- Mhm.. Tae dlaczego tak potraktowałeś Kooka?

-Kooka? Co on ma do tego? - Zapytałem.. Byłem zły, bo przecież Seo to nie dotyczy... Nie każdy musi być zakochany jak on z Hoseokiem... Byłem zły..

- Po prostu chce twojego szczęścia...

- Mojego szczęścia? Chyba coś Ci się pomyliło... Ja wiem że jesteś szczęśliwy... Ale bez przesady... Daj mi spokój! Proszę cię! Mam dość!

- Tae nie wiem o co chodzi... Po prostu...

-Nie po prostu.. To co jest między wami... To ciebie nie dotyczy! Nie rozumiesz.. Może chcesz dobrze, ale to nie ma z tobą wspólnego!

- Tae... - Seo chciał coś powiedzieć, ale rozłączyłem się. Mam już dość tej landrynki... Wiem że chce dobrze, ale no bez przesady... Po prostu za dużo... A Kook? Musiał go w to mieszać? Czemu wszyscy są przeciwko mnie?

- Mhm.. Taehyung? - Usłyszałem pytanie Namjoona? Wyszedłem z łazienki i niemal od razu na niego naskoczyłem.

- Co robisz w kiblu dla Omeg? - Zapytałem.

- Mam coś co może cię zaciekawić... - Byłem ciekawy, co ma do powiedzenia.

- Mów. Tylko się do mnie nie zbliżaj! - Powiedziałem.

- Mój brat...

- Twój brat?

- Mój brat jest właścicielem klubu dla Bet. Sprzedaje narkotyki...

- Wiesz o tym? - Zapytałem.

- Ostatnio ci dostarczałem, więc wiem.

- Czemu nie powiedziałeś o tym Kookowi?-Zapytałem.

- "Kookowi" ? A co zbliżyliście się do siebie?

- Nie pogrywaj sobie ze mną. - Powiedziałem.

- Po prostu mogę Ci załatwić dostęp do nich...

- Załatwisz mi dostęp do narkotyków? - Zapytałem się.

- Niby dlaczego? - Dodałem, szczerze wątpię w jego szczerość...

- Po prostu dowiedziałem się o sytuacji z Jiseokiem...- Na jego słowa zmrużyłem oczy... Skąd on o tym wie? Przecież nikt o tym nie widział... To takie podejrzane.. Dla mnie to takie dziwne... Czyżby ktoś mu o tym powiedział?! Kook? Znaczy Jungkook? Nie... Przecież oni się pokłócili... To kto..?! Mam już tego dość! Po prostu tyle na głowie...

- Od kogo? - Zapytałem.

- Po prostu...

- Po prostu? - Zapytałem, mam dość i nie będę się bawił z nim w kotka i myszkę.

- Dobra nie obchodzi mnie to.. Po prostu, powiedz co masz w głowie i daj mi spokój. - Powiedziałem zirytowany jego egzystencją.

- Załatwię Ci narkotyki.

- To co chcesz? - Zapytałem.

- Chce...

- Dokończ! Nie męcz mnie i po prostu powiedz. - Przewróciłem zrezygnowany oczami.

- Chce żebyś mnie pocałował.

- Tylko? Tego chcesz? - Zapytałem.

- Mhm.. Za dużo? - Zapytałem.

- Może być...- Szczerze... Spodziewałem się czegoś gorszego, czegoś innego... Pocałunek? Może być, więc nie mam w tym chyba nic złego? Taki niewinny... No cóż przynajmniej będą narkotyki.

- Ale najpierw zdobędziesz towar. - Dokończyłem swoją wypowiedź.

- Pasuje mi. Jak zdobędę to dam Ci znać.. - Powiedział, a ja go ominąłem i wyszedłem z łazienki. Super czyli jestem zdany na łaskę Namjoona... Czemu nic nie powiedział Kookowi? W sumie pewnie by mu nie uwierzył... Zresztą czy to ważne? Zdobędę narkotyki i będę miał na to wszystko wylane... Oby mu się tylko pospieszyło.. Jestem już na limicie..

          Udałem się pod swoją klasę, a przy wejściu do niej stał Seo. Chciał się ze mną przywitać, ale ominąłem go i udawałem że go tam nie ma. Zająłem sobie wolną ławkę z tyłu sali.
Nie musiałem długo czekać, aż różowo-włosa landrynka przyleciała za mną.

- Tae... Nie bądź na mnie zły... Ja nie chciałem cię w jakikolwiek sposób urazić... Naprawdę..

- Skończyłeś? - Zapytałem, po co mam być dla niego miły? Przecież i tak wybrał już stronę Jungkooka? A zresztą przecież Hoseok to "ukochany" przyjaciel Kooka... Wiadomo że prędzej czy później mnie zostawi i wybierze miłość... Nienawidzę bratnich duszy...

- Przepraszam.. - Widziałem jak w knocikach jego oczu pojawiły się łzy, wiedziałem że go zraniłem... Mnie to też zabolało... Ale to niewielki ból, z tym z którym miałbym do czynienia gdyby mnie potem opuścił...

- Mogę sobie koło ciebie usiąść? - Zapytał.

- Nie. Przykro mi, ale nie chce cię znać. - Powiedziałem, a kiedy Seo to usłyszał, to wybiegł z sali.

- Miły jesteś dla swojego przyjaciela. - Powiedział Namjoon, który jak niby niby nic usiadł sobie koło mnie.

- Przygarnął kocioł garnkowi. - Powiedziałem.

- Oooo... Nic nie mówisz, a usiadłem obok ciebie...

- Tsa.. Nie mówię nic, bo chce by Jungkook to zobaczył...

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Where stories live. Discover now