Rozdział 17 - "Przypadki nie istnieją"

446 32 3
                                    

Spokojnym krokiem udałam się do Kryształowej Sali. Miałam wrażenie, że w K.G. coś się zmieniło, ale nie wiem co.
Będąc tuż przed drzwiami spotkałam przy nich...Karenn. Czemu mnie to nie dziwi ?
- Część Ren !
Powiedziałam do dziewczyny na co ta troszkę przestraszona podskoczyła.
- Hej Nalean, byłaś na jakimś specjalnym szkoleniu u mojego brata ? Słyszałam, że robił jakieś specjalne ćwiczenia indywidualnie.
Spytała, a mnie zamurowało. O co jej chodzi...chyba nie mówi o...(dop. a. Ah ta Nalean, same sprośne rzeczy jej w głowie)
- Jaśniej.
- Pierwszy raz komuś udało się mnie przestraszyć...
Powiedziała żartując. Uff...a ja już myślałam (dop. a. ty weź przestań przez chwilę myśleć)
- Nie, nie byłam- powiedziałam śmiejąc się- to był po prostu przypadek...
Dziewczyna kiedy usłyszała ostatnie słowo uśmiechnęła się i szepnęła mi do ucha trzy słowa.
- Przypadki nie istnieją...
Po czym sobie poszła. Czyli rozumiem, że dziś jest między Eldaryiski (dop. a. nowy Neologizm) dzień ukrytych znaczeń ? Świetnie...
Po krótkim namyśle weszłam do Kryształowej Sali. Tak jak przypuszczałam była tam Miiko.
- Miiko musimy porozmawiać.
Powiedziałam stanowczo podchodząc w stronę Kitsune.
- Czy to aż tak ważne ?! Jestem zajęta...!
Powiedziała podnosząc ton głosu.
- Miałam wizję…
Powiedziałam, po czym Ykhar, którą dopiero teraz zauważyłam oraz Miiko zrobiły oczy jakby zobaczyły Oracle.
- Wizję ?! Jesteś pewna ?!
Spytała po czym ja pokiwałam głową twierdząco. Huang Hua i Miiko tłumaczyły mi już znaczenie tych wszystkich wizji i co to w ogóle jest.
- Ykhar, powiedz Huang Hua, żeby przyszła. Już !
Powiedziała nerwowo Kitsune.
- Tak jest !
Odpowiedziała króliczyca po czym szybko wyszła z pomieszczenia.
- Poczekamy na Huang Hua i wtedy zaczniemy.
- Dobra...
Powiedziałam bez entuzjazmu i stałam czekając na kobietę.
Po paru minutach ukazała nam się Huang Hau, a za nią zdyszana Ykhar.
- Ykhar mówiła, że mnie wołasz...co się stało ?
Spytała ciekawa. Miiko przeniosła swój wzrok na mnie po czym spowrotem popatrzyła się na kobietę.
- Nalean miała wizję...
Powiedziała na co Huang Hua otworzyła szerzej oczy. Czyli jednak dość szokująca informacja.
- Wizję ?! O czym ona była ?
Dopytywała się kobieta.
- Nalean opowiesz nam ?
Spytała Kitsune spoglądając na mnie. Pokiwałam głową na "tak".
- A, więc…- wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić- Kiedy Leiftan złapał mnie za rękę miałam wizje, w której zobaczyłam Wyrocznię i jakaś czarną postać z piórami i zielonymi oczami od, której czułam jakąś dziwną i mroczną aurę.
Powiedziałam na jednym wydechu. Kiedy westchnęłam Huang Hua i Miiko otworzyły szerzej oczy.
- Kiedy dotknęłaś Leiftana ?
Spytał Fenghuang.
- Tak.
- I ukazała ci się Wyroczni ?
Tym razem spytała się Miiko.
- Tak.
Odpowiedziałam stanowczo.
- Mii myślisz, że mógł być to De...
- Nie to nie możliwe ! Przecież wszystkie wyginęły.
- No to co to mogło być ?
Spytała Huang Hua trzymając ręce na piersi.
- Nie wiem, ale powinnyśmy zwołać zebranie członków Lśniącej Straży- odpowiedziała czernowłosa- Dziękuję Nalean za informację, a teraz możesz już iść.
Powiedziała Kitsune i pokazała palcem w stronę drzwi.
- Czemu nie mogę zostać ?
Spytałam się lekko oburzona.
- Bo to zebranie Lśniącej Straży. Lśniącej Straży, a nie straży Absyntu.
Powiedziała zdenerwowana Kitsune.
- Ale Miiko !
Krzyknęłam tupiąc nogą.
- Nalean...
Zacząłem Huang Hua, ale nie usłyszałam bo wyszłam z sali. Może jestem trochę egoistyczna i porywcza, ale to przecież dzięki mnie wiedzą o tym. No, ale cóż…przecież nie będę kłócić się ze wspaniałą dowódczynią osady Eel - Miiko. Może po prostu powinnam się pójść umyć i sobie to wszystko przemyśleć ? To chyba będzie dobry pomysł. Z resztą spotkanie z Leiftanem i tak będzie dopiero wieczorem bo teraz będzie na spotkaniu.
Szłam sobie spokojnie i w końcu dotarłam do swojego pokoju. Weszłam do środka i znieruchomiałam. Mój pokój był jak nowy. Meble, dywany, zasłony i łóżko.
Na pościeli zauważyłam karteczkę na której, było napisane :

Proszę, dziękuję, przepraszam
~Leiftan

To było urocze. I w ogóle kiedy zdążył to wszytko zrobić ? Przecież nie było mnie moze z 40 minut. No cóż…to było miłe z jego strony.
Nie czekając więcej wzięłam ręcznik, żel pod prysznic, czystą bieliznę i udałam się w stronę łazienki.

——————————————————

Siemka !
Wiem, że rozdział krótki (jak zwykle) ale idę dziś na urodziny koleżanki i nie mam czasu go dokończyć. Kolejny będzie dłuższy, ale pojawi się w ciągu 5 dni, więc będzie trzeba trochę poczekać :[
Ale mówię wam, że w łazience będą działy się ciekawe akcje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na razie i mam nadzieję, że miło się czytało :*

Ciemniejsza Strona Kryształu | Eldarya [KOREKTA/CRINGE]Where stories live. Discover now