#11

962 47 2
                                    

Kim Taehyung:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Kim Taehyung:

          - Doszło do przecieku w szpitalu, a już jutro okaże się artykuł: "Zatajony członek rodziny korporacji Park Intastive". - Powiedział tata.

- Co? Mam więcej rodzeństwa? - Zapytałem zdziwiony.

- Chodzi o ciebie Tae. - Popatrzyłem na brata.

- Jak to? Nie rozumiem.. Przecież mnie nie ukrywacie..

- No tak, ale nasza rodzina jest dość medialna, a ja nie chciałem Cię narażać i nie braliśmy cię na galę firmowe. - Powiedział mój tata.

- Domyśliłem się po autografach w salonie z autami. I czym tato się stresujesz? - Nie rozumiałem jego zachowania, bo przecież to nic takiego.

- No bo wyciek był ze szpitala, nie tylko wyszła informacja o twoim istnieniu, ale informacja o twojej płci. - No i super, jeden dzień życia jako nieszczęsna Omega i już są problemy.

- Ojcze czyli tyle zapłaciłeś tym debilom,, a oni i tak cię sprzedali! - Powiedział Jim.

-Nie martwcie się wyciągnę konsekwencje z ich postępowania!

- Tato, ale co mi to da... Każdy będzie o mnie wiedział.. - Powiedziałem zrezygnowanym głosem.

- Może niech Tae jutro nie idzie do szkoły? Przecież i tak trzeba zając się zorganizowaniem tego wszystkiego, a jutro wyciekną jego dane. Znasz reporterów, te małe gnidy będą czyhać na naszego małego Tae... - Powiedział Jimin.

- Masz rację synku, może lepiej by został. A teraz wytłumaczcie mi dlaczego w takich ubraniach wyszliście na pole i dlaczego żaden ochroniarz was nie ujrzał? Dodatkowo na kamerach na zewnątrz nic nie było widać... Jak wam się udało wyjść? - Oj i tu nas tata miał. Widziałem jak Jim się zestresował, więc wymyśliłem coś na poczekaniu.

- Tato.. No bo ja nie chciałem cię z mamą martwić... A chciałem sobie humor poprawić i ładnie się ubrałem... Ale zażyłem tabletki i ubrałem obroże.. -  Pokazałem na obroże zasłonięta pod podkoszulkiem.

- Tae... Rozumiem że nie chciałeś nas martwić, ale możesz nam zaufać... W końcu jesteśmy rodziną...

- Dziękuję tato, to dla mnie dużo znaczy.

- Nie masz za co dziękować Tae. Nie przejmuj się też z tą sprawą z artykułem, tatuś się tym zajmie. Dodatkowo jak pójdziesz do szkoły, to pod szkołę wezmą was samochodem z   pociemniałymi szybami.- Na jego słowa się lekko wkurzyłem, bo sobie przypomniałem że będę musiał użerać się z reporterami i także z nachalnymi ochroniarzami.

Niedopasowani ✔️Where stories live. Discover now