- Zemścisz się? Pragnę przypomnieć, że to nie ty szukałeś mnie przez 10 minut i to nie ty martwiłeś się że coś mi się stało.. - Powiedział Tae. No i tym co powiedział pokonał mnie.

- No dobra, możesz powiedzieć... I tak czuje że Hoseok jakoś to ode mnie wyciąganie.. A tak, to przynajmniej będę miał to z głowy.. - Powiedziałem zrezygnowany. Kocham tego mojego Tae.. Kiedyś na pewno się mu za to odpłacę... Kiedyś.. Tae się do mnie demonicznie uśmiechnął. A to mały diabeł..

- Wszystko zaczęło się od naszego świętowania.. - Powiedział Tae. Miałem małą nadzieję, że nie powie że spałem pod łóżkiem.

- Kook... Wczoraj była moja ostatnia wizyta! - Powiedział uradowany Tae. A Kook przytulił i pocałował go ze szczęścia w policzek.

- No to jednak mieliście powód do świętowania.. Tae to cudowna wiadomość! - Odrzekł uradowany Kook.

- Ale co Seoś zaliczył? - Zapytał się Hoseok. Popatrzył do niego wzrokiem mówiącym: "Serio? Liczyłem że Tae o tym zapomniał?". Na moją reakcje Hoseok się zaczął śmiać.

- A bo tak świętowaliśmy że Seo spał pod łóżkiem, ja na ziemi.. Swoją drogą plecy mnie bolą.. Nie wiem dlaczego, ale nie ważne... A Jim spał sobie jak gdyby nic na moim łóżku z pustą butelką wina... Po prostu... Szkoda słów.. - Powiedział Tae, jak tylko sobie przypomniałem nasz wygląd rano zacząłem się śmiać. Mina skacowanego i trzymającego się za głowę Tae.. Po prostu nieziemska... A stan włosów Jima? Wręcz nie zapomniany..

- A ty co się śmiejesz? Przypominam, że to Ty na śniadanie pomyliłeś płatki z ryżem.. - Powiedział Tae i wszyscy wybuchliśmy śmiechem.

- Nie moja wina że były w takich samych pojemnikach! Mówiłeś abym wsypał sobie z czerwonego pojemnika. - Powiedziałem. Wcale nie tłumaczyłem swojej głupoty.. Nie.. Po prostu jak rano Tae poszedł do toalety, to powiedział mi żebym sobie coś na śniadanie zjadł.. Powiedziałem że chciałem płatki, więc powiedział bym wyciągnął mleko z lodówki i wsypał sobie płatki z czerwonego pojemnika..

- No ale.. Wiesz płatki, a ryż wyglądają inaczej.. - Powiedział śmiejąc się Tae.

- Tobie śniadanie zrobił Jim.. - Powiedziałem lekko naburmuszonym tonem głosu. Kook się poparzył na Tae, no proszę.. Ten to jest nawet o brata zazdrosny..

- Mówiłem Ci że Jim robi tosty, to by ci zrobił.. Ale nie bo Ty chciałeś płatki.. Końcowo i tak zjadłeś mi jednego tosta.. - Powiedział Tae. No tak faktycznie.. Od razu mi się tak humor poprawił.. Faktycznie chyba dzisiaj nieźle stanąłem na odcisku Tae.. Nie dość że mnie szukał rano, to jeszcze mu połowę śniadania zjadłem.

- Tae.. Jak jesteś tylko głodny, to zawsze możesz liczyć na mnie.. - Powiedział Kook.

- Chyba na twoją gosposie. - Powiedział Tae. Kiedyś mi Tae opowiadał jak Kook miał mu upiec ciastka, a skoczyło się tak że wszystkie które ten upiekł były niejadalne. Na szczęście jego gosposia się zlitowała nad biednym Kookiem i zrobiła ciasteczka za niego.

- Tae.. Ty mi to dalej wypominasz? - Zapytał się Kook.

- No pewnie.. Bo to było dwa tygodnie temu. - Powiedział Tae i zaczął się śmiać. Popatrzyłem się na zegarek w telefonie.

- Właśnie.. Myślicie że ile im zajmie rozmowa? Bo my Tae mamy lekcje za 10 minut.. - Mówiłem, a Hoseok mi przerwał.

- Nie martw się Seo.. Starsze roczniki zaczynają późnej... Mamy na 10..

- Czemu tak wcześnie przyjechałeś? Co będziesz robił jeszcze przez godzinę? - Zapytałem.

- Przyjechałem aby zobaczyć mojego ukochanego. - Powiedział Hoseok i wyjął z plecaka mały bukiet róż i różowy pojemniczek.

- Wszystkiego najlepszego z okazji naszej miesięcy. - Powiedział Hoseok. No tak... Przecież bym zapomniał... Dziś mija miesiąc..

- Dziękuję..

- Otwórz. - Powiedział Hoseok i wręczył mi różowy pojemniczek. Otarłem go i moim oczom ukazał się różowo- złoty naszyjnik z małą różyczką, która miała z drugiej strony grawer inicjałów Hoseoka: J. H.

- Mówiłem Ci Tae że Hoseokowi podoba się kolor różowy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


- Mówiłem Ci Tae że Hoseokowi podoba się kolor różowy.. - Powiedziałem i wtuliłem się w mojego chłopaka.

- Seo.. Bo to właśnie od róży się zaczęło. - Powiedział Hoseok.

- Dziękuję jeszcze raz... - Powiedziałem. Poprosiłem Hoseoka, aby zapiął mi naszyjnik.

- Skoro jesteśmy przy dobrych wiadomościach.. Tae czy pojedziesz ze  mną dzisiaj na oficjalną randkę? - Zapytał Kook.

- Oczywiście że tak, ale proszę oby nie zawierała ona twoich specjałów kulinarnych. - Powiedział Tae i wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

            Moje życie na prawdę zaczęło się układać.. Mam kochanego chłopaka, kochanego najlepszego przyjaciela.. Mam przyjaciół.. Wszystko jest na prawdę w jak najlepszym miejscu..

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Where stories live. Discover now