Rozdział 49 - "To jest nielegalne !"

342 37 2
                                    

- Oni...częściowo dostali amnezji...

- Czekaj…co ?

- Widzisz…to sytuacja sprzed parunastu lat…kiedy Lance był jeszcze szefem Straży Obsydianu, a Miiko nie była szefem Lśniącej Straży do Kwatery przywieziono znowu ten flet…

--------
Perspektywa Huang Hua
--------

- Huang Hua…kiedy będzie ten flet ?- spytała młoda Kitsune. Było widać, że jest tym podekscytowana.

- Zaraz będzie…- odpowiedziałam.

- Hua, mogę prosić cię na słówko ?- usłyszałam stanowczy głos mężczyzny. Odwróciłam się i zobaczyłam Lance'a. Widziałam, że Miiko lekko się zarumieniła.

- Um…jasne.- odpowiedziałam i odeszłam z chłopakiem na bok. - To…o co chodzi ?

- Widzisz…flet Hamel-Wesser ma sporą moc…sama wiesz o tym najlepiej. I chodzi o to, że…

- No powiedz to !- nakazałam.

- Trzeba rzucić na ten flet zaklęcie !

- Czekaj…po co ?! Przecież tak nie można !

- Posłuchaj mnie…flet ma ogromną moc i jeśli wpadnie w niepowołane ręce…

- No wiem o co ci chodzi, ale nie można go zaczarować żadnym zaklęciem ! On jest święty ! Z resztą żadna magia na niego nie działa !

- Żadna oprócz…- nie dałam mu dokończyć, bo to co chciał powiedzieć było złym rozwiązaniem.

- Nie Lance, nie będziemy używać czarnej magii ! To jest nielegalne…- powiedziałam ostatnie zadanie cichszej.

- Słuchaj Hua…ja wiem, że nie jesteś za tym, ale tylko w taki sposób możemy ochronić ten flet !

- My go tym nie ochronimy ! Nawet przeciwnie, możemy go zniszczyć !

- Eh…no dobrze, Hua. Masz czas do wieczora…- powiedział po czym odszedł ode mnie zostawiając mnie samą. Co ja mam teraz zrobić ?

- I co zrobiłaś ?- spytał ciekawa dalszej akcji.

- Powiem ci, że nie była to łatwa decyzja.

Był już wieczór. Większość osób spała albo świętowała na stołówce. A ja ? Ubrana jedynie w krótką sukienkę i czerwone baletki na obolałych stopach zbliżałam się do pokoju niebiesko włosego. Westchnęła zrezygnowana i cicho zapukałam do drzwi. Wbiłam wzrok w podłogę mając nadzieję, że nikt nie wyjdzie.

- Jednak się rozmyśliłaś ?- spytał.

- Mogę wejść ?!- spytałam ignorując jego wcześniejsze pytanie.

- Naturalnie.- powiedział odsuwając się i wpuszczając mnie do środka. Usiadłam na jednym z foteli podtrzymając dłonie na kolanach.

- To może teraz mi powiesz…- powiedział siadając naprzeciwko mnie- Zmieniłaś zdanie ?

- Nadal uważam, że to zły pomysł…

- Ale jednak się zgadasz ?

- Robię to tylko dla fletu…! Rozumiesz ?!

- Oczywiście Hua…

- Możesz przestać mnie tak nazywać ?

- Pewnie…Hua.

- Uhh…nie ważne. Po prostu powiedz mi na czym ma polegać te zaklęcie.

Ciemniejsza Strona Kryształu | Eldarya [KOREKTA/CRINGE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz