2-30

1.1K 61 12
                                    

Dość krótki, ale długo wyczekiwany


Było tak jak mówiła Nicole, praca modelki, zwłaszcza początkującej modelki była trudna, godziny na sesji zdjęciowej żeby zrobić to jedno jedyne zdjęcie, ale byłam z tego powodu zadowolona, dostałam karnety do spa, na siłownię i basen, wszystko wreszcie zaczęło się chociaż trochę układać.

Wystartowaliśmy w wyścigach z Josh'em zajmując pierwsze miejsce i już planowaliśmy następne starty.

- banan na śniadanie?- zdziwił się Josh gdy siedzieliśmy przy stole w domu bractwa

- Lara mówi, że jest najlepszy bo ma dużo białka i długo potem nie czujesz głodu- wyrecytowałam

- Lara to suka- odparł biorąc do ust mega łyżkę płatków śniadaniowych

- wiem ale dzięki tej suce, już nie długo kupię sobie własne mieszkanie- powiedziałam - i może jakieś super ekstra zajebiście szybkie auto- zaśmialiśmy się

- zarobiłabyś na mieszkanie na samych wyścigach, jesteś genialna- przyznał

- genialnie też wychodzę na zdjęciach, widziałeś nowy bilbord w galerii? moje zdjęcie wisi w pieprzonej galerii!- uśmiechnęłam się podekscytowana i usiadłam na jego kolanach nie pozwalając mu dokończyć posiłku

- rozmawiałaś z nim?- spytał Josh, mówiąc oczywiście o Niall'u, i w ten oto sposób zjebał mi cały dotychczasowy humor- ona za miesiąc rodzi, chcieli żebyś została matką chrzestną- powiedział, a ja doskonale o tym wiedziałam od matki Nicole - Leny.

- Nicole zgodzi się żebym była matką chrzestną tylko wtedy, gdy dostanie pismo o tym że jesteśmy z nim rodzeństwem- powiedziałam

- no i ? Niall się zgodził na te testy, musisz tylko iść oddać trochę krwi, gdzie tkwi problem?- spytał a ja westchnęłam

- mam już te pismo gdzieś w papierach- wyznałam- bez jego zgody odcięłam mu trochę włosów i sama to sprawdziłam- powiedziałam

- co? gdzie ten papier? jaki był wynik?- wypytywał a ja wiedziałam, że nie mogę powiedzieć im prawdy, że muszę coś wymyślić, żeby on dalej mógł bawić się w te swoją rodzinkę.

- to mój brat- wyznałam a on mocno mnie przytulił. Poczułam się jak największa suka na świecie, ale nie miałam wyboru.

- na prawdę? ja wciąż myślałem, że jednak wcale nie jesteście spokrewnieni- wyznał a ja od razu chwile po rozmowie dzwoniłam do kolesia, który pomógł mi sfałszować szpitalny dokument. I jeszcze tego samego dnia, miałam go na biurku w domu.

- pójdziesz ze mną do ich domu?- spytałam ubierając na siebie tylko dresy, nie chciałam się stroić bez powodu, codziennie styliści malują mnie po kilkanaście razy na dobę, więc tylko kiedy mam okazję chodzę bez makijażu.

- tak, chodźmy od razu maleńka- przyznał i złapał mnie za dłoń, nie wiedziałam nawet gdzie mieszkają, wiedziałam za to że Josh regularnie odwiedza swojego przyjaciela. Josh wszedł do ich wielkiego mieszkania bez pukania, wszędzie czuć było władzę i pieniądze jakie posiadała rodzina Nicole. Szłam za nim dużym korytarzem, aż trafiliśmy do salonu gdzie Niall siedział pochylony nad laptopem a Nicole leżała oglądając jakiś babski serial. Była ogromna, ja wiem, że jest w ciąży i widywałam już kobiety w ciąży, co nie zmienia faktu, że była ogromna.

- hej- powiedział Josh i dopiero wtedy wstali zauważając nas, nie byli zaskoczeni, Josh chyba wysłał kumplowi sms'a z treścią, że się do nich wybieramy.

- już jesteście- ucieszyła się sztucznie Nicole- stało się coś, że tak nagle postanowiliście nas odwiedzić?- spytała

- chcieliście wyniki badań- przyznałam i teraz oczy wszystkich skierowane były na mnie- mam je-

- jak to? przecież moja krew też jest potrzebna - zauważył Niall denerwując się

- zrobiłam je prawie pół roku temu- przyznałam - z twoich włosów dało się odczytać kod DNA-

-Zrobiłaś to bez mojej zgody?! - krzyknął a ja niezauważalnie schowałam się za plecami Josh'a

- nie krzycz na nią, chciała dobrze- powiedział broniąc mnie a ja podałam im kartkę

- świetnie ! - Nicole aż podskoczyła gdy przeczytała że zgodność naszego DNA wynosi ponad 99%. Niall nie odzywał się nic, cały czas patrzył to na mnie to na kartkę.

- chciałam wiedzieć, nic więcej- przyznałam

- teraz oboje możecie być rodzicami chrzestymi małej- powiedziała

- małej?- spytałam cicho

- tak, to dziewczynka, brat ci nie mówił?- serce zaczęło mi tak łupać że przez chwilę bałam się że to zawał

- gratulację - powiedziałam tylko- Josh zostajesz tu? muszę jechać na sesję- przypomniałam mu

- schudłaś - powiedziała Nicole

- to prawda, twoja matka jest genialna- uśmiechnęłam się złośliwie

- przyjadę po ciebie, tylko wyślij mi wiadomość o której będziesz kończysz i błagam maleńka zjedz coś- powiedział i lekko pocałował mnie w czoło

JOSH

-maleńka?- Nicole zaśmiała się cicho i ruszyła chyba do łazienki zostawiając mnie samego z kumplem
- wiedziałeś ?- spytał wciąż trzymając w ręku papier
- nie miałem o niczym pojęcia, powiedziałbym ci-
- schudła, to na pewno zdrowe?- spytał a ja lekko uniosłem kąciki ust ku górze, nie potrafił wymazać tej dziewczyny z głowy, chociażby nie wiem jak się starał
- reklamuje bieliznę w nowym sklepie w galerii, musiała trochę zrzucić- wyrecytowałem słowa, które codziennie mówiła mi blondynka
- widziałem bilbord. Jest świetna -
- to prawda - przyznałem
- to moja siostra, na prawdę jest moją siostrą- ściszył głos znowu patrząc na kartkę
- przykro mi stary, wiem, że nie tak to wszystko miało być -
- nie chrzań, odetchnąłeś z ulgą że jest moją siostrą co?- warknął
- co Ty pieprzysz! Masz żonę i dziecko w drodze, to chyba normalne, że ona też idzie do przodu-
- akurat z tobą ?- znowu podniósł głos
- nie czaje Cię ! Nie chciałeś jej, odtrącałeś na każdym kroku! A teraz? Masz do mnie pretensje że spędzam z nią czas? Ja z nią mieszkam, narazie w domu bractwa ale planujemy kupić mieszkanie pod koniec roku-
- mieszkacie razem?- spytał spowrotem siadając
- tak, nie chciałem nic mówić pochopnie-
- kochasz ją?- spytał a ja zaprzeczyłem głową siadając obok niego
- ona mnie też nigdy nie pokocha, ale jest nam razem dobrze więc w tym trwamy- przyznałem
- skąd wiesz że Cię nie pokocha, miłość przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie - wyznał
- ty doskonale o tym wiesz, co?- zakpiłem
zaopiekuj się nią- poprosił, choć wcale nie musiał mnie o to prosił bo i tak bym to zrobił

Zostaw mnie (PM3)Where stories live. Discover now