Rozdział trzydziesty dziewiąty / Ostatnia walka

636 61 14
                                    

Mikaela Shindo

- Dzisiaj oddam wam wasze ostatnie sprawdziany na to półrocze i wystawie oceny do dziennika a wy macie być cicho, rozumiemy się? - powiedział Goshi trzymając w ręku kartki.
Rozdawał je podchodząc do każdego ucznia po kolei oddając mu jego pracę.
- Co dostałeś, Mika? - zapytał Lacus odwracając się do chłopaka od razu, gdy dostał do rąk już swoją pracę.
- Nie wiem. Nie dostałem jeszcze. - odparł pochylając się nieco do niego.
- Proszę, proszę, Mikaela Shindo. - przerwał im nauczyciel opierając się biodrem o ławkę - Jak myślisz, co dostałeś?
- Czwórkę? - zapytał cicho za co zaraz dostał w łeb od Norito.
- Za nisko się oceniasz, chłopcze. - zaśmiał się podając mu kartkę - Powinieneś bardziej uwierzyć w swoje siły.
Welt odebrał za przyjaciela kartkę zanim ten zdążył zobaczyć.
- Piątka. - mruknął zdziwiony.
- Dokładnie, Lacus. Tobie niewiele brakowało z kolei do czwórki. Oddaj mu to. - Goshi sam zabrał z rąk chłopaka sprawdzian i położył go przed jasnowłosym po czym wrócił do swojego biurka.
- Masz trójkę? - zapytał Asura przechodząc niczym ninja pomiędzy ławkami do chłopaków.
- Nom. A ty?
- Też. - przybili żółwika - Ciebie nawet nie pytam bo słyszałem jak kozia bródka mówił. - zaśmiał się odwracając do Mikaeli.
- Śmieszne. - przewalił oczami - Ciekawe, czy przegoniłem chłopaków z a.
- Zapytaj się Krul albo Shinoy, powinny wiedzieć. - zamyślił się Lacus na chwilę.
- Co ja? - zapytała różowo włosa z drugiej strony klasy słysząc swoje imię.
- Słyszałaś? - zapytali całą trójką zaskoczeni.
- Tak. Głucha nie jestem a rozmawiacie na tyle głośno, że nie tylko ja was słyszę.
- Już, już! - zaklaskał w dłonie Norito - Kontynuujmy lekcję. Asura, wracaj na miejsce, migiem.
- Dobrze, dobrze. - mruknął wstając i siadając na swoim miejscu.
- Dziękuję. A więc, kontynuując...

