#61

683 30 0
                                    

Kim Taehyung:

Ops! Esta imagem não segue as nossas directrizes de conteúdo. Para continuares a publicar, por favor, remova-a ou carrega uma imagem diferente.

Kim Taehyung:


          Wszystko przez mój brak narkotyków, bo jak mam wytłumaczyć fakt że zbliżyłem się do Kooka? Znaczy Jungkooka... Boże!  Fajnie nam się rozmawiało, ale nie mogę tego... Zaakceptować? Po prostu nie... Nie mamy wspólnej przyszłości...  Ale dlaczego powiedziałem mu o tym że wszyscy mnie porzucają? O rodzicach? O tym że Seo mnie porzuci?! Dlaczego? Przecież nie mówię o tym wszystkim, a raczej nie mówię o tym w ogóle. Po naszej rozmowie, Poczekałem na braciszka i pojechałem z nim do domu.

              Mam wrażenie że braciszek może podejrzewać że coś ze mną nie tak... Po prostu będę udawał że wszystko jest dobrze, zresztą jak zawsze gdy coś mi się dzieje. O dziwo od mojej "szczerej" rozmowy mój wilk się nie uaktywnia... Może to go zadowoli i da mi spokój?

                Po wspólnym obiedzie z rodziną poszedłem do swojego pokoju.

- Widzisz jak normalnie rozmawiałeś z naszym Alfą? - Zapytał się mnie mój wilk.

- Bardzo. Mógłbyś się już do mnie nie odzywać. - Powiedziałem.

- Ej! Nie bądź dla mnie taki nie miły. Sam przecież widzisz... On jest dla nas idealny! Miły, uprzejmy i taki odważny... A jaki pomocny... Do tego jego wygląd.. Aww... Przystojny... Założę się że jest umięśniony.. Mniam.. Mówię ci, mam wielkie szczęście że on jest nasz..

- Zamknij się! - Przerwałem jego uwielbienie do Jungkooka. Cudem jakoś przetrawiłem fakt, że z nim rozmawiałem "normalnie", a teraz muszę słuchać swojego wilka. Mam już tego dość! Nie wierzę... Wszystko przez to że mi się narkotyki kończą... Zraz... Tak! Kończą!

- Nie rób tego! Już prawie wszystko się unormowało, nie psuj relacji... - Powiedział mój wilk, ale mu Przerwałem.

- Nie wtrącaj się. - Powiedziałem i podreptałem do szafy i wyciągnąłem jakieś pozostałości po narkotykach.

- Coś Ci się może stać, nie mieszaj ich.. Zresztą bierzesz brokery feromonów... Coś Ci się może stać.. - Mój wilk starał się mnie jakoś przekonać, ale nie pozwoliłem mu na to. Pomieszałem jakieś resztki które mi zostały i je zażyłem. Od razu mi się lepiej zrobiło.

            Położyłem się na łóżku i zacząłem myśleć jak poradzić sobie z Seo i Jungkookiem. To kwestia czasu aż moja różowa landrynka mnie porzuci dla Hoseoka. Nie chcę być dla niego ciężarem... Nagle poczułem uspokojenie i relaks.. Czyli narkotyki już zaczęły działać.. Mhm.. Jak fajnie... Nie muszę się już niczym martwić...

            Jungkook?! On wie... On wie co myślę o nie trwałej relacji z Seo... Muszę się nim najpierw zająć.. Muszę jakoś go spławiać..

                 Nagle ktoś zapukał do mojego pokoju. Pewnie do Jim.

- Mogę wejść? To ja Jim. - Wiedziałem że to braciszek.

Niedopasowani ✔️Onde as histórias ganham vida. Descobre agora