#20

833 40 1
                                    

Kim Taehyung:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Kim Taehyung:

       Nienawidzę tej szkoły, jeszcze ten pożal się Boże nauczyciel każe mi zaprzyjaźnić się z tymi niedorajdami. Nie wspomnę nawet że kazał mi się im przedstawić... I co musi że powiem: " Hej kochani, jestem Omegą lubię kwiatki i Słodkości! Chce się z wami zaprzyjaźnić?" Ech... Na samo myślenie o tym, aż mnie mdli. Nie pozwolę na to! I jeszcze ten "śmierdzący schab", który wykrzykuje tylko że jestem jego. Phi... Jeszcze śmiał użyć na mnie głosu Alfy?! Jego relacja była zabawna, jak zauważył że mi po nim nic mi nie jest. Przez tego "skunksa" pokłóciłem się z tym psorkiem. Tuman nawet zaciągnął mnie do dyrektora. Najlepsze jest to, w tym wszystkim, że na moje słowa, ten się speszył... Hihi... Mój urok nawet na wykładowcę działa...

            Nauczyciel zaprowadził mnie do gabinetu dyrektora i poskarżył się jak to "źle" go potraktowałem.

            Najlepsza była reakcja dyrektora, który nie przejął się zbytnio tym co ten nauczyciel powiedział i jedyne co poprosił, o  to abym był bardziej otwarty na innych ludzi. Opowiedział też moją historię jak się okazało mojemu wychowawcy. No, prawda że mam zajebiste życie? Nie dość że go nie trawie, to jeszcze to mój  wychowawca... Żyć i nie umieć. Chciałbym aby to wszystko było snem (oczywiście dla mnie to by był koszmar) i z niego się obudzić. Dyro jeszcze chciał porozmawiać z psorkiem, więc kazał mi wrócić do klasy.

           Stałem pod klasą i myślałem jak mogę mieć tak do dupy życie... Myślałem że to będzie moja ostatnia styczność z wychowawcą... Ale nie...Bo jeszcze mam z nim dwie lekcje pod rząd. Ten cieć prowadzi lekcje z historii wilczego rodzaju czy coś w ten desens... A  potem reszta klasy ma zajęcia z przemiany w wilczą formę, na szczęście mogę je ominąć i iść wcześniej do domu. Przecież nie rozmawiam z "wilczkiem" we mnie, a co dopiero przemiana... Istny kosmos... Pociesza mnie to że Jim, ma o jedną godzinkę dłużej ode mnie, to przynajmniej  na chwilę się wymknę z tej budy i pochiluje na polu. Braciszkowi powie się że siedziałem w bibliotece.

             Nie wiem dlaczego, ale jak tylko zacząłem myśleć o Jimie ten się pojawił. Ma jakiś radar czy coś? Chwilkę z nim rozmawiałem, potem przeszkodził mi zmartwiony Seo, serio po tej Omedze wszystko widać. Najlepsze jest to, że mój brat nawet nie zauważył że ten coś do niego czuje. No błagam, jak może być tak tępym? Przecież różowo-włosy jak z nim rozmawia to się czerwieni i jąka. Z ich wymiany zdań, dowiedziałem się że braciszek uratował tą Omegę.

              Mój brat zdecydowanie różni się od innych Alf, nie oddziałują na niego feromony Omeg i nie atakuje ich podczas rui. Muszę się dowiedzieć,  co go spotkało Seo... Jakim trzeba być draniem by skrzywdzić tą niewinną duszyczkę? Nie wiem dlaczego tak się zbliżyłem do różowo-włosego, może dlatego że przypomina starego mnie? Kiedyś też byłem taki jak on, dobry z natury, ale spotkała mnie okrutna rzeczywistość. Chłopak jednak różni się ode mnie, ja odciąłem się od innych, za to on dalej szuka przyjaźni. Trochę zazdroszczę tego że się nie załamał i umiał z tym poradzić, a był w  o wiele gorszej sytuacji: go nachodziły Alfy i ludzie nie chcieli mieć z nim kontaktu.

