#84

584 29 1
                                    

Park Jimin:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Park Jimin:

- Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać. - Na jego słowa, tylko skinąłem głową.

- Nie dam rady dzisiaj nic zrobić. - Powiedziałem. Usłyszałem pukanie do drzwi wejściowych naszego pokoju. Yoongi poszedł je otworzyć.

         Przed naszymi drzwiami stał wkurzony wychowawca mojej klasy.

- Możecie mi wytłumaczyć dlaczego nie ma was na śniadaniu? - Zapytał.

-Źle się czuję.. - Zawołałem.

- Tak, proszę pana Jim źle się czuje.... Nie może nawet wstać z łóżka. - Usłyszałem jak Namjoon tłumaczy mnie przed nauczycielem. Oby nasz wychowawca nie wszedł do pokoju, na ziemi walają się butelki po wczorajszej libacji alkoholowej Yoongiego.

- Dobrze... Na pewno to nic poważnego? Yoongi może weźmiesz mu coś do jedzenia z jadalni.. Zapytaj się też Jima czy będzie wstanie pojechać do Aquaparku... Jeśli nie, to daj mi znać w jadłodajni. Dobrze?

- Tak proszę Pana. - Powiedział Yoongi i pożegnał się z nauczycielem.

- Słyszałeś? - Zapytał mnie. Pokiwałem twierdząco głową...

- No co się tak patrzysz? Idź mi po jedzonko... Głodny jestem.. Aaa... Nie zapomnij o kawce dla mnie... Uwielbiam kawę... - Powiedziałem.

- A masz jakieś życzenia co do śniadania? - Zapytał.

- Mhm... Zdam się na ciebie. - Odrzekłem.

- A jak z tym Aquaparkiem? - Zapytał.

- Nie ma bata że dzisiaj wstanę z łóżka, a co dopiero pływanie... Nie, to odpada...

- Przepraszam, nie umiałem się powstrzymać... Alkohol zmieszał się chyba z moją rują... Inaczej nie mogę określić tego, że się nie potrzymałem... Przepraszam..

- Dobrze, idź mi lepiej po jedzonko... Porozmawiamy potem. - Powiedziałem, oczywiście po moich słowach Yoongi szybko poleciał po jedzonko dla mnie.

               Szczerze? Tak na prawdę seks z Yoongim... To było na prawdę coś fajnego... No może na początku mi się nie podobało... Ale potem... Ech... Było nieziemsko.. Po prostu świetnie... Oczywiście teraz mam tego skutki... Wszystko mnie boli i nie mogę się ruszać.. Ale było warto.. Zresztą i tak nie chciałem jechać do tego Aquaparku... Ech... Jak tylko wspominam zapach Yoongiego... Jego cudowne feromony... Wanilia z imbirem... Coś niesamowitego... (chapter 59). Chciałbym jeszcze kiedyś to z nim powtórzyć... Chciałbym by Yoongi był we mnie ponownie... O czym ja myślę? Jestem taki zboczony? Nie wierzę swoim własnym myślą... Po prostu... Nie wiem dlaczego ale po seksie z nim czuje się taki wolny... Taki opanowany... Taki zrealizowany... Na prawdę chciałbym jeszcze raz tego... Wiem, wiem nie teraz... Ale kto wie... Może za niedługo... Dalej jestem w lekkim szoku że Yoongi nigdy wcześniej nie uprawiał seksu z kimkolwiek... Po prostu... Myślałem że jest doświadczony... Zresztą sprawiał wrażenie jakby wiedział co i  do czego jest... Dalej mnie lekko pieką sutki po jego zabawie nimi... W sumie Minho jest z Alfą, Beta z Alfą... Może związek z Yoongim wcale nie byłby taki zły? O czym ja myślę?! Przecież ja prawie wcale go nie znam... Kto by pomyślał że seks może wszystko zmienić... Jeszcze wczoraj chciałem go unikać, a dzisiaj myślę nad kolejnym zbliżeniem jego do mnie.. W sumie... Yoongi szczerze żałuje tego co zrobił... Tak mi się przynajmniej wydaje... A przynajmniej mam takie wrażenie...

