Rozdział dziewiąty / Przyjaciel mojego przyjaciela, jest moim wrogiem

1.2K 124 18
                                    

Nadszedł poniedziałek, kolejne dni szkoły i nauki.
W tym tygodniu miały ruszyć już koła zainteresowań organizowane przez nauczycieli oraz uczniów.
Jako pierwsze Yuu miał zajęcia w-fu, inaczej zwane SKS a Mika, teatralne na które, ku jego zaskoczeniu, również chodziła Shinoa Hiiragi.

Mikaela Shindo

Zajęcia odbywać się będą głównie w auli, czasami na dworze lub w terenie poza szkołą.
Dzisiaj wszyscy uczestnicy musieli dobrać się w pary w których pozostaliby na kilka najbliższych zebrań.
Po za Miką byli tu jeszcze Lest, Krul no i Shinoa z klasy Yuu.
Chłopak ustał trochę z boku szukając wzrokiem wolnej osoby niż przepychać się pomiędzy innymi jak wół. Oparł się plecami o ścianę jednak długo tak nie postał.
- Mikaela-san?
- Hm? - obejrzał się w bok.
Fioletowo włosy niziołek zwany Shinoą wyciągał do niego dłoń z uśmiechem.
- Nadal szukasz pary?
- Tak, ty też nie masz jeszcze? - uśmiechnął się do niej.
- Teraz już nie.
Złapał jej rękę i podeszli bliżej reszty uczniów dobranych już dwójkami. Wszyscy rozmawiali wesoło ze sobą aż w pewnej chwili weszła pomiędzy nich jedna z opiekunek koła.
- Posłuchajcie mnie teraz wszyscy, halo! - klasnęła w dłonie zwracając na siebie uwagę innych - Skoro już każdy ma parę, proszę was żebyście zagrali w "Lustra". Każdy chyba zna zasady ale przypomnę je jeszcze raz. Naśladujecie ruchy drugiej osoby. Jeśli podniesie rękę, nogę czy podrapie się w nos, to druga też musi to zrobić. To ćwiczenie pomoże wam w przyszłości staranniej odgrywać zachowanie danej wam roli teatralnej więc proszę się skupić i starać robić to jak najlepiej. Wszystko jasne? Wspaniale, to zaczynajmy.
Podeszła do magnetofonu z którego za chwile brzęczała muzyka house dla umilenia zajęć.
Mika podniósł rękę dotykając czubka głowy i tym samym zaczynając zabawę. Następnie Shinoa poprawiła bluzkę i podwinęła rękawy marynarki.
- Wiesz co? - zaczął rozmowę chłopak - Jednej, jedynej rzeczy po mnie nie uda ci się powtórzyć.
- Tak? Niby jakiej?
- Zrównania się ze mną wzrostem żebym przestał patrzeć cały czas w dół! - roześmiał się.
Młoda Hiiragi nadęła policzek i zmarszczyła brwi zirytowana tym "komplementem" słyszanym po raz tysięczny.
Usiedli na podłodze po turecku nie przestając się naśladować i rozmawiać.
- Zastanawia mnie jedno... - zaczęła tym razem Shinoa - Co takiego widzi w tobie Yuu-san?
- Yyy... Co masz na myśli gadając "co we mnie widzi"?
- Ahaaa~. Nie rozumiesz? - pstryknęła palcami pod jego nosem - To że cię S-T-A-L-K-U-J-E~! Lepiej uważaj bo czasami nie wiesz co mógłby zrobić kiedy tak się czai. - zniżyła głos do szeptu słyszalnego jedynie przez siebie - Albo ktoś inny.
Na twarzy blondyna pojawił się zdradziecki rumieniec szczęścia, wstydu i strachu.
Stalkuje mnie, huh? Zazwyczaj tak robią seryjni mordercy albo zazdrośnicy Yandere. Mimo to bardziej stawiam na to drugie, tylko o kogo zazdrosny? O Ai czy o Krul? - obrócił wszystko w żart w myślach.
- Shinoa, powiedziałaś mi to bo sama jesteś zazdrosna o uwagę Yuu-chan czy po prostu próbujesz mnie wkurzyć i wystraszyć przed nim? - uniósł jedną brew zaciekawiony.
- Pffff! Idiota! - mina Shinoy zmieniła gwałtownie swój wyraz na pochmurny.
Wstali z podłogi otrzepując tyłki, w ramach kolejnego ruchu, dziewczyna walnęła lekko Mike w ramie na co, jak przystało na miłego i grzecznego chłopaczka, oddał dwukrotnie mocniej.
- Auć! No... Yyy, wracając... Jestem jego dziewczyną, to normalne że jestem zazdrosna nawet o rozmowę z jakimś kolegą! A co dopiero o stalkowanie kogoś!- skłamała jak z nut czerwieniąc się.
- Nie mówił mi że ma dziewczynę. - spojrzał na nią podejrzliwym wzrokiem - Chyba że kłamiesz?
- Nie chwalimy się że jesteśmy razem, w końcu dużo dziewczyn ma na niego chrapkę i potrafią się srogo pobić o samą jego pustą butelkę po wodzie.
- Już kończymy rozmowy moi państwo, tak samo zajęcia i myk myk na lekcje. - przerwała im nauczycielka klaskając nad ich uszami.
Rozmowa natychmiast ustała, oboje spojrzeli po sobie zdezorientowani, następnie na sale.
Zostało już zaledwie kilku uczniów poza nimi, inni wychodzili na korytarz, zbierali swoje rzeczy albo rozmawiało z drugim opiekunem zajęć.
- Ah, tak. Przepraszamy, zagadaliśmy się troszkę. No nic, muszę już iść, do widzenia. - wykręcił się Mika.
Złapał za swój plecak, przerzucił go przez ramie i skierował się do wyjścia.
- Mikaela! Zaczekaj! - krzyknęła fioletowo włosa podbiegając do niego.
- Hm? Co znowu chcesz? - spojrzał przez ramię.
Ustali naprzeciw siebie, rdzawo-brązowy wzrok dziewczyny przeszywał chłodem na wylot każdego kto choćby przeszedł obok. Zmarszczone brwi nie wróżyły dodatkowo niczego dobrego.
- Idziesz się zobaczyć z Yuuichiro-san, prawda?
- Nawet jeśli tak, to co cię to? Nie mogę już nawet z nim rozmawiać?
- A to mi do tego, że masz zostawić go w spokoju. Jeśli nie, cóż~... Może to się źle skończyć. - jej głos z wesołego i miłego stał się lodowy, ostry, nieprzyjemny.
- Zabraniasz mi? - zakpił z niej odwracając się plecami.
- Tak, jeśli nie posłucha..
- Posłuchaj lepiej mnie, dziewczynko! - przerwał jej - Nie będę się słuchał smarkuli młodszej o rok i wymądrzającej się bo jej rodzina prowadzi tą szkołę. Zrozumiałaś? Jeśli będę chciał zobaczyć Yuu-chan to go zobaczę a tobie chuj do tego. Musiał być ślepy albo pijany że zgodził się być z tobą. - syknął wychodząc z trzaskiem drzwi.
Taki poranek przed lekcjami nie wróżył nic dobrego na resztę dnia. A i owszem, nie był on zbyt udany i Mika czekał niecierpliwie aż się skończy. Aż będzie mógł odpocząć na spokojnie w domu albo zajebać w coś z pięści aż się rozwali.
Informatyka, ostatnia na dziś lekcja.
Nauczyciel polecił wszystkim zrobienie złożonego gifa w Gimpie z wymyślonym przez nich hasłem motywującym. Shindo skończył jako pierwszy i miał ponad 20 minut wolnej godziny.
Nie mając nic ciekawego do roboty, oparł się plecami o oparcie krzesełka i bujał się na boki przypominając sytuacje z rana.
Zmarszczył brwi rozważając powody zachowania Shinoi.
- O co jej mogło chodzić? - szepnął zamyślony.
- Komu o co mogło chodzić, Mika?
Przed chłopakiem jakby z ziemi wyrosła Krul. Złapała za jedno z krzeseł obok i przysiadła się nie pytając o pozwolenie. Nie musiała z resztą.
Jest jedną z niewielu osób w klasie które dogadują się najlepiej z blondynem.
- Shinoi, na teatralnych byłem z nią w parze i pokłóciliśmy się o to, że nie mogę się widzieć z Yuu-chan. Ma fiła na jego punkcie czy co? - wytłumaczył spokojnym głosem na co różowo włosa jedynie przytaknęła.
- Widziałam was ale rozmowy nie słyszałam już. Wiesz co? - podniosła wskazujący palec i puknęła nim przyjaciela w czoło - Nie przejmuj się, ona jest taka stuknięta. Wydaje jej się że pozjadała wszystkie rozumy świata. Zazdrosna o każdą osobę z którą rozmawia i śmieje się ten idiota Yuu. Wiadomo, typowa zazdrosna Yandere bez odwzajemnionej miłości i mózgu~. - roześmiała się na swoje ostatnie słowa.
Dzięki temu humor chłopaka się poprawił i wywołał lekki uśmiech oraz sarkastyczny żart.
- A ty Yandere na jesteś, Krul? Obie niziutkie, urocze twarzyczki, kolorowe włoski.
- Mika! - zarumieniła się lekko odwracając głowę - Ja to nie ona! Nie jestem przebiegłą ździrą jak tamten hobbit!
- Zdążyłem tą jak i jeszcze kilka różnic już zauważyć.
Jak na zawołanie zadzwonił ostatni dzisiejszego dnia dzwonek kończący lekcje. Wszyscy zapisali swoje prace, powyłączali komputery i dopiero mogli wyjść z pracowni.

W szatni Mika zauważył Shinoe, teraz rozmawiała z Yuu i resztą osób z swojej klasy.
Kilka myśli przeszło przez jego głowę od których chciał jej przywalić.
Zaraz, co? Czemu tak tym się przejmuje? Przecież to tylko zwykła smarkula która próbuje rządzić innymi. W tym moim Yuu-chan... Jakim moim?! - przewalił oczami na te myśli z lekkim rumieńcem.
Starając się już więcej o tym nie myśleć zmieniając obuwie szkolne na adidasy.
Pojawienie się blondyna nie przeszło Yuuichiro mimo uszu. Widząc go jak już wychodzi pożegnał się szybko z innymi i podbiegł do niego łapiąc za rękaw marynarki.
- Mika! Zaczekaj! - zawołał.
- Yuu-chan? Co się stało? - spojrzał zdziwiony.
- Czemu mnie dzisiaj unikałeś? Chodzi o ten incydent z twoją siostrą z wczoraj? - jego dłoń zaciskała się coraz mocniej i mocniej na kawałku czarnego materiału.
W tych zielonych oczach przepełnionych smutkiem i obawą czaiło się coś więcej, Mika właśnie TO chce w nich odkryć. To coś, co go do nich ciągnęło.
Yuuichiro starał się ukryć swoje drżące z przejęcia dłonie. Bał się chociaż nie wiedział czego, w końcu to zwykła rozmowa.
Patrzyli na siebie chwile, może dwie albo pięć? W końcu niebiesko oki nie wytrzymał bólu miażdżącego jego pierś po raz kolejny i przyłożył do niej dłoń oddychając ciężko przez rozchylone usta.
- Nie, spokojnie Yuu-chan. Nic się nie dzieje. - zmusił się do uśmiechu, nawet słabego - Ale teraz muszę iść. Wracaj do Shinoi lepiej. Cześć.
Złapał dłoń czarnowłosego żeby ją odczepić z swojego ubrania ale nie mógł. Był teraz za słaby. Czuł się coraz gorzej, coraz słabiej. Otworzył drzwi na dwór z których wpadło świeże powietrze, wyszedł z budynku łapczywie oddychając. Pomogło, ale nie wiele.
Zielone oczy Yuu patrzyły na swojego przyjaciela nie przestając trzymać go za rękę. Coś mu nie pasowało.
- Mika, co się dzieje?
- Boli...

Stojąca nieco dalej Shinoa widziała całe to zajście. Od początku do końca z pochmurnym wyrazem twarzy. Odchodząc w stronę gabinetu dyrektora powiedziała cicho pod nosem.
- Tch! Ostrzegałam go ale nie posłuchał. Zrobił wielki błąd.

_____________________________________________

!!WOW!!
1500 wyświetleń

Jesteście wspaniali ^^
Nigdy nie sądziłam że w ogóle dobijemy kiedyś do takiej liczby wyświetleń tej książki!
Dziękuje wam bardzo ❤ 😘

New StoryWhere stories live. Discover now