- Cześć Minho. Jak mnie zaprosiłeś, to postanowiłem uzupełnić dawne zaległości jak cię w kraju nie było.- Powiedziałem i wszedłem do środka jego pokoju.

- O kurczę... Faktycznie widać że to pokój VIP. - Powiedziałem. Pokój był znacznie większy niż ten który dzielę z Yoongim. Nie tylko to było inne, na środku pomieszczenia była olbrzymie łóżko. Popatrzyłem na Minho potem na nie.

- Mogę? - Zapytałem.

- Nie krępuj się. - Powiedział, a jak tylko się na to zgodził, to wskoczyłem na łóżko i zacząłem się na nim turlać.

- Widzę że nawet po sześciu latach się nie zmieniłeś... - Powiedział Minho.

- Nie wiem o co ci chodzi. - Powiedziałem i ułożyłem się wygodnie na łóżku.

- Więc co mnie ominęło? - Zapytałem.

- Mhm... Oj dużo tego było. Wiesz jak będziesz w tym wieku co ja...

- Tak, bo to że masz cztery lata więcej ode mnie, robi z ciebie starucha. - Odrzekłem. Minho ma 23 lata i pracuje w firmie mojego ojca. Dzięki swoim zdolnością udało mu się tak szybko awansować i reprezentować korporacje na spotkaniach kongresowych. Można powiedzieć, że odpowiada za reklamę i spopularyzowanie przedsiębiorstwa.

- Pisałem wam w pocztówkach i w  listach, co robię aktualnie. - Powiedział.

- Tak, ale o tym że wróciłeś do kraju to nic nie wspomniałeś... A po za tym tak rzadko je z Tae dostajemy, że prawie zapomniałem o twoim istnieniu. - Powiedziałem lekko oburzonym głosem.

- Ojejku... Bubu się obraziło....

- Nie Bubuj mi tutaj. Nie jestem takim dzidziusiem. - Odrzekłem.

- Jesteś taki słodki... - Przewróciłem oczami na jego słowa.

- Delegacja wystąpiła nagle i już jutro będę musiał wracać do USA. Nie miałbym czasu, aby was odwiedzić. - Tłumaczył się Minho.

- Dobrze, nie jestem obrażony. - Powiedziałem.

- Zresztą zawsze tylko piszesz o pracy, a nie o jakiś prywatnych sprawach. - Pożaliłem się.

- To co chciałbyś wiedzieć? - Zapytał.

-Mhm... Jak sprawy miłosne? - Na moje pytanie, Minho trochę się zarumienił.

- Można rzec że wylądowałem w związku z kimś kogo nie cierpię.. - Przerwałem mu.

- Ty? Taki przeciwnik randkowa? -  Zapytałem. Jak byliśmy młodsi, Minho był związku z inną Betą, został zdradzony i porzucony przez partnera.

- A najgorsze że z kimś, z kim nigdy bym nie chciał.

- Z kim? - Byłem ciekawy, kto skradł mu serce.

- W mojej pracy są dwie sekcje odpowiedzialne za reklamę: pierwsza- jestem za nią odpowiedzialny; zaś druga - Naczelnym kierownikiem jest Japończyk. Daisuke ze względu na konkurencję między naszymi działami, cały czas się ze mną kłócił i rywalizował o to kto przyciągnie większą publikę ludzi.

- Czekaj... Nie rozumiem skoro się nie lubiliście to jak wylądowaliście razem? - Na moje pytanie Minho się zarumienił.

- Szczerze... To trochę zawstydzające... Kiedy nasze sekcje świętowały połączenie naszych działów, byłem tak smutny że piłem dużo alkoholu... A pech chciał że to Daisuke mnie zostawił w hotelu, a że on jak i ja był pijany.. To skończyliśmy w jedynym łóżku. Na następny dzień porozmawialiśmy i wyjaśniliśmy sprawę. Mieliśmy o tym zapomnieć. Ale nie mogliśmy... Po jakimś czasie zaczęliśmy ze sobą spać, miała być to czysto łóżkowa relacja.. Zresztą on jest Alfą, a ja Betą... Nie dawałem nam szans...

- Czyli Daisuke to Alfa? To czemu z nim jesteś? Przecież on... - Nie dokończyłem, bo Minho odpiął trzy górne guziki swojej koszuli.

- To... Ale jak? - Zapytałem, kiedy na jego szyi widniało oznaczenie.

- Alfa oznaczył Betę. - Odrzekł.

- Zgodziłeś się na to? - Zapytałem.

- Nie, zrobił to podstępem: zaprosił mnie na kolację, potem do hotelu. Kiedy uprawialiśmy seks, to mnie ugryzł. Daisuke był tak pewny swojej miłości, że mnie oznaczył. Stwierdził że nikt bardziej idealny na świecie nie istnieje.  Na początku byłem na niego wkurzony, wiadomo zrobił to bez mojej zgody. Potem zrozumiałem, że zapewne nigdy bym mu takiej nie dał. Wiesz zresztą że od "tamtego czasu" nie angażowałem się w związki, a nawet nimi gardziłem.

- Żałujesz że cię oznaczył?

- Nie, to było najpiękniejsze co mnie spotkało. Teraz już jesteśmy ze sobą dwa lata. Wiadomo od czasu do czasu się kłócimy, ale to normalne w związku. - Byłem miło zaskoczony bo Minho już nie nienawidził związków. Było mi przykro, że taki zawód musiał  go w przeszłości spotkać. Teraz jest szczęśliwy, widać że Daisuke jest dla niego ważny i go kocha. Nigdy nie spotkałem się z połączeniem: Alfa i Beta... Ale widocznie tych dwoje byli sobie przeznaczeni, a matka natura się pomyliła.

-...

Dziękuję za przeczytanie.
Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Where stories live. Discover now