- Oni...częściowo dostali amnezji...
- Czekaj…co ?
- Widzisz…to sytuacja sprzed parunastu lat…kiedy Lance był jeszcze szefem Straży Obsydianu, a Miiko nie była szefem Lśniącej Straży do Kwatery przywieziono znowu ten flet…
--------
Perspektywa Huang Hua
--------- Huang Hua…kiedy będzie ten flet ?- spytała młoda Kitsune. Było widać, że jest tym podekscytowana.
- Zaraz będzie…- odpowiedziałam.
- Hua, mogę prosić cię na słówko ?- usłyszałam stanowczy głos mężczyzny. Odwróciłam się i zobaczyłam Lance'a. Widziałam, że Miiko lekko się zarumieniła.
- Um…jasne.- odpowiedziałam i odeszłam z chłopakiem na bok. - To…o co chodzi ?
- Widzisz…flet Hamel-Wesser ma sporą moc…sama wiesz o tym najlepiej. I chodzi o to, że…
- No powiedz to !- nakazałam.
- Trzeba rzucić na ten flet zaklęcie !
- Czekaj…po co ?! Przecież tak nie można !
- Posłuchaj mnie…flet ma ogromną moc i jeśli wpadnie w niepowołane ręce…
- No wiem o co ci chodzi, ale nie można go zaczarować żadnym zaklęciem ! On jest święty ! Z resztą żadna magia na niego nie działa !
- Żadna oprócz…- nie dałam mu dokończyć, bo to co chciał powiedzieć było złym rozwiązaniem.
- Nie Lance, nie będziemy używać czarnej magii ! To jest nielegalne…- powiedziałam ostatnie zadanie cichszej.
- Słuchaj Hua…ja wiem, że nie jesteś za tym, ale tylko w taki sposób możemy ochronić ten flet !
- My go tym nie ochronimy ! Nawet przeciwnie, możemy go zniszczyć !
- Eh…no dobrze, Hua. Masz czas do wieczora…- powiedział po czym odszedł ode mnie zostawiając mnie samą. Co ja mam teraz zrobić ?
- I co zrobiłaś ?- spytał ciekawa dalszej akcji.
- Powiem ci, że nie była to łatwa decyzja.
Był już wieczór. Większość osób spała albo świętowała na stołówce. A ja ? Ubrana jedynie w krótką sukienkę i czerwone baletki na obolałych stopach zbliżałam się do pokoju niebiesko włosego. Westchnęła zrezygnowana i cicho zapukałam do drzwi. Wbiłam wzrok w podłogę mając nadzieję, że nikt nie wyjdzie.
- Jednak się rozmyśliłaś ?- spytał.
- Mogę wejść ?!- spytałam ignorując jego wcześniejsze pytanie.
- Naturalnie.- powiedział odsuwając się i wpuszczając mnie do środka. Usiadłam na jednym z foteli podtrzymając dłonie na kolanach.
- To może teraz mi powiesz…- powiedział siadając naprzeciwko mnie- Zmieniłaś zdanie ?
- Nadal uważam, że to zły pomysł…
- Ale jednak się zgadasz ?
- Robię to tylko dla fletu…! Rozumiesz ?!
- Oczywiście Hua…
- Możesz przestać mnie tak nazywać ?
- Pewnie…Hua.
- Uhh…nie ważne. Po prostu powiedz mi na czym ma polegać te zaklęcie.
CZYTASZ
Ciemniejsza Strona Kryształu | Eldarya [KOREKTA/CRINGE]
FanfictionNa wstępie mówię, że ta "książka" to cringe. Pisałam ją około 5/6 lat temu, gdzie byłam amebą umysłową, więc jest tam: - mnóstwo błędów, - brak jakiejkolwiek logiki, - mnóstwo zgubionych wątków, - brak dobrej składni i akapitów, - relacje bohaterów...