#126

497 22 7
                                    

Park Jimin:

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

Park Jimin:

          Mój braciszek ma ruje.. Biedny tak ją ciężko znosi... Nawet poprosił mnie, abym się z nim położył i abym mu coś zanucił do snu. Zostałem z nim do momentu w którym nie usnął, jak zażył lekarstwa. Oczywiście mój ojciec był zazdrosny i kazał mi iść z nim na trening.

- Nie wierzę, że Ten Alfa to bratnia dusza naszego Tae.. - Powiedział załamany, kiedy walczyliśmy na macie.

- Nie przesadzaj staruszku, tylko skup się na walce ze mną... O ile mnie pamięć nie myli, to zgodziłeś się, że poznasz Kooka i postarasz się go polubić. - Powiedziałem. Wcale nie podsłuchiwałem kłótni rodziców.. Po prostu jak tylko usłyszałem w pokoju, że Tae coś boli... Nie myślałem za dużo i zszedłem na dół.. Myślałem że coś więcej się dowiem, a oni tylko rozmawiali o Kooku... Kiedy tata udał się do apteki, mama mi tylko powiedziała że Tae ma ruje i dość ciężko ją przechodzi.. Potem poszedłem do pokoju mojego braciszka... I tak skoczyłem na treningu z tatą..

            A właśnie.. Wracając do obecnej chwili.. Właśnie "ćwiczę" z ojcem... Nie... Ja bym to nazwał "katowanie syna", jest zły że musi poznać Kooka, więc wylewa swoją frustracje na mnie... Chcę mu pokazać, kto tu rządzi...

- Co staruszku? Nie masz już energii? - Zapytałem, kiedy zobaczyłem u niego zmęczenie, kiedy robiłem uniki od jego ciosów i ten nie mógł mnie trafić.

- Jim jesteś Alfą! Nie rób uników i walcz. - Powiedział wkurzony. To właśnie on mi zawsze mówił jak powinienem się zachowywać, jako Alfa... To przez niego mam zaniżoną opinie o sobie.. Znaczy... Wiem, że mówi to, bo chce dla mnie jak najlepiej.. Ale ma to wręcz odwrotny efekt.. Zresztą... Yoongi kocha mnie takiego jakim jestem.. Dla niego nie muszę być takim samym Alfą jak mój tata.. Mogę być sobą... Prawdziwym sobą.. On mnie takim akceptuje..

- Kochanie skończ już męczyć Jima... - Powiedziała mama, kiedy weszła do naszej sali ćwiczeń.

- Mamo.. Już pokazywałem ojcu objawy jego starości.. Przecież on za mną nie nadąża... - Mówiłem, a ten mi przerwał.

- Nie nadążam? Ty nie walczysz, tylko robisz uniki..

- To metoda  polega na: zmęczeniu przeciwnika. No i popatrz.. Udało mi się.. - Powiedziałem, kiedy ojciec upadł zmęczony na mate.

- No dobrze.. Mój syn to bestia.. Nawet dla ojca nie ma litości...

- Woojon nie zadziwiaj... Zresztą sam uczyłeś mojego Jima walczyć! - Powiedziała moja mama.

- Kochanie Alfy muszą umieć walczyć i bronić swoich Omeg.. - Ojciec mówił, a moja mama mu przerwała.

-  A Tae? O ile mnie pamięć nie myli to jak wcześniej okazał się Betą, to musiał się nauczyć bić... - Powiedziała moja mama.

Niedopasowani ✔️Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