Rozdział 14 - "Co ty tu robisz ?"

429 33 3
                                    

- Nie ładnie tak podsłuchiwać. - słyszałam głos za sobą. Powoli się odwróciłam i zobaczyłam...

- E-Erast...! Co ty tu robisz? - spytałam jąkając się. On zaraz wszytko powie Huang Hua. Będzie na mnie wściekła!

- Miałem spytać się cioci gdzie jesteś, ale widzę, że sam cię znalazłem... - powiedział zakładając ręce na piersi prawdobodobnie oczekując wyjaśnienia.

- Czemu mnie szukałeś? - spytałam szybko zmieniając temat.

- Chciałem ci coś podarować... - powiedział, a ja lekko się zarumieniłam.

- Mi? Ale po co? - spytałam bardzo zaskoczona. Chłopak wyciągnął z kieszeni małe czerwone pudełeczko.

- Widzisz... przez te niecałe 3 dni zrobiłaś na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jesteś naprawdę mądra, piękną i atrakcyjną kobietą i chyba się w tobie zakochałem...- powiedział, a ja otworzyłam szeroko buzię. Chciałam coś powiedzieć, ale zanim to zrobiłam chłopak kontynuował swój monolog.- Ale wiem, że ty mnie nie kochasz i moje uczucie nie zostanie odwzajemnione. Ty kochasz tego elfa.

- A-ale skąd t-ty to…?

- Widzę jak na niego patrzysz. Wiem, że nie jesteście w związku, ale widać, że on jest w tobie zakochany, a ty w nim. Łączy was silne uczucie. Jesteście sobid przeznaczeni. Jesteś cudowną kobietą, a Ezarel ma szczęście, że jest twoim wybrankiem serca. - zamurowało mnie. Ale to tak totalnie. Poczułam jak policzki zaczęły mi się piec.

- Po co mi to wszytko mówisz?

- Bo widzisz...każdy ma kogoś z kim spędzi swoję życie. Widzę, że nie będziemy razem, ale mimo tego cieszę się faktem, że ty odnalazłaś już swoją miłość. I mimo tego, że mamy się tylko 3 dni to chciałbym ci to podarować... - powiedział po czym otworzył pudełeczko, a ja zauważyłam piękną złotą broszkę z czerwonymi kryształami.

- Widzisz Nalean...już pewnie nie raz cię mówili, że nie trafiłaś tu przypadkiem... - zaczął, a ja pokiwałam głową na "tak" -  masz ważną misję w tym świcie. Twój pobyt tutaj nie jest przypadkiem. Jednak chcę ci to dać z dwóch powodów... - skończył, bo musiał złapać oddech.

- Ten kamień jest kamieniem obronnym. Można powiedzieć, że taki trochę talizman. Jestem pewny, że ci się przyda, bo wydaje mi się, że twój misja tu będzie trwała dość długo.

- Tak myślisz? - dopytywałam się chłopaka.

- Ja tak nie myślę, ja to wiem. Poza tym chcę, abyś zawsze o mnie pamiętała, dobrze? - spytał się i wręczył mi broszkę.

- Oh...ja nie wiem co powiedzieć... - zaczęłam, a w oczach ze wzruszenia zaczęły zbierać mi się łzy.

- Po prostu nic nie mów tylko przytaknij, że będziesz o mnie pamiętać... - powiedział, a ja przytaknełam po czym mocno go przytuliłam.

- Oczywiście, że będę pamiętać...- wyszeptałam mu do ucha. - Dziękuję... -
powiedziałam i odsunęłam się od niego, a on wytarł mi łzę, która spłynęła po moim policzku.

- Odwiedzisz nas kiedyś? - spytał z uśmiechem.

- Oczywiście! Obiecuję... - powiedziałam i ucałowałam go w policzek. Czułam się dla kogoś ważna.

Właśnie w tej chwili zauważyłam kogoś kto zbliżył się w naszą stronę.
To był...Ezarel?! No tak! Przecież miał iść na obgadywanie mnie…znaczy na "zebranie".

- Nalean...? - spytał patrząc najpierw na mnie, a potem na Erasta. Chciałam zacząć coś mówić, ale spiorunował mnie wzrokiem po czym wszedł do pokoju przed, którym staliśmy. Co tu się odjaniepawla?!

- Pójdę już...Dziękuję ci za wszystko! -
powiedziała, a ten pomachał mi ręką, uśmiechnął się i poszedł w swoją stronę. Ja udałam się do pokoju.
Kiedy już tam byłam zaczęłam się pakować.

Po około 30 minutach byłam gotowa, aby już jechać, ale przecież tamci nadal o mnie gadali. Ah nie wiem co jest gorsze. To, że wiem że mnie obgadują czy to, że się nawet do tego nie przyznają.

Siedziałam tu już parę minut gdy do pokoju wbiegła jakaś kobieta.

- Czy to ty jesteś Nalean?! - spytała niespokojnym tonem. Widać, że była zmęczona i zestresowana.

- Tak, to ja. Stało się coś? - odpowiedziałam, a ona zaczęła mówić.

- Czcigodna Huang Hua panią wzywa. - powiedziała, a ja pokiwałam głową.

- Dobrze już idę... - powiedziałam i wstając z łóżka, udałam się w stronę drzwi. Zapowiada się bardzo ciekawy dzień...

——————————————————

Hej :D
Wiem, że rozdział krótki, ale postaram się, aby kolejny był dłuższy.
Wiem, że pewnie liczyliście na to, że będzie to Ez, ale ta rozmowa wpłynie na fabułę
Mogę powiedzieć, że Ezio będzie zazdrosny...znowu :3 #zazdrosnyEzarelkretynv2 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Do następnego rozdziału :*

Ciemniejsza Strona Kryształu | Eldarya [KOREKTA/CRINGE]Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu