#113

509 24 0
                                    

Park Jimin:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Park Jimin:

- Skoro tak jest to dlaczego nie wszyscy mają znamię? To dlaczego w szkole nie mówią o innych związkach niż Omega i Alfa? - Zapytałem.

- Weź jest inna... Każda para odczuwa ją inaczej.. Tak też jest ze znamienia mi.. Szczerze mówić tylko nieliczni je posiadają i nie jest ono uwarunkowane genetycznie.. Po prostu można by je nazywać... Szczęśliwym trafem? Tak przynajmniej było zapisane w księdze... Nie wiem czemu w szkole nie mówią o różnicach w parach.. Może nie chcą psuć obowiązującego ładu społecznego..? Bo pomyśl synku, co jeśli wypłynęła by informacja o tym że bratnie dusze mogą być zawarte z Alfami czy Betami? Na początku też tego nie zrozumiałam... Ale potem.. Co jeśli ludzie by próbowała połączyć siłą dwie Alfy? Możliwie że traktowali by to jako formę eksperymentu... Co jeśli takie pary były chomikami doświadczalnymi... Widziałam, że wiedza którą zdobyłam była niebezpieczna dla innych... Dlatego więc tylko w naszym stadzie prawda o przeznaczonych związkach jest ujawniona... - Przerwałem jej.

- Jeśli tak jest.. To dlaczego ja o tym nie wiedziałem?- Zapytałem rozżalony.. Przecież mnie też to dotyczy... Mam przejąć Stado.. Mam zająć rolę ojca jako naczelnego Alfy, więc czemu o tym nie wiedziałem?!

- Nie denerwuj się Jim.. Po prostu nie mówimy o tym wszystkim.. Nie chcemy by doszło do przecieku.. Po prostu jeśli dana osoba ma pytania odnośnie partnera, udaje się do mnie jako Luny.. Ja wszystko wyjaśniam i radzę.. Dodatkowo mam czasami nawet trudniej, bo nie wszystkie bratnie dusze jestem w stanie poczuć..

- Mamo.. Nie wiedziałem że jesteś tak zajęta.. - Wiedziałem że mama ma dużo na głowie, ale nie sądziłem że aż tyle rzeczy.. Sprawy stada, sprawy przeznaczonych partnerów, sprawy firmy.. Jeszcze ma czas dla rodziny..

- Nie mogę dopuścić do katastrofy.. Nie chcę by ktoś został zraniony.. Chcę zadbać o bezpieczeństwo naszych ludzi.. O ich dobro.. - Powiedziała smutnym i melancholijnym głosem.

- Ciszę się że jesteś moją mamą. - Powiedziałem.

- Oj synku.. Ale ty mi słodzisz..- Powiedziała i od raz rozchmurzyła się.

- Mamo... Ale skoro przeznaczone osoby mogą być Alfami bądź Betami.. To jak odróżnić tą personalną więź? - Zapytałem. Byłem na prawdę tego ciekawy, bo w końcu matka natura jest zgubna..

- Widzisz.. Bratnie dusze mają oznaczenie, to jest główna różnica i najbardziej widoczna. - Powiedziała.

- Czyli dlatego sądzisz że Minho i Daisuke to bratnie dusze? - Zapytałem.

- Tak, dodatkowo niektóre Alfy przeczuwają że dana osoba jest im przeznaczona.. Same zachowanie Daisuke mnie w tym utwierdziło..

- Mamo nadal nie mogę znieść tej myśli że ludzie są przekonani że istnieją tylko związki Alf i Omeg.. To na prawdę niesprawiedliwe.. To takie... YHJM.. Nie wiem jak to określić... - Mama mi przerwała.

- Kochanie.. Pod tym względem przypominasz mnie.. Niestety nie możemy naprawić całego świata, nawet nie wiesz ile razy próbowałam coś z tym zmienić.. Nie wiesz ile razy poniosłam klęskę.. Jim.. Ludzkiego toku myślenia nie zmienisz.. Mogę jedyne doradzić tym co szukają odpowiedzi..

- Mamo ty na prawdę jesteś idealną Luną.. - Powiedziałem.

- A ty jesteś idealnym cukrowym synkiem. A i przy okazji Jim.. Pamiętaj że możesz zawsze się do mnie zwrócić jak będziesz miał z czymś problem czy jak będziesz czegoś nie wiedział. - Powiedziała moja rodzicielka.

- Tak, wiem Mamo.

- Dobrze, że wiesz ale szkoda że odziedziczyłeś upartość i samowystarczalność po ojcu.. Nawet nie wiesz jak czasami przypominasz go.. Pamiętaj że nie jesteś sam i że możesz czasem zwątpić w swoje przekonania.. Pamiętaj Jim.. Kieruj się sercem, a nie tym co powinieneś zrobić, czy czymś co oczekują od ciebie inni... Nikt nie przeżyje życia za ciebie..

- Mamo.. Może mi nie uwierzysz.. Ale wczoraj coś podobnego powiedział do mnie Tae..

- Mój Taeś jest bardzo mądry i.. - Mojej mamie przerwał tata drący się do słuchawki jej telefonu.

- Taeś? Usłyszałem "Taeś"? Rozmawiasz kochanie z moim syneczkiem? Jest już w szkole..? - Zapytał mój tata.. Nie wierzę że ten ma taką obsesje na puncie braciszka.. W sumie nie jestem lepszy.. No ale przynajmniej go kochamy.. Prawda?

- Tak, rozmawiam z twoim "syneczkiem". Chcesz pozdrowić Jima? - Zapytała moja mama, a mnie na słowo "syneczek" aż ciarki się pojawiły.. Wizja mojego ojca mówiącego do mnie "syneczek"... Błagam dajcie mi jakąś torbę na rzygi.. Zaraz cały alkohol z wczoraj się zwróci.. Może Taesiowi pasuje ksywka "syneczek" , no bo jest słodziutki i kochany.. Ale nie... Błagam tylko nie mi..

- Jim? On ma daleko do Słodkości Tae. - Powiedział mój naburmuszony tata. W sumie nawet nie ma pojęcia, jak bardzo się z nim zgadzam.. Aż mi ulżyło, że tak mnie nie nazwie..

- Błagam cię nie chce by ten dziad tak mówił.. Ble.. Ble.. Ble... - Powiedziałem.

- Co ja mam z tymi mężczyznami.. - Pożaliła się moja mama.

- Przecież wiesz że ciebie na prawdę kocham.. Nie zapominaj o tym... - Powiedziałem.

- Jak to dobrze że dwójka moich ukochanych synów kocha mnie bardziej niż tatę. - Powiedziała moja mama, zapewne chciała dogryźć mojemu tacie.. Ciekawe co znowu ten dziad nawiwijał.. Na pewno nieźle narozrabiał... W sumie ciekawe czy znowu będzie spał na polu..

- Jesteście bez serca. - Powiedział mój tata.

- Nie mamy serce, po prostu nie mamy miejsca dla takich osób.. - Powiedziałem, udając wielce poważną osobę.

- No wiesz Jim.. Że musiałeś wdać się w mamę... - Powiedział mój tata.. Już w sumie nie wiem kogo bardziej przypominam, czy mamę czy tatę..

- Ciesz się kochanie że z wyglądu na pewno nie wdał się w ciebie.. Na pewno nie znalazł by sobie partnera.. - No.. No po prostu uwielbiam moją mamę.. Jest taka no po prostu.. Taka z niej wyjątkowa osoba.. Tylko ona tak umie cisnąć po wielkiej Alfie stada RINASCITA... Po prostu kobieta idealna.. Na jej słowa wybuchłem śmiechem.. Cieszę się że udało mi się powrócić do dobrego humoru, po tym co ten pajac Yoongi zrobił..

- Mhm.. Ja jestem przystojnym Alfą.. - Powiedział dumnie mój ojciec.

- Może i przystojnym, ale też cholernie głupim.. Jakim tłukiem trzeba by było być, aby ponownie po raz piąty zgubić te same papiery! - Moja mama się wydarła. Wiedziałem że ojciec coś przeskrobał. Czyli dzisiaj śpi na polu..

- Kochanie nie przynoś pracy do domu.. - Mój tata próbował się pokracznie bronić, trochę to komiczne że po tylu latach małżeństwa, nie wie jak tym co teraz powiedział sobie pogorszył sytuację...

- Że co robię Woojon? - O i nawet mama powiedziała do ojcu po imieniu.. No to ma już przekichane..

- Nie miałaś kochanie rozmawiać z Jimem? - O mój ojciec próbuje zmienić temat..

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Where stories live. Discover now