Rano wstałam ledwie żywa. Chyba przez pół nocy płakałam przez to co się stało.
Ubrałam się i wykonałam poranną toaletę. Dziś miałam tylko jeden cel. Powiedzieć im kim naprawdę jestem.
Wyszłam z pokoju i udałam się prosto na stołówkę.
Muszę porozmawiać z pewnym blondynem i młodym wilkiem.
Będąc już w środku szukałam wzrokiem chłopaków. Akurat rozmawiali razem. Idealny moment.
Nie zastanawiając się długo poszłam w ich stronę.
- Cześć !- powiedziałam uśmiechając się.
- Ooo...Nalean co ty robisz ?- spytał zaskoczony Chrome.
- Przyszła z wami porozmawiać.
- W jakiej sprawie ?- tym razem spytała się Lorialet.
- Musicie mi pomóc...- szepnęłam oglądając się za siebie- ale nie w tym miejscu.
Chłopcy od razu zrozumieli kiedy przy drzwiach zobaczyli patrząc w naszą stronę Karenn..
Odeszliśmy na bok a dokładniej do spiżarni upewniając się czy nikt za nami nie idzie.
- No to o co chodzi ?- spytał się wilk.
- Jestem Kryształową Czarownicą i wy o tym wiecie, co nie ?- spytałam na co oni przytakneli- I wiecie też, że nikt oprócz was tego nie wiem prawda ?
Spytałam na co oni ponownie przytakneli. Westchnęłam i zaczęłam cicho mówić.
- Dziś w nocy powiem wszystkim, że jestem Kryształową Damą...i, że mam te wszystkie moce.
- No wszytko ładnie i pięknie, ale co my do tego mamy ?- spytał znów Chrome.
- Wy mi w tym pomożecie.
- Jak ?
- Ja będę czekać w sali Kryształu, a wy w tym czasie zawołanie całą Lśniąca Straż mówiąc, że ktoś jest w tej sali.
- Całkiem dobry plan...- przyznał blondyn.
- Jesteś tego pewna ?
- Nigdy bardziej nie byłam.
- W takim razie mi pasuję...
- A teraz ja muszę wam zadać jedno pytanie...- powiedziałam wzdychając i patrząc się w oczy raz Chrome'mowi albo Leiftanowi.- Czemu przepuszczacie jakiekolwiek informacje dla wrogów ? Czy Lśniąca Straż wam coś zrobiła ?
Spytałam i widziałam zaszokowanie na twarzach chłopców. Widziałam jak Chrome zrobił się lekko czerwony, a jego oczy zrobiły się szklane jedynka nie wypuścił ani jednej łzy.
Natomiast Leif zacisnął wargi i spuszczając głowę zaczął patrzeć się w podłogę.
- Eh...widzisz...to dość ciężki temat...i nie rozmowa na dziś...- wyjaśnij mężczyzna.
- To może pójdziemy na herbatę i ciasteczka i do tego jeszcze poplotkujemy ?- spytałam ironicznie co w ogólnie nie było na miejscu.
Widziałam jak obaj otwierają szerzej oczy. Szybko zdałam sobie sprawę z tego co zrobiłam.
- Nie...czekajcie...nie chciałam tego powiedzieć ! W porządku...porozmawiamy o tym kiedy indziej, ale nie możecie pomagać wrogą...
- Wszyscy myślą, że jako Kryształowa Czarownica właśnie to robisz...- powiedział Chrome...
- Wiem, ale jedyny sposób w jaki mogę to zmienić to powiedzieć prawdę...a wy mi w tym pomożecie co nie ?
- Oczywiście...- powiedział blondyn puszczając mi oczko.
- No jak bym mógł odmówić przyjaciółce !- powiedział Chrome obejmując mnie ramieniem przez co musiałam trochę kucnąć.
- Dobra...ja muszę wyjaśnić jeszcze parę spraw...na razie !
Dodałam wychodząc ze spiżarni, ale przy okazji wpadając na Karenn.
Wyglądała na bardzo zszokowaną.
- Stało się coś ?- spytałam.
- Wszytko wiem...
- Co ?
- Słyszałam wszystko o czym rozmawialiście !- powiedziała głośniej na co zakryłam jej usta dłońmi.
- Shh...nie tak głośno.
- Jak mogłaś ?! Jak oni mogli ?!
- Karenn ja ci wszytko wyjaśnię...
- No to mów...
- Ale chodźmy do mojego pokoju. Ściany mają uszy...- powiedziałam łapiąc dziewczynę za nadgarstek i ciągnąc ją za sobą.
Będąc przed moim pokojem upewniłam się, że nikt za nami nie siedzi.
- Wchodź...- powiedziałam otwierając przed sobą drzwi.
Kiedy weszłyśmy ja i dziewczyna usiadłyśmy na kanapie.
- Więc teraz mów. Czemu niczego mi nie powiedziałaś ?
- Bo...jest mi ciężko komuś zaufać...
- Czemu ?- spytała się, a ja poczułam jak oczy robią mi się szklane.
- Ja...obiecaj, że nigdy w swoim życiu nie powtórzysz tego co ja teraz ci powiem.
- Obiecuję.- powiedziała kładąc dłoń na prawej stronie klatki piersiowej.
Zaczęłam opowiadać jej całą moją historię, którą przeżyłam na ziemi. O tym co stało się z moim rodzicami i co stało się ze mną po ich śmierci. Nie ukrywam, że przy niektórych momentach strasznie płakałam, ale opowiedziałam jej wszytko. I mogę to już powiedzieć.
Pierwszą osobą, która dowiedziała się o całej mojej przyszłości jest właśnie Karenn.
Szczerze nie myślałam, że to ona będzie pierwsza.
Dziewczyna przytuliła mnie i zaczęła pocieszać, ale ja nadal płakałam.
Po chwili powycierałam zły.
- To jest już nie ważne...liczy się to co teraz co nie ?- spytała chcą się podbudować.
- Chyba masz rację...- powiedziała dziwnie patrząc się w podłogę.- A czy ty naprawdę nią jesteś...
- Eh...tak...
- I naprawdę masz super moce ?
- Tak...
- A pokażesz ?
- Jeśli chcesz...- powiedziałam patrząc się po pokoju. Zauważyłam, że koło łóżka stoi szklanka z wodą. Ułożyłam ręce w taki sposób, że woda podniosła się i wygięła w dziwny kształt. Zaraz późnej odstawiłam ją i spojrzałam na wampirzycę. Otworzyła szczerzej buzię i oczy.
- To było...niesamowite !
- Ty jednym chyba tak pozytywnie zareagowałaś.- parsknełam cicho się śmiejąc.
- Zobaczysz, że na pewno nie będzie tak źle...jak coś ja będę po twojej stronie i Aleaja na pewno też ! Oo...i Chrome ! I Nevra też i Ezarel...i...
Mówiła dalej, ale ja zatrzymałam się na jednym imieniu. Ezarel. Właśnie miałam z nim porozmawiać.
- Karenn...muszę jeszcze coś zrobić ! Zobaczymy się późnej !- powiedziałam szybko wybiegając z pokoju.
Biegłam tak szybko, że w pewnym momencie prawie wpadłam na…Valkyona ? Dawno z nim nie rozmawiałam.
- Cześć Valkyon !
- Witaj Nalean, szukasz czegoś ?
- Bardziej kogoś. Szukam Ezarela widziałeś go gdzieś ?
-. Z tego co wiem prosił Miiko o całodniową misję w lesie i chyba mu się to udało zrobić. Będzie dopiero wieczorem.
- Oh…dzięki za wyjaśnienie. Na razie.
- Cześć.
Skoro nie mogę znaleźć Ezarela to muszę znaleźć Nevrę. Muszę z nim "zerwać".
Chodziłam przez godzinę po K.G zanim znalazłam wampira.
Kiedy weszłam do stołówki zauważyłam wampira, który siedział z jakąś dziewczyną przy stoliku.
Ogółem cała akcja wyglądał tak, że trochę na niego pokrzyczałam i powiedziałam, że z nim zrywam bo mnie niby zdradzał. Po całej akcji spotkaliśmy się i Nevra gratulował mi świetnego talentu aktorskiego.
Przez całą resztę dnia już praktycznie nic ciekawego nie robiłam. Dopiero wieczorem zaczęłam wdrażać swój plan w życie.
Wieczorem przebrałam się w strój Kryształowej Damy i czekałam aż godzina policyjna minie.
Kiedy było koło 23, otworzyłam drzwi i rozejrzałam się po korytarzu. Nikogo nie było. Plan czas zacząć.
------------------------
Hej !
Mam dla was trzy wiadomości :
1. Wszystkie błędy w każdym rozdziale będą poprawiane bo skończeniu tej książki.
2. Pro po książki małymi kroczkami zbliżamy się do jej końca i szczerze zastanawiam się czy nie zrobić by drugiej części.
3. Nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział. Może być to nawet od 4 do nawet 7 dni, więc jak dla mnie to dużo
To tyle.
Siema