Rozdział 4 - "Nigdy nie przyjmuj prezentów od Huang Hua!"

659 38 13
                                    

Stałam przed pokojem Huang Hua. Kobieta otworzyła pokój, który wyglądał wprost cudownie.

Trzy ściany były pomalowane czerwoną farbą, a jedna była pomalowana na złoto. Okno ozdabiała złoto biała zasłona. Podłoga miała kolor złoto brązowego drewna. Przy jednej ścianie stało dwuosobowe łóżko z baldachimem. Łóżko miało brązowo złoty stelaż, a pościel i poduszki były utrzymane w białych, złotych i czerwonych barwach. Widziałam też złoto brązowa komodę i mnóstwo półek na książki. Przy półkach był niewielki stolik i czerwony fotel. Ogólnie cały pokój bardzo mi się podobał.

Huang Hua dała mi znak ręką, abym weszła do środka. Usiadłam na łóżku a kandydatka do nagrody Feniksa szukała coś w komodzie. Po chwili podeszła do mnie z czerwonym pudełkiem obowiązanym złotą wstążką.

- To naprawdę dla mnie?

- Tak. - powiedziała podając mi paczkę.

- Ja chyba nie mogę tego przyjąć...

- Możesz, a nawet powinnaś!   - powiedziała.

Otworzyłam paczkę. Zauważyłam, że podarunek sam w sobie nie jest duży, ale w środku jest ogromny. Zobaczyłam tam parę strojów w kolorach złotego, białego, czerwonego i brązowego koloru. Było też tam parę ubrań w stylu japońskim.

- To jest naprawdę ładne! - powiedziałam zadowolona.

Oglądałam dalej ubrania i trafiłam na parę kompletów bielizny. Była bardzo seksowna i do tego koronkowa.

- Huang Hua... co to jest - spytałam się lekko zarumieniona.

- Bielizna.- lowiedziała bez skrępowania.

- Ale dla kogo?

- Dla twojego wybranka serca! - powiedziała szczęśliwa.

- C...co?! -  tamtej chwili byłam cała czerwona na twarzy.

Akurat teraz do pokoju wszedł Leiftan.

- Huang Hua, Miiko chce abyś do niej dołączyła w Kryształowej Sali. - powiedziała spokojnym głosem.

- Już idę! - powiedział kobieta i wyszła z pokoju, a ja razem z nią.

Zaczęłam się zastanawiać nad tym co powiedziała mi Huang Hua. Mam radę dla wszystkich : "Nigdy nie przyjmuj prezentów od Huang Hua".

- Nalean... wszystko dobrze?  spytał się Leiftan.

- T... tak...

- Na pewno? - spytał się zaniepokojony.

- Tak, tylko trochę się zamyśliłam...

- Rozumiem, może chcesz pójść na  przykład na drinka?

- W sumie czemu nie... przyda mi się chwilą relaksu... - powiedziałam i poszłam szybko do pokoju aby odłożyć prezent od Huang Hua. Kiedy odłożyłam pakunek poszłam szybko z Leiftanem do stołówki.

Usiadłam przy jednym ze stolików, a Leiftan poszedł dla nas po drinki. Wszyscy zachwalają tak "kwintesencje", więc postanowiłam, że jej spróbuje. Chwilę później Leif wrócił z napojami. Zaczelismy dyskutować o różnych sprawach. W pewnym momencie temat zszedł na moje blizny.

- Mogę cię o coś spytać? - zapytał wpatrując się w moje oczy.

- Pewnie! - odparłam

- Skąd masz te blizny na nadgarstku...wiem, że może być to dla ciebie trudny temat i jeśli nie chcesz nie mówisz mi o tym mówić... - to pytanie mnie zamurowało. Czułam, że mogę mu zaufać. Poczułam jak do oczu napływają mi łzy.

Ciemniejsza Strona Kryształu | Eldarya [KOREKTA/CRINGE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz