Rozdział 35 - "Musisz mi pomóc"

369 40 3
                                    

Rano czułam się jak nieżywa. Chciało mi się spać i to bardzo, a przecież spałam z 8 godzin.
Przeciągnęłam się na łóżku, a później z niego wstałam.
Wzięłam jeszcze kosmetyczkę i poszłam się umyć.
Kiedy byłam w łazience przemyślan twarz wodą, a późnej tonikiem. Po chwili weszłam jeszcze pod prysznic i poczułam jak chłodne krople wody spływają po moim ciele.
Kiedy skończyłam prysznic powycierałam się, ubrałam czystą bieliznę i owinęłam się ręcznikiem po czym udałam się w stronę pokoju.
Właśnie stałam przed szafą i zastanawiałam się co ubrać. Bardzo lubiłam to zajęcie dlatego czasem zajmowało mi to po pół godziny.
Jak zwykle na dworze było ciepło, więc postanowiłam, że założę tiulową sukienkę do połowy piszczeli ze wzorzystą górą. Do tego wzięłam srebrny naszyjnik i białe, wiązane baletki.
Szczerze nie chciało mi się robić makijażu.
Przed samymi drzwiami wzięłam jeszcze  małą pudrowo różową torebkę i spakowałam do niej to co ostatnio.
Przełożyłam ją przez głowę i wyszłam z pokoju.
Udałam się szybko na stołówkę, żeby zjeść śniadanie. Po drodze spotkałem Chrome, z którym szybko się przywitałam.
Moim priorytetem było : znaleźć Ezarela i powiedzieć mu prawdę.
W ekspresowym tempie weszłam tam i wzięłam swoje rację.
Szybko zjadłam śniadanie i udałam się do laboratorium elfa.
Stojąc tuż przy drzwiach usłyszałam za nimi głosy.
Drzwi były lekko uchylone, więc zajrzałam przez szparę. W środku zobaczyłam Astorie i Ezarel.
Dziewczyna była bardzo blisko niego i szeptała mu coś do ucha.
Po chwili zobaczyłam jak dziewczyna niebezpieczne zbliża swoje usta do jego.
On nie protestowała, ale też nie zbliżył się. Tak jakby ten pocałunek miał być mu obojętny.
W pewnym momencie dziewczyna zetknęła wargi chłopaka ze swoimi, a mój mały świat się zawalił.
Moje serce właśnie się rozpadło. On był jednym z niewielu powodów dzięki, którym rano chciało mi się wstawać.
Poczułam jak w moich oczach zbierają się łzy. Zacisnęłam pięści i zagrałam dolną wargę. Czułam smutek, gniew i rozpacz w jednym.
Właśnie wtedy przez przypadek kopnęłam nogą w drzwi dość głośno.
Dziewczyna i elf spojrzeli na mnie.
Na jej twarzy widziałam wredny uśmiech. W tej chwili miałam ochotę wyszarpać jej włosy.
Natomiast on patrzył się na mnie pustym wzrokiem. Lekko otworzył usta i odsunął o siebie dziewczynę. Szkoda, że nie zrobił tego parę sekund wcześniej.
Kochałam go. No właśnie. Ja go kochałam. A czy nadal go kocham ?
Widziałam jak elf już miał zacząć iść w moim kierunku, ale ja zrobiłam dwa kroki w tył po czym odwróciłam się i pobiegłam w stronę wyjścia od Kwatery.
Mimo tego, że nie wolno było wychodzić z K.G bez pozwolenia ja i tak to zrobiłam.
Schowałam się zza jedną z kolumn i wypowiedziami zaklęcie niewidzialności.
Używając magi powietrza odbiłam się od ziemi gdzie znajdowałam się już na środku muru.
Po chwili zeskoczyłam z niego i udałam się w stronę plaży.
Biegłam tak przed siebie dopóki nie dotarłam do schodów. Zeszłam po schodach i usiadłam na piasku blisko brzegu.
Myśląc o t co się przed chwilą stało łzy same zaczęły spływać mi po policzkach.
Zaczęłam cicho płakać. Dobrze, że nikogo nie było w pobliżu.
Otarłam łzy i zacisnęłam zęby.
Muszę być silna. Nie mogę się poddać.
On mnie nie złamie.
Kiedy wstałam z pisaku otrzepałam się i ruszyłam w stronę wejścia do Kwatery.
Kiedy byłam dosłownie jakieś parę metrów zdałam siebie sprawę, że nie mam żadnego wytłumaczenia dlaczego wyszłam.
Właśnie wtedy zauważyłam jak z lasu wychodzi Ykhar. 
- Ykhar !
Krzyknęłam, a dziewczyna popatrzyła się na mnie.
- O, cześć Nalean co ty tu robisz ?
Spytała się.
- Musisz mi pomóc.
- A co się stało ?
- Wyszłam z Kwatery, ale nikt o tym nie wie. Miiko się wkurzyła jak się dowie.
- No sama nie wiem…
Odpowiedziała zmieszana króliczyca.
- Proszę cię Ykhar…
- No dobra…chodź już.
Powiedziała, a ja uśmiechnęłam się.
Po chwili weszłyśmy do Kwatery. Jamon zadał parę pytań, ale ostatecznie wszystko poszło dobrze.
Ykhar zaproponowała, że ona złoży raport i uwzględni mnie w nim bo nie miała ochoty wypełniać protokołu o tym, że wyszłam bez pozwolenia.
Mimo tego, że nadal było mi smutno postanowiłam porozmawiać. Weszłam do laboratorium i pierwsze co to zobaczyłam w nim elfa.
- Czego chcesz ?
Spytał się nawet nie patrząc na mnie.
- Musimy porozmawiać.

——————————————————

Hej
Ten rozdział jest bardziej opisowy jednak w kolejnym będą działy się…ekhem…ciekawsze akcje 😏
Wracając nie wiem też kiedy pojawi się kolejny rozdział, ale raczej ciągu 3-4 dni.
To chyba wszytko.

Cześć

Ciemniejsza Strona Kryształu | Eldarya [KOREKTA/CRINGE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz