epilog

1.4K 68 8
                                    

- Co ty bredzisz?!- warknął nagle Niall a ja znowu rozpłakałam się jak małe dziecko

- mój ojciec ma inne dziecko pamiętasz? Ta sekretarka oddała je po urodzeniu do domu dziecka- powiedziałam lekko 

- co on ma z tym wspólnego do licha?- spytała Stella 

- nie tak miałeś się dowiedzieć- krok za nami na podjeździe stała ciotka Hana cała we łzach, znowu kogoś zraniłam. 

- dowiedzieć o czym?!- Niall podniósł głos 

- o adopcji- powiedziała a ja myślami powróciłam do wczorajszego wieczoru 

dzień wcześniej

Nie miałam na nic siły, leżałam w łóżku próbując spać gdy usłyszałam że do domu ktoś wchodzi, wymknęłam się na schody i jak zwykle podsłuchiwałam, miałam też całkiem niezłą miejscówkę, ja widziałam ich, oni nie widzieli mnie. Musiałam zobaczyć no bo co to może być za gość który przychodzi o dziesiątej wieczorem? już miałam się wycofać,  bo przyszli tylko wujek Matt z ciotką ale nagle tuż za nimi weszła ta ruda kurwa. Ana. Ojciec stał nie wiedząc co powiedzieć a matka wycierała co chwila łzy. Potem już wszystko działo się szybko 

- on nawet nie wie że jest adoptowany- powiedział Matt 

- to jest mój syn! - warknęła ciotka Hana 

- to może być mój syn i Luke'a, trafił do domu dziecka w dniu kiedy ja oddałam tam moje dziecko, po za tym nie udawajcie że nie widzicie podobieństwa- powiedziała ta szmata a mi zrobiło się słabo. Niall może być moim bratem?! 

TERAZ 

Płakałam, patrzyłam na niego i płakałam, myślałam że grzechem jest kochać swojego przyjaciela, ale chyba większym jest kochać swojego brata, prawda? Nawet nie wiem kiedy przyjechali po mnie rodzice i stali jakiś metr od nas słuchając jak ciotka Hana opowiada o całej adopcji, Niesutraszeni stoją dalej i słuchają a ja stoje tuż przy Niall'u i patrze mu prosto w oczy, nie odsunęłam się nawet o centymetr. 

- kiedy chcieliście mi powiedzieć?! - warknął tak głośno, że wszyscy podskoczyli- ona może być moją siostrą?- spytał matki wskazując na mnie głową a ciotka Hana tylko delikatnie pokiwała na ,,tak,, 

- Boże...- wyszeptał nagle Niall i wreszcie na mnie spojrzał, w oczach miał ból jakiego nie widziałam u niego nigdy wcześniej- czy wy jesteś nienormalni?!- warknął a jego matka znowu wybuchnęła płaczem 

- Niall uspokój się- wiedziałam że mój ojciec nie powinien się wtrącać 

- a ty? jakim prawem do mnie mówisz!- warknął Niall- może też powinienem mówić do ciebie Tato!- warknął Niall

- Niall spokojnie- powiedziała moja mama 

- spokojnie? jakie kurwa spokojnie do chuja! - warknął Niall - pomijając fakt że jestem adoptowany, czy wy kurwa wiecie co ja robiłem z własną siostrą !? - warknął i patrzył prosto w oczy mojego ojca. Szlak. Teraz to moja mama się rozpłakała a ojciec podszedł krok w naszą stronę 

- powiedz że żartujesz- poprosił póki co grzecznie 

- a Hope? niedawno przyznała że mnie kocha i to nie jak brata, a to wszystko przez te wasze chore kłamstwa- warknął i znowu na mnie spojrzał - przykro mi, mała- powiedział a ja wyczułam w tych słowach, coś na wzór pożegnania? 

- prosze...- nie wiedziałam o co go proszę ale nie chciałam by tak na mnie patrzył, by patrzył na mnie z takim bólem. pochylił się nade mną i wyszeptał - jeszcze kiedyś się spotkamy- i odszedł 

Wszyscy już wiedzieli o tym że zakochałam się we własnym bracie, wypaplał naszą tajemnicę i uciekł. Nie było go dwa tygodnie, nie przyszedł nawet po odbiór świadectwa, nie przyszedł na imprezę zorganizowaną na koniec szkoły, ani na lotnisko gdzie wszyscy mnie przytulali i prosili abym została. Nie mogłam zostać, już dawno postanowiłam że wyjade, nie na zawsze, na rok. Za rok  o tej porze spotkam się z nimi wszystkim i będziemy wspominać stare dzieje, ale teraz? teraz chce uciec. Miałam sporą sumę pieniędzy w sumie dzięki Alanowi i zamierzałam to wykorzystać najlepiej jak potrafię. 

Do zobaczenia za rok Nieustraszeni 

Nieustraszeni to osoby, którymi chciałby być każdy, są popularni, lubiani, zapraszani na najlepsze imprezy, czemu nikt nie dostrzega tych mrocznych stron? gdzie znajduję się granica między zabawą a ludzką głupotą? granica między przyjaźnią a miłością? Chciałabym to wiedzieć dlatego pisząc już ostatni tekst na tym blogu proszę was o jedno, nie zakochujcie się.

Zamknęłam laptopa dodając ostatnią notkę na bloga o nieustraszonych. 

Pierwszy przystanek? wszystko jedno, byle daleko od domu. 

Zostaw mnie (PM3)Where stories live. Discover now