                 Najbardziej w naszej sytuacji... Znaczy po naszych nocnych igraszkach szkoda mi mojego telefonu.. Nie mogę zadzwonić do Tae... Nawet nie wiem co u niego słychać... Jak sobie radzi beze mnie.. Wiem, może przesadzam... Ale nigdy tak długo nie byliśmy ze sobą rozdzieleni... Tęsknie za moich ukochanym braciszkiem.... Moje myśli przerwało wejście Yoongiego do pokoju.

- Nie pomogę Ci z talerzami, przepraszam ale nie mogę stać przez kogoś. - Powiedziałem. Oczywiście nie był bym sobą, gdybym trochę nie poznęcał się nad Yoongim. Nie mam mu za złe naszej nocy łączności... Hihihi... Po prostu chce żeby się za bardzo nie cieszył... Hihihi... Tak, wiem istny diabeł ze mnie...

- Nie musisz mi pomagać... Wziąłem tacę na kółkach, więc wszystko mam że sobą. - Odrzekł.

- Wszystko? W jakim sensie? - Zapytałem. Siedziałem na łóżku, więc nie wiedziałem co przyniósł Yoongi.

- Zrobiłem  nam kanapeczki z serkiem i szynką. Wziąłem trochę pomidorków cherry i pokrajałem ogórki na plasterki. Także zabrałem trochę jajek na twardo. Przygotowałem dla ciebie czarną kawę, podkradłem kilka saszetek z cukrem i kubeczek z mlekiem. Także zadbałem o nasz prowiant na potem:  zabrałem kilka kromek, saszetek z masłem, dżemem i Nutellą. - Byłem pod wrażeniem tego co przygotował Yoongi. Na prawdę mu zależy na tym aby mi się spodobało... W sumie fajnie że tak się stara... Muszę go za to pochwalić... Żeby nie myślał że cały czas tylko zrzędzę i zrzędzę...

- Czuję się jakbyśmy byli jakimś nowożeńcami... Cieszę się że tak dobrze to wszystko przygotowałeś... A teraz proszę mi to podać do łóżka.. - Powiedziałem. Yoongi zrobił to o co poprosiłem i usiadł koło mnie.

- Co powiedziałeś nauczycielowi? - Zapytałem.

- Powiedziałem mu że źle się poczułeś i że nie będziesz mógł pojechać do Aquaparku. Żeby się niepotrzebnie nie martwił, dodałem że zostanę z tobą. - Powiedział.

- Dobrze... Przynajmniej mamy z głowy nauczycieli.. Mhm... Smacznego. - Powiedziałem.

- Nawzajem. - Odrzekł i zaczęliśmy jeść śniadanie. Na prawdę czułem się jakbym był z Yoongim na jakimś miesiącu miodowym.. A najlepsze w tym... A raczej najgorsze że mi się to podobało.. Miło jak ktoś o mnie tak dba... Na prawdę aż cieplutko mi się na serduszku zrobiło.. Po tym jak zjadłem tyle ile mogłem... Na prawdę smaczne były te kanapki... Położyłem się zmęczony na łóżku... Wiem, jak można się zmęczyć jedząc? Oj... Można.. Jestem żywym przykładem. Yoongi widząc co robię, zaczął się śmiać. Trzeba go jakoś zgasić.. Nie może mieć tak dobrze..

- Lepiej się nie śmiej, bo po tym jak zjesz czeka nas rozmowa... - Powiedziałem i jego uśmiechnięta mina od razu zeszła.. Hihihi... No to teraz będzie cały czas o tym myślał, przynajmniej nie będzie taki zadowolony z życia... Serio.. On ma ze mną za dobrze... Tak, na 100 % ma ze mną za dobrze...

- Dobrze.. - Powiedział Yoongi. Chwilkę patrzyłem się jak Yoongi je, ale potem mi się nagle oczy zaczęły kleić... Byłem na prawdę zmęczony... Nie chcę tak nagle zasnąć.. Chcę porozmawiać z Yoongim.. Ale tak mnie w nocy wykończył, że nie wiem jak... Nie wiem jak nie usnąć... Nie wiem jak nie... Nie wiem jak.. Nie... Wiem... Jak.. Nie.. Wiem...

                No i urwał mi się film.. Pamiętam tylko że starałem się nie zasnąć, a zasnąłem. Zerknąłem na okno... Ooo... Już jest wieczór? Jak długo spałem?

-...

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz