Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam jasne światło. Czyli już umarłam ?
Przetarłam je i zobaczyłam jasne ściany. To przychodnia. Czyli jeszcze żyje.Powolnym ruchem wstałam z łóżka i podpierając się rękami spróbowałam wstać na nogi. O dziwo przyszło mi to z łatwością.
Idąc wolnym ale prostym krokiem chciałam już wyjść z przychodzi jednak poczułam na swoimi ramieniu czyjąś rękę. Domyślałam się, że była to pewna pielęgniarka.
Odwróciłam się i zobaczyłam elfkę.- Już się obudziłaś ? Kiedy ?- spytała.
- Chwilę temu...nie za bardzo pamiętam co się stało ?
- Kompletnie nic nie pamiętasz ?- dopytała zdziwiona.
- Znaczy...nie pamiętam nic z wczoraj wieczorem.- odpowiedziałam łapiąc się za głowę.
- Wczoraj w nocy zemdlałaś i...- zaczęła mówić lekko się denerwując- przez to, że jesteś Kryształową Czarownicą to jesteś powiązana z Kryształem, który jest...otruty...
Słysząc te słowa przypomniałam sobie niektóre rzeczy. Ja powiedziałam im, że jestem Kryształową Damą i...
- Miiko była zła ?
- Myślę, że była raczej zaskoczona, niż zła. W końcu wie, że to nie jej wróg tylko jedna z osób, którym raczej bardziej ufa...
- Po tym incydencie nie wiem czy ktoś będzie chciał mi jeszcze zaufać...- powiedziałam spuszczając głowę.
- Nalean...- zaczęła mówić łapiąc mnie za ramię- Myślę, że po prostu...wszyscy byli dość zdziwieni, ale nie możesz się tym tak martwić...
- Pewnie masz rację...
- Myślę, że powinnaś odpocząć.
- Chyba tak zrobię i...- zaczęłam mówić lekko się uśmiechając- ...dzięki za radę.
Powiedziałam bo czym wolnym krokiem poszłam do pokoju. Zauważyłam, że mało kto był obecnie w Kwaterze. Widziałam głowie osoby ze straży.
Przeszłam przez korytarz i otworzyłam powoli drzwi. Weszłam do środka i to co w nim zobaczyłam zdziwiło mnie. Szuflady w mojej komodzie były pootwierane, a na komodzie były puste pudełko, w którym trzymałam naszyjnik z fioletowym minerałem czyli ametystem.
Cała sytuacja lekko mnie zdziwiła.Szybko podeszłam do szafy i wyjęłam z niej szarą nakładaną bluzę i czarne legginsy.
Bez namysłu udałam się w stronę łóżka i kładąc się na nim odrazu zasnęłam.--------
Perspektywa Miiko
--------Od paru minut chodziłam w kółko zastanawiając się co teraz mam zrobić.
Nalean jest Kryształową Damą, kryształ jest otruty, ktoś jest tu kretem, a flet Hameln-Wesser przyjdzie dopiero za parę dni. Jestem zmęczona tym życiem i tą pozycją.Z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Leiftana.
- Miiko, od 10 minut nie odezwałaś się ani słowem. Martwię się. (dop. a. wszyscy oprócz Miiko wiedzą, że się nie martwisz ;D)
- Ja...nie wiem co mam zrobić...Nalean ona...niby była naszym wrogiem jako ta cała Dama, ale...czy ona naprawdę pomagała Ashkorowi ?
- Ona mu nie poma...to znaczy, może to tylko tak wyglądało ?
- Może i masz rację...ale dlaczego po prostu się nie przyznała ?
- Możliwe, że bała się twojej reakcji...
I właśnie w tej chwili to sali wszedł Ezarel, a za nim Nevra i Valkyon.
- Miiko, mam już wyniki badań tego naszyjniku...- powiedział elf.
CZYTASZ
Ciemniejsza Strona Kryształu | Eldarya [KOREKTA/CRINGE]
FanfictionNa wstępie mówię, że ta "książka" to cringe. Pisałam ją około 5/6 lat temu, gdzie byłam amebą umysłową, więc jest tam: - mnóstwo błędów, - brak jakiejkolwiek logiki, - mnóstwo zgubionych wątków, - brak dobrej składni i akapitów, - relacje bohaterów...