#17

885 42 0
                                    

Park Jimin:

Oops! Ang larawang ito ay hindi sumusunod sa aming mga alituntunin sa nilalaman. Upang magpatuloy sa pag-publish, subukan itong alisin o mag-upload ng bago.

Park Jimin:

     Od razu po zakończeniu swojej lekcji, udałem się pod klasę Tae. Miałem jakieś dziwne przeczucie, że coś jest nie tak.

     Tae stał pod klasą, a po jego minie mogę wnioskować, że coś go zdenerwowało.

- Tae... - Chciałem coś powiedzieć, ale mi przerwał.

- Jim mam dość tej szkoły!- Braciszek słodko nadymał policzki.

- Co się stało? Tae zawsze cię wysłucham, więc mi powiedzieć. - Chce wiedzieć co go trapi, Tae zawsze może na mnie liczyć i chce go o tym zapewnić.

- Nie chce czuć tych śmierdzących zapachów! A jeden chłopak ma taki śmierdzącą woń, aż mnie od niego odrzuca. - Zdziwiły mnie słowa Tae, znaczy rozumiem, że młodszy nie lubi zapachów Alf, ale dlaczego jeden czuje aż nad to. Mam pewne podejrzenia, ale nie chce by one były prawdziwe. Muszę o tym porozmawiać z mamą. Kobieta na bank mi doradzi.

- Zrobił Ci coś ten chłopak? - Zapytałem, jak tylko by go dotknął to bym mu odrąbał dolną część i spłukał w kiblu. Żaden Alfa nie podniesie ręki na mojego kochanego, słodkiego i delikatnego braciszka.

- Nic nowego dla mnie, starał się mnie poderwać... To się pomyliło mu!  Mhm.. - Odburknął niezadowolony. Jak dobrze, że mój kochany brat go nie lubi. Ten nieszczęśnik nawet nie wie co wdepnął. Nasz słodziak jest tylko przytulaśny dla swojej rodziny. Już widzę jak ten Alfa płaczę przez odrzucenie. Zresztą nawet mu nie pozwolę się zbliżyć do braciszka, kto wie może jakieś choroby weneryczne przenosi...

-  A co dokładnie Ci mówił?

- Ciągle krzyczał, że jestem jego, nawet użył głosu Alfy... Jim nie wiesz jak mnie zdenerwował! Ale to nie wszystko.. Ten nauczyciel on..

- On?! - Lekko podniosłem głos, nie pozwolę by nauczyciel zrobił coś mojemu słodkiemu braciszkowi.

- On kazał mi być miły dla nich.. Ja nie chce! Te Alfy i Te nieszczęsne Omegi... Nie pasuje tam! - Odrzekł załamanym głosem.

- Ale musisz mieć przynajmniej jedną zaufaną osobę, Tae zaprzyjaźnij się z kimś.

- Chyba zaprzyjaźniłem się z jakąś Omegą... Wydaje się że jest szczera i nikogo nie udaje.. - Wow... Komplement od Tae, coś niespotykanego.

- Ale nigdy nie zaprzyjaźnię się z Tymi Alfami! To tylko kupa mięśni i nic więcej. - Dodał Tae.

- Wcale nie zabolało... - Zrobiłem teatralną smutną minę.

- Jim ty wiesz przecież że ciebie to nie dotyczy, jesteś wyjątkowy! - Mój słodziak, pogłaskałem go po głowie.

- Tae i jak było? Nie miałeś żadnych problemów? - Zapytała różowo-włosa  Omega, która wyszła z klasy. Popatrzyłem się na Tae, nie wiedziałem o co chodzi i jak najszybciej chciałbym się o tym dowiedzieć.

- Potem Ci opowiem. Jim to jest właśnie ten przyjaciel, to Kim Seokjin. - Powiedział Tae i przedstawił Omegę. Miałem wrażenie, że skąd ją znam i chciałem się tego upewnić.

- Seok? To ty? - Zapytałem, na co chłopak się lekko zawstydził. Może  powinienem udać, że się nie znamy. Poznałem tą Omegę, w dość nie typowej sytuacji: Jakiś Alfa chciał zmusić ją do stosunku, widać było że tego nie chce, więc mu pomogłem. Siłą odciągnąłem natarczywą i odciągnąłem od niego różowo-włosego.

- P.. A.. M..IĘTASZ.. M..NIE? - Omega się zapytała, chyba będąc zdenerwowaną bo zaczęła się jąkać.

- Było już lepiej po tej sytuacji? - Zapytałem. Nagle zadzwonił dzwonek na lekcje.

- Tak... To ja wam nie przeszkadzam.. Tae widzimy się w klasie. - Powiedziała Omega, po czym szybko weszła do klasy. Popatrzyłem się na Tae, a ten się dziwnie uśmiechał.

- No co się tak podejrzanie uśmiechasz? - Zapytałem.

- Nic, nic. Po prostu tak słoooodko rozmawialiście... Aż mi się na serduszku ciepło zrobiło.. - Powiedział Tae, po czym się spieszyłem. Braciszek widząc moją reakcje zaczął się śmiać, nie powiem że ja też. Jakoś śmiech młodszego jest zaraźliwy.

- Ty mi tutaj nie zmieniaj tematu. - Starałem się zabrzmieć poważnie.

- Jakiego tematu? - Popatrzył na mnie tymi swoimi słodkimi oczkami. JIM! Ogarnij się, bo Tae jawnie ucieka od rozmowy, więc coś musi być na rzeczy.

- Tae o co chodziło Seokowi? - Zapytałem.

- Możesz na niego mówić Seo. Sam zresztą tak woli. - Powiedział.

- Dobrze, skoro się uparłeś : O co Zapytał się  Ciebie Seo?

- Bo.. Nie będziesz zły? - Kocham go, ale jak tak mówi, to wiem że coś przeskrobał i też wiem że nie potrafił bym się na niego zezłościć. Boże czy on może być jeszcze bardziej słodki? Nie wierzę jak powstało takie arcydzieło.

- Nie będę nigdy na ciebie zły. Powiedz i nie ukrywaj smyku!

- Smyku? Między nami jest rok różnicy! - Odburknął.

- Tae..

- No dobrze, bo jak ten nauczyciel mi kazał być miłym dla tych przygłupów.. To może, tak czystko przypadkowo byłem dla niego nie miły. Ale tylko tak trochę, troszeczkę.. - Coś czuję że zaraz będzie coś więcej. Kocham go za to że nie działają na niego Alfy, ale czasami ten maluch jest... Nie wiem jak to określić. Zresztą mogę się tylko cieszyć, że należy do mojej rodziny i mogłem go poznać.

- No i Jim.. Nauczyciel lekko, ale tak lekko wyszedł z siebie.. Poszedł ze mną do gabinetu dyrektora. Ale nie dostanę za to kary czy coś, bo po prostu dostałem upomnienie. Dyrektor wytłumaczył temu nauczycielowi moją sytuację, ale i tak musiałem go przeprosić. Przecież nie zrobiłem nic złego, po prostu nie lubię jak ktoś mnie do czegoś zmusza... Dodatkowo ja mam zaprzyjaźnić z tymi Alfami?!

- A już nie z Alfami i Omegami?

- Jim z dwojga złego, Alfy go gorsze. Zresztą Seo wydaje się fajna osobą. - Jakoś poprawiło mi to trochę humor, bo Tae od bodajże czternastego roku życia odciął się od innych ludzi. Zbudował wokół siebie jakąś niewidzialną ścianę. Sam nie wiem dlaczego, ale od tego momentu nie otwierał się na innych tak, jak przedtem.

- Nie jestem na ciebie zły i ciszę się że mi to powiedziałeś.- Zauważyłem jak nauczyciel rozmawia z jakąś czwórką chłopków. Co najdziwniejsze jeden się na mnie patrzył jakby chciał mnie zabić, a inny jak by miał mi coś zrobić.

- Tae może idź już do klasy, bo chyba twój nauczyciel się tu zbliża. - Powiedziałem, pożegnałem się z Tae i wszedł do klasy.

- Jimin, a co ty tu robisz? - Zapytał się mnie nauczyciel.

- Rozmawiałem z bratem. Chciałem też Pana przeprosić za Tae. Proszę zrozumieć, że dla niego to coś nowego. On jest kompletnie w nowej sytuacji i to takiej w której by nie chciał być. - Powiedziałem, niepokoiło mnie jak dwójka chłopaków się na siebie popatrzyła. Zresztą to ten białowłosy chłopak wtedy zaczepiał Seo. Nie podoba mi się że są w tej samej klasie. Zresztą ten czarnooki chłopak też jest podejrzany, mam przeczucie że będą z nimi problemy. Muszę ostrzec Tae.

-  Nie mam tego za złe Taehyungowi, rozmawiałem już z dyrektorem i wszystko mi wyjaśnił. - Powiedział nauczyciel. Ukłoniłem się mu i wysłałem tej dwójce wrogie spojrzenie, niech się lepiej mają na baczności.

Dziękuję za przeczytanie.
Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon