Rozdział 54 - "Myślisz, że się zmieścisz?"

352 40 75
                                    

- Ale on tego chcę... - usłyszałam czyiś głos i otwieranie się drzwi.

Odwróciłam się i zobaczyłam Lance.

- O dzida przyszła! Czego chcesz? - spytała radośnie blondynka na co ja się zaśmiałam.

- Im też powiedziałaś o tym głupim przezwisku?! - spytał spoglądając na mnie.

- Nie, po prostu wieści po naszej wiosce szybko się rozchodzą…włócznio. - powiedziała ciemnowłosa spoglądając zadowolona na Lance.

- Eh…nie ważne. Jak idą wam przygotowania?

- Nijak, bo je nam przerywasz. - powiedziała Reila próbując wypchać Lance za drzwi.

- Dobra, już idę. - powiedział zrezygnowany i wyszedł zza drzwi.

- Jaki on jest czasem męczący… - powiedziała niebiesko włosa.

- Oh Ali nie przesadzaj. Da się z nim wytrzymać.

- Nie nazywaj mnie tak.

- No tak. Zapomniałam, że wielką Aliada woli, żeby mówiono na nią pełnym imieniem, bo czuję się wtedy ważniejsza. - powiedziała czarnooka szukając czegoś w torbie.

- Reila, nie przeginaj.

- Dobra, koniec dyskusji. Trzeba zająć się Nalean. - powiedziała blondynka.

Zielonooka wywróciła oczami i podeszła do szafy, wyjmując z niej po chwili czarną suknię.

- Myślisz, że się zmieścisz? - spytała blondynka patrząc na mnie.

- Rei, nie bądź nie miła. - skarciła ją Aliada.

- Oh, no przepraszam, ale osoba wcześniej to nosząca musiała mieć straszną niedowagę. Nawet ja się w to nie zmieszczę ! - broniła się Reila.

- Nalean, przymierzysz ją ? - spytała starsza dziewczyna na co ja niechętnie przytaknęłam.

Podeszłam do blondynki, która podała mi czarną suknię z tiulowym dołem. Schowałam się za parawanem i zaczęłam się przebierać. Jak się później okazało nie była to sukienka, a body przypominające gorset i długa, doczepiana, tiulowa spódnica.

Z trudem zapięłam czarne body, które i tak utrudniały mi oddychanie po czym dopięłam do nich spódnicę. Cieszył mnie fakt, że było to doczepiane, bo wciąż miałam ze sobą sztylet, który był przyczepiony do mojego uda.

Wyszłam zza parawanu i pokazałam się dziewczyną. Widziałam zachwyt na twarzy Reili i lekki uśmiech u Aliady.

- Wyglądasz cudnie ! Leiftan zwariuje na twoim punkcie ! A jak nie to ja go sobie wezmę ! - powiedziała szyderczo ostatnie zdanie na co ja się uśmiechnęłam.

- Nie podniecaj się tak. Jeśli Leiftan nie zauważył cię od trzech lat, a teraz się żeni to jak ma on się tobą zainteresować ? - spytała ciemnowłosa. Blondynka, jednak nic nie powiedziała tylko odwróciła wzrok.

- Chętnie bym ci go oddała. Leiftan jest naprawdę świetnym facetem, ale…traktuje go jak najlepszego przyjaciela. Jak brata, a nie jak drugą połówkę. - przyznałam.

- To przykre…jednak takie jest już tutaj prawo. Nic z tym nie możemy zrobić. - powiedziała zielonooka.

- W Kwaterze na pewno nie trzeba z przymusu wychodzić za mąż! - stwierdziła blondynka wyjmując z torby jakieś palety.

- Czekaj…skąd wiesz o Kwaterze?

- Oh byłam tam parę razy odwiedzić Valkyona i Lace kiedy byli jeszcze oboje w Kwaterze!

Ciemniejsza Strona Kryształu | Eldarya [KOREKTA/CRINGE]Where stories live. Discover now