#13

935 46 2
                                    

Kim Taehyung:

Ops! Esta imagem não segue as nossas directrizes de conteúdo. Para continuares a publicar, por favor, remova-a ou carrega uma imagem diferente.

Kim Taehyung:

           Kiedy dzwonek zadzwonił, a z sali wychodzili ludzie, w końcu pojawił się Jim. Chłopak podbiegł do mnie z uśmiechem, który szybko się zmienił.

-  Tae! Co ty tutaj robisz? Ktoś Ci coś mógł zrobić!

- Jim nie zdziwiaj! Nic mi nie jest, zresztą chciałem Ci zrobić niespodziankę. - Powiedziałem słodkim głosem, na co ten od razu zmiękł. Od razu zwróciłem uwagę, na to że dużo ludzi nam się przyglądało.

- Jim czy jestem aż taką sensacją? - Zapytałem, na co ten się uśmiechnął.

- Tae... Dziwisz się? Jesteś moim słodziutkim braciszkiem, oczywiście że każdy będzie zwracał na ciebie uwagę. Nie martw się nawet się do ciebie nie zbliżą.- Odrzekł po czym demonicznie się uśmiechnął.

             Opowiedziałem mu to co powiedział dyrektor i  ten od razu nie był z tego zadowolony.

- Jak masz dołączyć do nich dołączyć?! Oni będą się w tym roku przemian uczyć i dodatkowo to będą lekcje mieszane Alfy z Omegami.

- Mi to mówisz? Nie uwierzysz, ale jak  wychodziłem od gabinetu czułem taki  obrzydliwy smród. Należał do jakiejś Alfy.

- Zrobił Ci coś?!

- Jim jesteśmy w szkole. Poza tym uczyłeś mnie z tatą samoobrony. - Nigdy nie zapomnę tych lekcji. Przynajmniej mogę sam się obronić i nie jednokrotnie korzystałem z tej umiejętności.

- Po prostu mi na tobie zależy Tae.

- Wiem, kochasz mnie tak bardzo że oddałbyś dla mnie swoje życie.

- Przynajmniej zdajesz sobie z tego sprawę. Chodź odprowadzę Cię pod klasę, bo zaraz będzie dzwonek.

                Jim odprowadził mnie pod sale, a nawet wszedł ze mną do klasy i czekał aż zadzwoni dzwonek. Kocham te face plamy i to zdziwienie w oczach kiedy  ludzie nas razem ujrzeli.

         Pomału reszta uczniów wchodziła do sali, a nauczyciela dalej nie było. Koło mnie usiadł jakiś różowo włosy chłopak i patrzył się na mnie chęcią mordu.

-  Mogę wiedzieć dlaczego tak się na mnie patrzysz? - Zapytałem się zirytowany, po dłuższej chwili.

- Kim jesteś dla Jimina? - Po tym jak użył jego pełnej formy imienia, mogłem się spodziewać że chłopak nie przyjaźni się z moim bratem.

Niedopasowani ✔️Onde as histórias ganham vida. Descobre agora