- Mika jest najlepszym uczniem w szkole! - zawołała radośnie Krul wisząc na szyi blondyna.
- Kimizukiemu-san zabrakło jedynie jednej setnej do jego średniej. - mruknęła Shinoa stojąc przy udawanie spokojnym okularniku - Bardzo mało brakowało.
- Tak... Mało... - burknął pod nosem podchodząc do Mikaeli - Dobry z ciebie przeciwnik. - wyciągnął do niego dłoń na uściskanie.
Spojrzał na niego niepewnie wyczuwając tą nieprzyjemną aurę zazdrości. Czuł, jak patrzy na niego, jakby byli największym wrogiem, którym się z resztą stał.
Uścisnął dłoń okularnika lekko nią potrząsając utrzymując dalej kontakt wzrokowy.
- Jesteś zły, prawda?
- Trochę.
- Ale wiesz, że to nie ma dla mnie znaczenia? - spytał ciszej.
- Jak to? Nie obchodzi cię by być najlepszym?
- Nie. - zaprzeczył ruchem głowy - Oddam ci nagrodę jak chcesz.
Shiho spojrzał na niego całkiem zbity z tropu. Otworzył szeroko oczy zabierając powoli dłoń.
Shinoa, stojąca dotychczas cicho przy Yuu, westchnęła cicho zmęczona nie wiadomo czym po chwili opierając głowę na ramieniu chłopaka.
- Wszystko w porządku, Shinoa? - spytała cicho stojąca obok Mitsuba.
- Tak, tylko zmęczona jestem. - wyszeptała wtulając sie bardziej jakby pokazać "to mój chłopak".
Miała duże szczęście, że nie widzi ich teraz Mikaela. Ale czy na pewno?
Czarnowłosy spojrzał na obie dziewczyny niezrozumiale, jednak większym zaskoczeniem była mina Sangu.
Jej wzrok istnieje zabijał i przeszywał na skroś nieświadomą niczego fioletowo włosą. Zmarszczone brwi, drżąca powieka i przygryzione wargi nie wróżyły nic dobrego.
Uniosła wzrok do góry napotykając zielone oczy chłopaka.
Zmięknęła. Dlaczego?
- Yuu-chan? - zapytał ktoś przed nim.
- Hm?
- Zamysliłeś się?
- Tak trochę. - przyznał się odwracając głowę powoli.
- Nad czym?
- Aaaaaa... Sam nie wiem dokładnie. Nad wszystkim i niczym.
- Rozumiem. - przytaknął blondyn wlepiając pytający i zazdrosny wzrok w "śpiącą" Shinoa uwieszoną na ramieniu czarnowłosego.
W pewnym momencie zadzwonił telefon Miki. Wszyscy zerknęli na niego gdy ten przekonał pod nosem. Mimo wielkiej niechęci nacisnął zieloną słuchawkę oddalając się w głąb korytarza by nikt mu nie przeszkadzał.
Popatrzyli na siebie zdziwieni, poza Panną Śpiącą. Yuu przełożył ją na ramię Yoichiemu i poszedł sprawdzić, co takiego gryzło jego chłopaka przez całą rozmowę.
- Бабушка, со мной все в порядке, спасибо. Дедуже говорил со мной по утрам. Да... Да. Я понимаю. Нет, я не голодали. У меня нет подруги. Ай слишком хорошо. Позвоните мой папа может поговорить об этом, я в школе.*
Słysząc nie japoński akcent, Yuuichiro podszedł bliżej przysłuchując się dalej rozmowie.
Blondyn po chwili obejrzał się przez ramie z wymalowanym zdziwieniem, chodź i tak było ono mniejsze niż Amane.
- Бабушка, я должен идти. До свидания.** - rzekł rozłączając się z głośnym westchnięciem.
- To nie był na pewno angielski, ani japoński. - wypalił bez namysłu Yuu podchodząc bliżej.
- Owszem, był to rosyjski. - zaśmiał się pod nosem.
- Nie wspominałeś, że umiesz biegle rosyjski.
- A po co się tym chwalić? - wzruszył ramionami obejmując go w pasie - Mogłeś się trochę domyśleć.
- Niby tak ale wiesz, że nie lubię główkować. - burknął oplatając jego szyję ramionami.
- Tak, wiem. Więc teraz znasz mój mały sekrecik. - złożył delikatny pocałunek na jego czole.
- A z kim rozmawiałeś? - wymruczał przymykając oczy na chwilę.
- Z babcią.
- Po rosyjsku?
- Tak, ona z Rosji jest, tak samo mój dziadek.
- Aha... A co cię pytała jeśli mogę wiedzieć?
- O to, co u nas słychać, jak z Ai... - zniżył głos zawstydzony - Czy mam dziewczynę...
- Masz mnie przecież! - zawołał obruszony.
- Wiem, wiem. Ale jakbyś był dziewczyną to tez byś był mój~.
- Pffff! O czymś jeszcze gadaliście. Po twojej minie nie wnioskuje, że było to coś fajnego...
Mikaela zamilkł na chwilę spuszczając wzrok na swoje buty. Nie odpowiedział.

- Hej!
- Mhm~?
- Co ty wyprawiasz?
- Niic~.
- Nie udawaj głupiej. Specjalnie się przymilasz.
- Wydaje ci się.
- Wcale nie.
- Nie denerwuj mnie.
- Przypominam, że to ty się zgodziłaś mi pomóc, nie ja tobie. Więc gramy na moich zasadach.
Zapanowała cisza. Nikt się do siebie nie odzywał przez dłuższą chwilę.
Do czasu.
- Pamiętam.
- I dobrze. Znaj swoje miejsce.
- Za bardzo się rządzisz...
- Może tak, może nie~.

_____________________________________________
Babcia zawsze przeszkodzi XD Pozdrówmy dziadków Miki~!

* - Babciu, u mnie wszystko dobrze, dzięki. Rozmawiałem już z dziadkiem rano. Tak... Tak. Rozumiem. Nie, nie chodzę głodny. Nie mam dziewczyny. Z Ai też dobrze. Zadzwoń do taty może by o niej pogadać, w szkole jestem.
** - Babciu, muszę kończyć. Do widzenia.

New StoryWhere stories live. Discover now