Rozdział 16 - "Ona jest o ciebie zazdrosna"

428 33 6
                                    

Po paru...no dobra...po ogromnej ilości godzin w końcu dotarliśmy do Kwatery.
Zsiadłam z chowańca i głęboko westchnęłam. Tak bardzo brakowało mi Kwatery Głównej. Poczułam te powietrze w, którym nie było tak dużo manny oraz delikatny wiatr na skórze.
- W świątyni było naprawdę cudownie, ale w Kwaterzę jest chyba jeszcze lepiej.
Powiedziała Eweline, kładąc mi rękę na ramieniu.
- Masz rację…
Przyznałam zabierając swoje bagaże. Tak bardzo chciałam położyć się na swoim łóżku i przywitać się z Shanitą. To nie tak, że w świątyni łóżka były nie wygodne, ale...no dobra, były po prostu nie wygodne.
Idąc w stronę swojego pokoju przypomniam sobie, że mogłabym porozmawiać z Miiko i Huang Hua o tej mojej "wizji". A więc rozpakuje się i pójdę do Mii I Hua.
Kiedy weszłam do pokoju mało nie dostałam zawału. Mój pokój wyglądał jakby wybuchła w nim trzecia wojna światowa. Pościel, materac i poduszki były poszarpane, meble podrapane i poobgryzane, a wszystkie zasłony i dywany pobrudzone. Ale to nie mogła być sprawka Shanity. Co to, to napewno. Ona nie zrobiła by tego bo sama tu mieszka. Musiał być to inny chowaniec. Hmm…pomyślmy...
Na pewno nie był to chowaniec Merego ani Chromea. Chowaniec Merego jest za grzeczny, a Schwarz nie ma tak długich pazurów. Aleaja nie ma chowańca. Czyli mógłby być to chowaniec Nevry bo on jest do tego zdolny. Ale nie zrobił by tego bez powodu. Czyli był to...o nie...powiedzcie, że to nie była...Amaya ! W sumie na łóżku jest kępka śmierci w jej kolorze. Czyli będę musiała iść do Leiftana. Zapowiada się naprawdę ciekawy dzień.
Odłożyłam szybko bagaże w pokoju i poszłam w stronę komnaty Leiftana. Mam nadzieję, że nie będzie tam tego małego wrednego Panalulu.
Będąc przed pokojem chłopaka zapukałam dwa razy. Po chwili usłyszałam jak chłopak podchodzi do drzwi i chwyta za klamkę.
- Coś się sta...Ooo Nalean, proszę wejdź !
Powiedział z uśmiechem na ustach, a ja spokojnym krokiem weszłam do pokoju.
- Stało się coś ?
Spytał się.
- Właściwe to tak- powiedziałam po czym wzięłam głęboki wdech- Kiedy przyszłam do pokoju zobaczyłam, że był cały zniszczony i podejrzewam, że jest to sprawka Amayi dlatego przyszłam do ciebie, żebyś mógł to potwierdzić, bo nie jestem tego  pewna.
Powiedziałam szybko na jednym wydechu. Chłopak lekko się uśmiechnął i popatrzył mi się prosto w oczy.
- Pewnie masz rację.
- Czemu ona to zrobiła ?
- To proste...- powiedział zbliżając się do mnie.- Ona jest o ciebie zazdrosna.
Zdziwiłam się i to nawet bardzo. Lekko rozchyliłam wargi i spojrzałam pytająco na mężczyznę.
- Jak to zazdrosna ? Że o mnie ? Ale dlaczego ?
- Ona wie, że cię  bardzo lubię i jest o to zazdrosna.
Powiedział, a ja lekko się zarumieniłam. To było urocze, ale zastanawiało mnie jedno.
- Mówiłeś kiedyś, że chowańce odzwierciedlają nasz charakter, tak ?
- Tak.
Powiedział.
- To dlaczego twój chowaniec jest taki agresywny ? Ty jesteś bardzo spokojny, a Amaya no nie oszukujemy się...to istny chaos !
Powiedziałam troszeczkę żartując na co Leiftan się zaśmiał.
- Widzisz Nalean, jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz...- powiedział i pogładził mnie ręką po policzku- No dobra, idziemy zobaczyć ile szkód wyrządził mój chowaniec.
Powiedziała po czym wyszliśmy z pokoju.
Kiedy znajdowaliśmy się centralnie przed drzwiami mojego pokoju obok nas przeszedł Ezarel. Popatrzyła się na mnie, a potem na Leiftana po czym szybko odszedł. Jednak zanim to zrobił powiedział coś pod nosem.
- J...k dzi...w...a...
Tyle usłyszałam. Domyślam się o co mu chodziło i nie ukrywam, że zrobiło mi się przykro. Czy on uważa, że jestem jakaś puszczalska czy co ?
- Nie przejmuj się nim...
Usłyszałam cichy szept, który dotarł do moich uszu.
- Wiem, dzięki Leiftan...
Powiedziałam. Zastanowiło mnie tylko jedno. Skoro ja mam nadzwyczajny słuch bo mam "wyjątkową" rase to jak on to usłyszała (dop.a. no nie wiem...to nie tak, że on jest Deamonem. Absolutnie nie)
Kiedy weszliśmy już widziałam jak chłopakowi rozszerzyły się źrenicę.
- To ewidentnie była Amaya...
Powiedział na co ja lekko się zaśmiałam.
- No to co robimy ?
Spytałam się obierając ręce o biodra.
- Napewno zapłacę za remont twojego pokoju...
- O nie !- krzyknęłam patrząc na chłopaka- Leif, to bardzo miłe z twojej strony, ale-
- Nalean, zrobił to mój chowaniec, a więc ja zapłacę. Po drugie jako przeprosimy za tą łobuzice zapraszam cię na drinka, zgadzasz się ?
- Pewnie !
Odpowiedziałam z entuzjazmem.
- No to do późnej...!
Powiedział po czym wyszedł z pokoju.
Miałam porozmawiać z Miiko i Huang Hua, a wyszło na to, że umówiłam się z Leiftanem. No cóż, będę musiała teraz iść z nimi porozmawiać.

——————————————————

Hej =D
Wiem, że następnego rozdziału nie było od ponad tygodnia, ale już jest.
Przepraszam za wszystkie błędy, ale nie sprawdzałam go. Ogólnie mam więcej czasu na pisanie bo jestem chora i tak nie mam nic ciekawego do roboty. Jak coś to części z preferencji będą pojawiać się co 2-3 bo nie mam na nie pomysłu, ale to nie znaczy, że wogóle ich nie będzie ;)

Do następnego rozdziału :*

Ciemniejsza Strona Kryształu | Eldarya [KOREKTA/CRINGE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz