Rozdział czterdziesty trzeci / Małe igraszki

707 58 30
                                    

- Twoja mama naprawdę pysznie gotuje. - pochwalił blondyn zanosząc do zlewu talerze po wspólnej obiado-kolacji z Yuu którą, przygotowała jego matka.
- Wiem, to to i tak nic. Będziesz musiał koniecznie spróbować jej ciasta czekoladowego. Niebo w gębie! - zawołał na samo wspomnienie uwielbianego deseru.
- Z wielką chęcią. A teraz... - zaczął nieco tajemniczo Mika wyjmując wcześniej schowany prezent dla chłopaka - Proszę, to dla ciebie. - powiedział cicho wręczając mu ozdobną, małą torebeczkę z kolorową karteczką "Dla Yuu-chan" - Wesołych Świąt.
- Ojej... - wydusił zmieszany młodzieniec - Ja... Dziękuje. - uśmiechnął się delikatnie jak anioł - Też mam coś dla ciebie. Polece po to. - zawołał i pędem pobiegł do swojego pokoju znikając po chwili na schodach.
Mikaela spojrzał za nim z lekko zarumienionymi policzkami i zajął miejsce na kanapie w salonie.
Nie trzeba było długo czekać, aż do pokoju wróci czarnowłosy chowając za plecami małe pudełko obwiązane wstążką wraz z dużą kokardą na wierzchu.
- To co dla mnie uszykowałeś? - młody Shindo rozsiadł się wygodnie obserwując poczynania chłopaka.
Ten wolno, kołysząc zgrabnie swoimi wąskimi biodrami na boki, podszedł do blondyna i usiadł na nim okrakiem z niewinnym uśmiechem.
Spojrzeli na siebie, prosto w oczy z lekko piekącymi policzkami. Przecież nie raz siedzieli na swoich kolanach, oczywiście, najczęściej Yuuichiro na Mice.
Ale dlaczego teraz było im tak bardziej... Nie zręcznie? Inaczej?
- Dostaniesz... Ale nie za darmo. - wypowiedział ściszonym głosem pochylając się bliżej ku ukochanemu - Musisz sobie najpierw zasłużyć.
- A po co mam to robić, skoro i tak najlepszy prezent właśnie próbuje dobrać się do moich ust? - uśmiechnął się cwanie łapiąc podbródek zielonookiego.
Yuu zmrużył urażony oczy oraz nadął policzki oplatając mimo wszystko szyje chłopaka. Następnie wykonał dość odważny krok z swojej strony który kosztował go dużo odwagi oraz strachu.
Na początku złączył ich usta ze sobą w czułym pocałunku a następnie poruszył biodrami które znajdowały się na kroczu Mikaela.
Obaj zamruczeli cicho no to. Miłe, odmienne doznanie niż dotychczas. Dłonie starszego znalazły się po chwili na pośladkach Yuu przez co pomidorek zrobił się jeszcze dojrzalszy a mięśnie na całym ciele napięły oczekując dalszego ruchu z jego strony.
Odsunęli się od swoich ust na chwile by złapać oddech po czym spojrzeli na siebie w ciszy która została zaraz przerwana.
- Co ty planujesz, mój drogi? - zapytał Mikaela odchylając głowę nieco do tyłu z zadziornym uśmieszkiem. Przesunął dłonie na jego pośladkach niżej, w stronę ud które zaczął masować je kolistymi ruchami.
Yuu mimowolnie na to westchnął stając się czerwonym do granic możliwości. Odwrócił wzrok zaciskając wargi w wąską kreskę by nie wydać z siebie już żadnego wstydliwego odgłosu.
- Yuu-chan? Coś się stało? - zapytał zdziwiony a zarazem wystraszony blondyn - To wszystko za daleko poleciało? Przepraszam... - momentalnie cofnął swoje ręce umiejscawiając je na swoim brzuchu splecione.
- Nie... Nie... Tylko... Ja... - zaczął niepewnie ale nie mogąc znieść jego spojrzenia na siebie nachylił się nad uchem chłopaka szepcząc.
Niebieskooki wysłuchał drobnej tajemnicy zaraz uśmiechając się delikatnie muskając jego rumiany policzek ostrożnie.
- Dobrze. To gdzie mój prezent? - zapytał sięgając jedną ręką do tyłu.
- Złap go. - zaśmiał się wyciągając teraz paczkę nad ich głowy z zwycięskim uśmiechem goszczącym na jego twarzyczce.
- O ty karakanie jeden. - odwrócił jego uwagę swoimi ustami w pocałunku starając się wyciągnąć rękę po pakunek jednak czarnowłosy był sprytniejszy.
Powoli odsuwał się od kuszących, malinowych warg blondyna przez co ten mruknął z dezaprobatą na to.
- Nigdzie nie idziesz. - wyszeptał niemal do jego ust niezadowolony obejmując go w pasie.
- Nie mam zamiaru. - przechylił na bok głowę przeczesując wolną dłonią jasne kosmyki chłopaka.
Mikaela spojrzał w górę na trzymaną w górze rękę z paczką następnie przeniósł wzrok na chłopaka.
- Hm? A... No tak... Miałeś go złapać.
- Złapałem ciebie, to mi wystarczy. - wyszczerzył się składając delikatny pocałunek na odkrytym obojczyku chłopaka - Poza tym, zaraz zdrętwieje ci ręką.
- Umm... Słuszna uwaga. Już nawet zdrętwiała. - opuścił ją kładąc paczuszkę obok nich na kanapie po czym wtulił się w blondyna.
Jasnowłosy wsunął ostrożnie chłodną dłoń pod koszulkę swojego partnera przesuwając ją po jego plecach. Yuu zadrżał na to lekko wyciągając się z cichym pomrukiem zadowolenia odwdzięczając się mu kolejnym ruchem bioder na jego kroczu.
- Czekaj, Mika... - wyszeptał gdy poczuł usta chłopaka na swojej szyi.
Nie słuchał go. Nie miał zamiaru przerywać tego, co zaczął. Zassał kawałek bladej skóry chłopaka zostawiając po sobie drobną malinkę a zaraz za nią następną niżej na obojczyku, potem jeszcze jedną i kolejną. Zsunął ostrożnie kawałek materiału z jego ramienia.
- Mika... Czekaj chwilę... - wydusił z siebie cały czerwony Yuuichiro.
Gdy jednak nie słuchał, sięgnął po inne środki. Oderwał go od swojego ciała siłą pociągając za jasne włosy na tyle, by mogli na siebie spojrzeć. Blondyn mruknął na to niezadowolony po czym spojrzał na ukochanego pytająco.
- Nie tutaj... - rzekł zażenowany czarnowłosy odwracając głowę w bok - Chodźmy lepiej do mojego pokoju. - zaproponował po chwili.
- Yuu-chan... Je...
- Chce. - przerwał mu po razem kolejny patrząc zdeterminowany w jego oczy.
Wydawał się jakby bliski płaczu, zakłopotany, podniecony. Mikaela ujął jego policzek delikatnie w dłoń i przysunął go do siebie by złożyć kolejne pocałunki.
W czoło, by nie bał się niczego przy nim.
W nosek, by wiedział, że zawsze jest przy nim i wierzy w niego.
Oraz w usta, by wiedział, że kocha go całym sercem.
- Kocham cię Yuu-chan. - szepnął z utkwionym wzrokiem w jego oczach.
- Ja ciebie też, Mika. - odparł wtulając się w niego - Najbardziej na świecie.
- Miło mi to słyszeć. - na twarzy niebieskookiego wypłynął delikatny uśmiech słysząc te trzy, jakże ważne słowa z ust chłopaka.
- To... Co teraz porobimy? - zapytał niepewnie czarnowłosy odchylając niewiele głowę do tyłu.
- Może trochę się zabawimy? - uniósł jeden kącik ust zaraz powalając Yuuichiro na kanapę.
- Mika, głupku! - zaśmiał się głośno obejmując jego szyję i przyciągnął go do siebie.

_____________________________________________
Strasznie się nudzę ostatnio i mam pomysł pewien. A mianowicie coś a'la trailer tej książki.
Ktoś byłby chętny obejrzeć? ;)
A... No i macie trochę bardziej ten teges owe sprawy. Nie umiem ich pisać, nic się nie klei... ><

A tak wgl, Wesołych świąt, mokrego jajka i smacznego dyngusa ;)

New StoryWhere stories live. Discover now