część2-8

1.1K 64 2
                                    

Czułam się tak, jak rok temu, czemu do tego doprowadziłam? Po tym co zaszło na plaży zaczęłam omijać wykłady szerokim łukiem, a Phill i Maks bardzo mi w tym pomagali.

- halo?- obudził mnie dzwoniący telefon więc od razu odebrałam, nie patrząsc nawet czyje imię znajduje się na wyświetlaczu
- nie ma Cię już miesiąc, a obiecałaś przyjeżdżać w każdy weekend- Stella od razu na mnie naskoczyła nie zważając na to, że nie było nawet ósmej.
- potrzebuje kupić suknie, a z kim mam to zrobić jeśli nie z najlepszą przyjaciółką?-
- Stella błagam Cię ty wiesz która jest godzina? Oddzwonię do Ciebie, zgoda?-
- przyszły już zaproszenia? Wysłałam do Ciebie wszystkie trzy, bo nie znam adresu chłopaków- trajkotała gorzej niż zwykle więc po prostu się rozłączyłam, później do niej oddzwonię.
Przekręcałam się z boku na bok próbując zasnąć ponownie, na nic, sen jak na złość nie chciał do mnie zawitać. Wstałam i od razu udałam się do salonu gdzie przy stole już siedzieli chłopcy i pili poranną kawę.
- przyszedł do Ciebie list, w sensie do akademika, ale rano przyniosła go jakaś ruda laseczka- powiedział Maks i podał mi kopertę, wiedziałam co w niej jest i to było najgorsze. Musiałam przekazać zaproszenia Niall'owi i Josh'owi, choć na prawdę wcale mi się to nie podobało. Ignoruje ich już prawie tydzień, nie widziałam ich od dnia imprezy, a teraz już stoję przy ich wielkim domu bractwa. Spojrzałam jeszcze raz na swój strój. Nie byłam pewna czy wpuszczą mnie tam w stroju do biegania ale zamierzałam od razu po tej wizycie zrobić sobie rundkę po plaży.
- część Holi- otworzył mi chłopak, którego na prawdę nie znałam, ale on widocznie znał mnie, ponieważ nie spytał mnie nawet po co przyszłam. Nie musiałam ich szukać po pokojach na piętrze, ponieważ oboje siedzieli przy stole i jedli coś na wzór śniadania.
- macie gościa - Danny jako pierwszy mnie zauważył i podszedł przybijając mi pione. Nie miałam nic przeciwko wydawał się na prawdę całkiem w porządku.
- Hope, co tu robisz?- Josh był w szoku ale to Niall'a wcięło tak, że siedział i tylko nas słuchał. Czułam na sobie jego wzrok ale postanowiłam całkowicie go ignorować
- Stella wysłała je do mnie i kazała wam doręczyć- wyjaśniłam podając Josh'owi dwa zaproszenia A on jedno dał przyjacielowi.
- biorą ślub?!- Josh był w nie małym szoku, czyli jeszcze im nie powiedzieli
- tak, za miesiąc, pójdę już - powiedziałam
- biegasz?- spytał Danny widząc mój strój
- można tak powiedzieć, smacznego- i tak po prostu ruszyłam do wyjścia.
- mogę przebiec się z tobą ?- Danny nie dawał za wygraną
- jasne- powiedziałam tylko

***
Josh

- jakim chujem on z nią poszedł?!- warknął Niall gdy tylko Hope zniknęła z Dannym za drzwiami.
- Danny kocha biegać, a ona szła właśnie biegać, to normalne że poszli razem wyluzuj - nie miałam na to siły, od zeszłej imprezy Niall jest nie do zniesienia a ja chciałbym po prostu wiedzieć co się na niej stało.
- zaszło coś między wami?- spytałem po prostu
- odbiło Ci? To jest moja siostra!-
- nie wiesz tego na sto procent- przypomniałem ale on wstał
- ona nie znosi biegać -
- rok temu nie lubiła, może przez ten rok az tyle się zmieniło? Zachowujesz się jak zakochany szczeniak - przyznałem
- spierdalaj, idę do Nicole, na razie-

- nie kupuję tej gadki, że jesteście rodzeństwem- wypalił nagle Danny gdy biegliśmy ramię w ramie
- to dłuższa historia, ale może on sam Ci to kiedyś opowie- zaśmiałam się lekko i dalej biegliśmy rozmawiając na mało istotne tematy
-jesteś za miła na jego siostrę -
- a Ty jesteś za fajny jak na jego kumpla, sam widzisz - znowu się zaśmialiśmy, z charakteru był podobny do Mark'a, może dlatego tak dobrze dogadywal się z chłopakami?
- jesteś w trójkącie ? Przepraszam za bezpośredniośc, ale Niall często ostatnio o tym gada- powiedział a ja aż się zatrzymałam.
- Niall pieprzy, że jestem w trójkącie? -krzyknęłam, a on znowu się zaśmiał
- czyli nie jesteś?
- oczywiście, że nie zajebie go! Jakim prawem gada takie głupoty ?!-
- martwi się o Ciebie, powinnaś się cieszyć, traktuje Cię lepiej niż Nicole- nie no on tak serio?
- która godzina? Już trzynasta! Oni mnie zabiją- przypomniałam sobie nagle o planach z Maksem
- co się stało? -
- umiesz trzymać kamerę ? Możesz iść ze mną będzie zajebiście- pociagnęłam go za rękę w stronę plaży, do domku Maksa.

Josh

Samemu w tym wielkim domu było nudno jak nie wiem...Alex nasz nowy członek bractwa śpi cały dzień po wczorajszej imprezie, Danny jeszcze nie wrócił z biegania pomimo tego, że wyszedł rano a zaraz będzie dwudziesta, a Niall... wrócił przed chwilą od Nicole i siedzi obrażony na cały świat.
- o co ci chodzi? Pokłóciłeś się z Nicole?- spytałem gdy ten dalej milczał i patrzył w wyłączony telewizor, dzięki Bogu właśnie do domu wrócił Danny i chłopak jakby ożył
- gdzie Ty kurwa byłeś - warknął Niall tak bardzo, że sam się przestraszyłem, a Danny jakby nigdy nic usiadł obok niego z wielkim bananem na ryju i czteropakiem Browca.
- piwko? - spytał i nie czekając na odpowiedź dał nam od razu po jednym - twoja siostra jest najbardziej popieprzoną laską jaką znam- zaśmiał się a Niall aż poczerwieniał.
- licz się ze słowami- warknął
- co robiliście?- spytałem starając się jakoś uspokoić Niall'a.
- mam nagranie- powiedział wyciągając telefon a ja spojrzałem zaskoczony

Niall wyrwał chłopakowi telefon i od razu włączył telefon. Hope stała na szczycie schodów z deską surfingową.
- co ona wyprawia!- warknął
- wyluzuj patrz dalej- powiedział. Położyła deskę na schodach a po chwili stanęła na niej i z niesamowitą prędkością zjechała na sam dół , cały czas się przy tym śmiejąc.
- to tylko tak strasznie wygląda, ja potem też zjechałem kilka razy, zajebista sprawa-
- zawsze taka była? - spytał Danny
- nie zawsze ale miała chore pomysły, kiedyś kazała nam skakać z klifu do oceanu, pamiętasz Niall?- zaśmiałem się i spojrzałem na kumpla, no ... chciałem spojrzeć ale jego miejsce było puste. Kiedy on wyszedł?

Zostaw mnie (PM3)Where stories live. Discover now