie bezpieczny tylko u siebie w domu, że jego rodzina pomoże mu przetrwać ruje.. Nie wiedziałem tylko dlaczego jego tata mnie tak nienawidzi... Ale cieszę się że w taki sposób ochraniał mojego Tae.. Jeśli był też taki dla innych Alfy, to trochę mi ulżyło.. Ale jak sobie przypomniałem jak Tae był w szpitalu i musiałem się skradać po nocach, chcąc zobaczyć i porozmawiać z nim... Chcę jakoś zaplusować u jego rodziców.. Chcę aby mnie polubili i w przyszłości mogli powierzyć mi Tae.. Chcę im pokazać że umiem o niego zadbać i zależy mi na jego dobru... Dlatego nie mogę słuchać swojego wilka! Muszę patrzeć szerzej...! Nie zniósł bym widoku cierpiącego Tae.. W domu będzie z rodziną.. Na pewno mu pomogą... Zadbają o niego lepiej niż ja mógłbym...

- No już Tae.. Posłuchaj taty.. Puść moją dłoń ja też się powstrzymuje.. Nie wiesz jak chce cię dotknąć.. Proszę.. Proszę nie utrudniaj mi tego.. - Powiedziałem smutnym tonem głosu. Taeś zrobiłem tak jak mu kazałem, a jego tata zaniósł go do domu.

- Wiem że to było dla ciebie ciężkie Kook. - Powiedziała mama Tae i dotknęła mojego ramienia.

- Na prawdę lubię cię.. Jesteś bardzo dobrą Alfą i cieszę się że Tae właśnie na ciebie trafił.. Nie martw się o mojego męża.. On zawsze bardzo przeżywa wszystko, co dotyczy Tae.. Jakoś go przekonam do ciebie.. Nie martw się też o Tae.. Zajmiemy się nim.. Nie bój się o niego.. To jego pierwsza ruja.. Zajmę się swoim synkiem.. Więc nie musisz się martwić..

- Ale.. - Chciałem coś jeszcze powiedzieć, ale kobieta mi przerwała.

- Wiem że go kochasz.. Na prawdę... Mam w domu dwójkę osób, które tak samo reagują jak coś tylko dotyczy Tae.. Uwierz we mnie.. Zajmę się nim.. Dobrze? - Zapytała, a ja pokiwałem głową na zgodę. Dzięki jej głosowi nawet mój wilk się uspokoił.. Mama Tae jest bardzo niezwykła, mogła uspokoić mnie jak i moją wilczą naturę...

- Jedź do domu Kook, odpocznij sobie... Wykonałeś kawał dobrej roboty. - Powiedziała, a ja się z nią pożegnałem i pojechałem do domu.

Dopiero w domu do mnie dotarło, że zrobiłem to o co prosiła mnie mama Tae. Już wiem po kim Tae ma zdolności przekonywania... Jak się cieszę, że kobieta jest po mojej stronie i wesprze mnie u jego taty...

Czułem się źle... Widziałem jak Tae cierpiał, a nie mogłem mu jakkolwiek pomóc... Nie sądziłem że Omegi mogą tak przeżywać ruje.. Chciałbym go jakoś odciążyć z jego bólu..

Nasza randka była idealna.. Gdyby tylko nie ruja Tae.. Wiem że to dobrze, że ma ją, bo to oznacza że jest w pełni zdrowy... Ale czy musi ją tak intensywnie przeżywać..? Na prawdę chcę mu jakoś pomóc..

Nie mogłem się skupić na niczym innym, niż myśleniu jak się czuje Tae.. Musiałem czymś się zająć, dlatego zadzwoniłem do Yoongiego. Nie zaprosiłem Hoseoka do siebie, bo nie chciałem mu przerywać jego randki z Seo.. Pewnie jak tylko ją skończy da mi znać, jak się udała.

Postanowiłem jak coś poćwiczę, uda mi się jakoś przewietrzyć umysł.

- Jesteś pewien że chcesz ze mną walczyć? - Zapytał niepewnie Yoongi, kiedy stanął na macie obok mnie.

- Pamiętaj że jesteś mi to winy, za to że nie powiedziałeś mi że jesteś Sugą..

- Kook ale po prostu nie mogłem..

- Rozumiem, ale przed przyjaciółmi nie powinno się mieć sekretów..

- Tak? To dlaczego tak wyglądasz? Niech zgadnę.. Coś z Tae? - Zapytał, a ja upadłem bezsilnie na kolana.

- Taeś ma swoją pierwszą ruje.. On tak bardzo ją przeżywa... Tak bardzo go to boli... Mnie też boli jego ból... Yoongi.. Ja nie mogę mu pomóc.. - Powiedziałem, a Yoongi mnie przytulił.

- Możesz mu pomóc... Musisz być silny, za was oboje.. Myślisz że Tae chciałby widzieć cię w takim stanie? - Zapytał.

- Nie.. Nie chciał by..

- Właśnie! Dlatego wstawaj z tej maty i nie płacz!

- Ale ja nie płacze..

- Wcale.. Duża beksa Alfa płacze... Duże dziecko płacze...- Powiedział i zaczął mnie szturchać palcem po policzku.

- Pan duży i groźny płacze...- Powiedział, a ja się wkurzyłem. Ten widząc mój gniew zaczął uciekać, a ja zacząłem go gonić.. I tak razem wywróciliśmy się na macie, którą sam położyłem na środku salonu.. Zaczęliśmy się śmiać z własnej głupoty.

- Dziękuję. - Powiedziałem, wiem że zrobił to specjalnie żeby mnie pocieszyć.

- Nie ma za co. Nie bój się o Tae.. Wiesz że ze wszystkim sobie poradzi.. Uwierz w niego..

- A ty lubisz Tae? - Zapytałem, wydawało mi się że nie lubi mojego słodziaka...

- Lubię! W końcu to mój kupidynek..

- Yoongi! Czy ty wyobraziłeś sobie mojego Tae w samych majtkach i ze skrzydełkami anioła?! - Zapytałem się wkurzony.

- No wiesz... Widzę że powróciłeś do siebie.. - Powiedział Yoongi, zaczął się śmiać, a ja po chwili dołączyłem do niego... Czy ja byłem zazdrosny o Yoongiego? Mojego przyjaciela? Co ten mój Tae ze mną robi?

-...

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Where stories live. Discover now