                Po tym jak  zadzwonił dzwonek na lekcje i Seo wrócił do klasy, dalej rozmawiałem z Jimem. Jakoś poczułem się lepiej, kiedy wszystko z siebie wyrzuciłem... No dobrze, nie wszystko. Mam ochotę wszystko to rzucić i poprawić sobie humor tym co lubię najbardziej... Czyli... Narkotyczki... Mam dość tych problemów za problemami.

            Ale ten mój nowy wychowawca to jakiś nie wypal, czy on nie ma przy sobie zegarka? Na każdą lekcje się spóźnia! Znaczy teraz mi to nie przeszkadza, bo rozmawiam z Jimem. No ale to niby ma być ta prestiżowa i ceniona szkoła?

            Kiedy Jim się ze mną pożegnał wszedłem do klasy i zająłem miejsce obok Seo. Widać było po różowo-włosym, że coś go gryzło, a ja tylko czekałem aż nie wytrzyma i powie co mu leży na sercu.

- Przepraszam Tae, ja nie chciałem cię wsypać. Po prostu martwiłem się czy coś Ci będzie grozić.. - Zaczął, ale przerwałem jego głupoty.

- Spokojnie wiem i tak musiał bym wszystko powiedzieć Jimowi. Zresztą widziałem jak na ciebie działał... No żeby tak się zawstydzić, żeby się jąkać... - Zaśmiałem się, nie wiem dlaczego Seo przejmuje się tą sprawą z dyrektorem, nawet kiedy mi na tym nie zależy. Zresztą jego rekcja na Jima mnie rozśmieszyła.

- Nie martw się nie mam problemów z tym dyrem. Ale co do zaprzyjaźnia się z innymi, to tylko z tobą. Wydajesz się być tutaj najbardziej szczerą osobą. - Na moje słowa Omega uśmiechnęła się do mnie, niestety naszą "szczęśliwą chwilę" przerwało wejście do klasy nauczyciela, tego " skunksa" i jego przydupasa.

- Yh.. Nie mogli w ogóle nie przychodzić.. - Zacząłem marudzić Seo.

- Tae muszę siku.. - Powiedział cicho do mnie Seo, ale nie mogłem zachować powagi i się zaśmiałem. Przypomnę różowo-włosy ma osiemnaście lat, nie pięć.

- Nie mam pampersa, akurat zostawiłem w domu. - Powiedziałem, chcąc mu dopiec i zacząłem się rechotać. Po minie chłopka stwierdziłem że też podtrzymuje się od śmiechu, czyli moje słowa go nie uraziły. Co raz to bardziej lubię tą Omegę. Dlaczego ludzie w tej klasie muszą się na mnie patrzeć? Mój śmiech to coś nietypowego? W sumie jak nie chciałem mieć z tymi łajzami nic wspólnego, a potem w najlepsze rozmawiam sobie z różowo-włosy. Ale spokojnie Alfy, to że jestem dla niego miły, nie znaczy że dla was też będę. Heh.. Smutna codzienność.

- A tak na serio Seo spytał się nauczyciela, czy puści cię do toalety. -  Na moje słowa chłopak pokiwał głową i zrobił tak jak powiedziałem. Nauczyciel nie miał z tym problemu i  wypuścił go z klasy.

- Taehyung cieszę się że już jesteś mniej negatywnie nastawiony do innych. - Powiedział nauczyciel, na jego słowa przewróciłem oczami i odpuściłem mu. Co się będę z głupim kłócił, jeszcze mnie zaraził głupotą.
Cieszę się że Seo nie usiadał sobie gdzieś w przodu, bo ten "śmierdzący schab" dalej by mnie męczył, a tak przynajmniej nie muszę widzieć jego mordy...

Dziękuję za przeczytanie.
Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Where stories live. Discover now