- No, ale to było dla jego dobra..

- Woojon to że lubisz walczyć, to nie znaczy że nasi synowie to też lubią.. Tyle razy Ci mówiłam, żebyś nie zmuszał do tego Jima.. - Cieszę się że po mojej stronie stanęła mama. Może faktycznie ojciec mnie do tego zmusza, ale przynajmniej potrafię walczyć.

- Mamo nie jest tak źle... - Powiedziałem, a tata posłał mi spojrzenie pełne wdzięczności.

- No dobrze... Ale skończcie na dzisiaj.. Zrobiłam kolację, więc Jim Pomóż tacie wstać z tej brudnej maty i zobacz czy u Tae wszystko dobrze. - Powiedziała mama.

- Mamo, a może Tae się lepiej czuje i zje znani? - Zapytałem.

- Ale jak tylko dobrze się poczuje.. Nie chcę żeby czuł się zmuszony do kolacji...

- Dobrze. - Powiedziałem i poszedłem do Tae. Braciszek chciał zjeść z nami kolację.. Cieszę się, że już mniej go boli.. Widziałem, że ma lekki problem z chodzeniem, więc zaniosłem go do jadalni.

              Kolacja szybko mi minęła, a resztę soboty spędziłem na rozmowie z Tae.

            W niedzielę zrobiłem zaległe zadania domowe, trochę się pouczyłem i razem z Tae pogadaliśmy przez kamerkę z Seo. Nawet jeśli braciszek nie może wychodzić z domu, to przecież od świata nie może się odgradzać.. Cieszę się że ruja trwa tylko siedem dni.. Na szczęście Taeś ma już za sobą najgorsze  dni.. Dzisiaj już się czuł lepiej, niż wczoraj.. Nawet wyglądał lepiej..

           Mama wieczorem zadzwoniła do szkoły, aby przekazać, że Tae nie będzie do następnego poniedziałku w szkole.. W sumie nudno będzie jutro bez braciszka...

            Przed pójściem spać napisałem do Yoongiego, że chcę abyśmy się spotkali przed szkołą... Ciekawy jestem czy wie, że Tae ma ruje.. Może już mu powiedział Kook?  Napisałem SMS-a i niemal od razu zasnąłem... Jakoś tak jest bardziej zmęczony ostatnio, może za bardzo się stresuje?

           Rano obudził mnie Tae.. Cieszę się że już może chodzić.. Szybko zjadłem śniadanie i poleciałem do szkoły.

           Jak tylko wjechałem samochodem na parking, zauważyłem że koło szafek czekał na mnie Yoongi.

- Hej! - Przywitałem się z nim, kiedy już zaparkowałem auto. Ten tylko się na mnie popatrzył.

- Chcesz mi powiedzieć że masz jakąś Omegę? Dlatego chciałeś się spotkać? - Zapytał wkurzony.

- Yoongi! O co ci chodzi? - Zapytałem.

- Pachniesz jakoś inaczej... Pachniesz chyba jakąś Omegą! - Powiedział oburzony.

- Czyli myślisz że jestem osobą która zdradza swojego partnera? - Zapytałem próbując przywrócić Yoongiemu zmysły.

- Nie, nie jesteś taką osobą... Boże... Przepraszam... - Powiedział Yoongi i  mnie przytulił.

- Przecież Kook mi mówił, że Tae ma ruje.. Jak tylko poczułem jakiś obcy zapach u ciebie, to przestałem myśleć... Przepraszam...

- No już.. Dobrze, przynajmniej szybko zrozumiałeś... - Powiedziałem.

- Na prawdę mi przykro...

- No dobrze rozumiem... A teraz możesz już przestać mnie przytulać? Bo wiesz jesteśmy w szkole... Ludzie się patrzą.. - Powiedziałem, kiedy zobaczyłem, że inni uczniowie się na nas patrzą jak na jakieś zwierzęta w zoo.

- Dobrze.. - Powiedział lekko smutnym tonem głosu.

- Więc Kook ci powiedział ze Tae ma ruje? - Zapytałem.

- Tak, nie wiesz jak ciężko on to znosi.. - Powiedział.

- Ale przecież on nie ma rui.. - Nie rozumiałem o co chodzi Yoongiemu... Ruje Alf są bardzo krótkie... Od jednego do maksymalnie trzech dni.. No i łatwo je wywołać..

- Najwyraźniej on odczuł ruje Tae... A raczej poczuł się bezsilny, że nic nie może zrobić dla Tae.. Razem z Hoseokiem zajmowaliśmy się nim... Ja od piątku, a w sobotę dołączył do nas Hoseok... Mówię ci mieliśmy tyle roboty, nie chcieliśmy żeby myślał o Tae... A właśnie.. Coś się stało że chciałeś się spotkać?

- Mhm... Tęskniłem za tobą Yoongi.. - Powiedziałem trochę nieśmiało.

- Ooo.. Ja też.. - Powiedział i dyskretnie pocałował mnie w czoło. Już miałem go opieprzyć, że jesteśmy w szkole i to nie miejsce na takie czułości... Ale wyprzedził mnie...

- Nikt nie widział, moja ty zimna księżniczko.. - Na jego słowa się zawstydziłem, oczywiście nie byłem mu dłużny i kopnąłem go w kolano... Nie będzie mnie ten głupek tak zawstydzał...

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️


Niedopasowani ✔️Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum