Rozdział 21 - "Prawda jest zaskakująca"

476 30 5
                                    


Szybko do niego podeszła i zobaczyłam...Ashkore. W sumie jeśli chodzi o akcję z oknem to jest to już typowe.
Cicho otworzyłam okno i spojrzałam na zamaskowanego mężczyznę.
- Ash, co ty tu robisz ?!
Spytałam zdenerwowana bo nie da mi się nawet wyspać.
- Ubieraj się.
- Co ?!
Spytałam nie wiedzą o co mu chodzi (dop. a. jak można nie wiedzieć o co chodzi ? Przecież on…ahh…)
- Ubieraj się w ten strój Kryształowej Damy i chodź.
Powiedział oschle i zszedł z okna czekając na mnie. No to chyba nie mam wyjścia.
Wyjęłam z szafy swój strój (PS. muszę go w końcu wybrać) i zaczęłam się ubierać. Nie miałam dużo czasu, więc namalowałam kreski tylko na policzkach i nie zakładałam "bronsoletek". He he zupełnie jak w moim śnie.
Kiedy byłam gotowa stanęłam na parapet i z niego zeskoczyłam.
Na szczęście praktycznie nic nie poczułam.
- No to…powiesz mi o co chodzi ?
Spytałam zakładając ręce na piersi.
- Muszę ci coś pokazać. Pewna osoba mi kazała…
(dop. a. a my wcale nie wiemy o kogo chodzi…hi hi)
Powiedział, a ja nawet nie zdążyłam zapytać się o kogo chodzi bo Nieznajomy już szedł w stronę wejścia do budynku, z którego właśnie wyszłam.
Szczerze, wejście do Sali Drzwi nie było trudne. Co z tego, że parę osób pełniło nocną wartę. I tak nikt nas nie zauważył.
- Gdzie idziemy ?
Znowu się zapytałam.
- Do Sali Alchemicznej.
Odpowiedział krótko.
- Skąd wiesz, że będzie otwarta ?
- Nie będzie.
Odpowiedział.
- To jak chcesz się tam dostać ?
Dopytywałam.
- Mam swoje sposoby.
Powiedział po czym zaczął robić coś przy zamku w drzwiach. Nie wiedziałam co bo cały czas obserwowałam czy ktoś nas nie widzi.
- Wchodź.
Powiedział po czym otworzył cicho drzwi, które o dziwo nie zaskrzypiały jak miały to w zwyczaju.
- Po co tu przyszliśmy ?
Spytałam na co Ashkore nie odpowiedział tylko zaczął szukać coś na regale Ezarela.
Po chwili z jednej z książek o zielarstwie wyciągnął zgiętą kartkę, która wyglądała na bardzo starą. Skąd ona się tam znalazła ?
- Co to ?
Spytałam się kolejny ras..
- Mówił ci ktoś, że "najpotężniejsze" rasy w Eldaryi to FengHuangi, Smoki i Deamony ?
Spytała się całkiem zmieniając temat.
- Tak.
- Pewnie to tak żmija Kitsune ci tak wmówiła…
Powiedziała, ale nie dałam mu dokończyć. Lubiłam Miiko, chodź czasem za bardzo się unosi.
- Nie, byłam na tutejszych lekcjach. Z tamtąd się tego dowiedziałam.
- Czyli wszystkim wciskają ten kit ? Nie źle…
Powiedział po czym zaczął rozwijać stary kawałek papieru.
- Możesz jaśniej ?
Spytałam powoli tracąc cierpliwość. Kiedyś robiłam test temperamentu i wyszło, że jestem cholerykiem tak jak nasza Miiko tylko, że mam też w sobie co prawda mniejszą część sangwinika.
- Tak naprawdę istnieje jeszcze jedna rasa o której mało kto wie…- powiedział po czym zrobił pauzę w swoich wypowiedziach- Jest nią właśnie Kryształowa Czarownica. Widzisz…zanim kryształ został rozbity była tylko jedna Kryształowa Czarownica, która była silniejsza od wszystkich Smoków, Fenghuangów i nawet Deamonów…bo ona była jakby połączeniem tej trójki ras-
Mówił, a ja słuchałam go z wielką uwagą.
- Miała ona za zadanie chronić kryształ. Tylko kiedy wszystkie Smoki i Deamony wyginęły, ona bała się o swoje życie i swojego dziecka.
Powiedział po czym musiałam zadać pytanie.
- Ona miała mieć dziecko ?
- Tak i to jeszcze nie z żadnym Faery czy Faelien tylko ze zwykłym człowiekiem…- powiedział po czym kontynuował- wracając…czuła, że mieszkańcy Eldaryi jej potrzebują, ale bała się o życie dziecka. Uciekał z tąd przez co kryształ…hmm…jakby to powiedzieć…nie posiadał harmonii i został osłabiony. Co prawda nie mocno, ale jednak. Potem ktoś rozbił kryształ, a on rozsypał się po całej Eldaryi.
Skonczył.
- Ale jaki ma to związek ze mną ?
Spytałam się wciąż nie za bardzo ogarniając co się dzieje.
- Nie wiem jak, ale…jak już pewnie wiesz jesteś potomkiem Kryształowej Czarownicy.
- No to wiem.
Powiedziałam twierdząco.
- Jakie jeszcze moce zauważyłaś u siebie oprócz tego, że masz szczęście w znajdywaniu kryształu ?
Spytał tym razem on.
- No…panuje nad żywiołami i…mam lepszą kondycję ?
- Tylko tyle ?
Spytał wyrazie zawiedzony i lekko zirytowany.
- No tak…
- Z tego co wiem powinnaś umieć posługiwać się magią i ta zwykłą i czarną oraz umieć lewitować i mieć moc telekinezy…
Powiedział, a ja usilnie walczyłam sama ze sobą, żeby nie otworzyć ust szerzej.
- To tylko parę mocy, ale to nie ja powinienem ci o tym opowiedzieć.
- A kto ?
Spytałam na co on znów mnie olał i zmienił temat.
- Prawda jest zaskakująca, co nie ?
Spytał się, a ja przytaknełam.
- I czasem bolesna…
Powiedziałam przypominając sobie swoje życie na ziemi.
Po chwili chłopak zaczął otwierać kartkę papieru.
- Na tym liście jest wytłumaczenie dlaczego musiał odejść- Powiedział po czym dał mi list.- Przeczytaj se.
Wzięłam list do ręki i już wiedziałam, że się nie rozczytam. Grecki ?! Poważnie ?!
Nie mógł to być francuski, włoski, duński albo angielski ? Nawet łaciński bardziej rozumiem niż grecki.
Próbowałam odczytać list, ale to co zobaczyłam na końcu zmroziło mi krew w żyłach. Był tam podpis "~Crystal"
Przecież tak nazywał się moja babcia !
Wiem, że to dość nietypowe imię, ale nie spodziewałabym się, że moją babcię była jedną, a właściwie najważniejszą postacią w tym świecie ! To prawda, że fioletowy kolor oczu odziedziczyłam po niej, ale niegdy nie myślałam, że jest to coś wartego uwagi.
Ale jak tak myślę to ma sens. Moja babcia była w ciąży z moją mamą, a było to dziecko mojego dziadka, który mieszkał na ziemi. Bała się o moją mamę, więc została na ziemi i później urodziła się jeszcze moja ciocia. Tylko czemu ona nie jest jakaś tam Czarownicą tylko ja ? Faktem jest, że moja mama nie żyje, ale czy to przeszło teraz jakiś na mnie ? Czyli to nie przypadek chciał, żebym przeżyła i trafiła tu ?
Zadając sobie te pytania czułam się zła, że chowają przede mną taką prawdę (dop. a. ale przecież oni o tym nie wiedzą…oj kobieto), ale też szczęście, że wiem to wszytko o mojej rodzinie. Muszę to w spokoju przemyśleć i się przespać z tym. Może to też jest kolejny sen.
Szybko wyszłam z laboratorium zapominając, że jest środek nocy, a ja jestem w przebraniu.
Byłam na środki korytarza kiedy poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Są dwie opcje. Albo to Ash od którego dostanę zaraz opieprz albo ktoś ze straży i dowie się o mojej tożsamości przez co będę w dupie bo odrazu pobiegnie do Miiko.
Szybko się odwróciłam i zobaczyłam…

------------------

Cześć :]
Jak tam mijają wakacje ?
Ogólnie na górze rozdziału jest strój Nalean, który nosi jak się zmienia w Kryształową Czarownicę. Wiem, że powinnam dać to dawno, ale zapomniałam XD
Odnośnie tego rozdziału jest dość dużo pytań że strony naszej bohaterki, ale nie chciałam was zanudzać :)
Rozdział pojawi się chyba w ciągu 3 dni bo sama nie mogę doczekać się napisania go ^^
Ten rozdział był cofany bo coś mi się popsuło kiedy go publikowałam.

Pa :*

Ciemniejsza Strona Kryształu | Eldarya [KOREKTA/CRINGE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz